Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 39 lat |
Miejscowość | Łódź |
Wzrost | 164 cm |
Masa ciała | 92.00 kg |
Cel | 65.00 kg |
BMI | 34.21 |
Stan cywilny | Panna |
Wykształcenie | Pomaturalne |
Aktywność zawodowa | Praca fizyczna |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Jestem wesołą introwertyczką, nie palę, nie piję alkoholu ani słodzonych napoi, ani soków naturalnych, ani kawy ;) Kończę w tym roku 30 lat i jestem uzależniona od herbaty, książek i gier komputerowych ^^.
Od pójścia do podstawówki zaczęłam tyć, nigdy nie zwracałam na to uwagi że jestem duża, bo było to nawet fajne, pozwalało mi unikać agresywnych dzieciaków. Bycie "dużą" stało się "bezpieczne".
Ponad rok temu zapisałam się na UŁ, niestety musiałam zrezygnować. W pierwszym semestrze mieliśmy wybrać dodatkowe zajęcia, no i wybrałam Judo, byłam najwolniejsza, najgrubsza, najmniej wytrzymała. Wracałam do domu z tak wytrzęsionymi kośćmi że ledwo tam docierałam, ale nikt, tak samo jak ja, nie miał z tym problemu. Na początku tego roku miałam przestój w pracy, który zmusił mnie do przejrzenia tego jak Ja "przeżywam" swoje życie. I odkryłam że ważę "za dużo", nie jestem asertywna, ani konsekwentna i jak bardzo mi Judo brakuje. Więc wypożyczyłam książkę z biblioteki na temat asertywności, przeczytałam i rzuciłam w kąt, po 2 dniach znów przeczytałam i tym razem zaznaczyłam fragmenty do stosowania. W skrócie - ustaliłam że mam cztery w/w problemy i mogę je rozwiązać!
Pozbycie się "bezpiecznego" nadmiaru kilogramów i zastąpienie ich "bezpiecznym" sportem jest obecnie moim celem. Małe wygrane z wagą dodają mi troszkę pewności siebie i zmuszają do konsekwencji.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Odchudzałam się w życiu trzy razy. Moja mama prawie cały czas czytała o odchudzaniu ale nie stosowała nic.
Pierwszy - koniec podstawówki, bal ósmych klas- mama miała książkę o odchudzaniu jakichś gwiazd, stosowałam 2 tygodnie. Schudłam 2 kilo a potem przytyłam do tej samej wagi i w bonusie dostałam jeszcze ze 4 kilo więcej.
Drugi - koniec liceum, studniówka- oczywiście przeczytałam stado gazet o odchudzaniu zastosowałam je i w miesiąc przytyłam 6 kilo, po cichu je wyrzuciłam potem.
Trzeci - wróciłam z pracy za granicą, gdzie przytyłam sporo- poszłam do "darmowego" dietetyka, nieźle szło bo w pół roku schudłam 8 kilo i nie było powrotów, byłam zadowolona ale moja dietetyk przestała tam pracować i nowa nie była w stanie pomóc mi w dalszym ciągnięciu diety, przestałam tam chodzić.