Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 43 lat |
Miejscowość | Witnica |
Wzrost | 153 cm |
Masa ciała | 56.80 kg |
Cel | 48.00 kg |
BMI | 24.26 |
Stan cywilny | Panna |
Wykształcenie | Powiem później |
Aktywność zawodowa | Powiem później |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Od pewnego czasu wszystkie moje zainteresowania pokrywa gruba warstwa kurzu. Odłożyłam je na półkę, by czekały tam na lepsze czasy. Zdałam sobie jednak sprawę, że sama muszę zawalczyć o to, by one nadeszły. Co z tego bowiem, że napiszę, że lubię czytać powieści psychologiczne, prozę czasów II wojny światowej czy poezję, skoro ostatnio przestałam nawet czytać to, co niezbędne na wybranym przeze mnie kierunku studiów. Co z tego, że napiszę, że lubię jeździć na łyżwach, kiedy od dwóch lat nie miałam ich na nogach.
Krok w stronę diety jest zatem swoistą walką o to, by przypomnieć sobie co mnie interesuje.
Do odchudzania, a właściwie racjonalizacji diety, skłoniło mnie to, że od kilku miesięcy jestem notoryczne przemęczona. Chcę za pomocą nowego stylu życia i innego rodzaju odżywiania powrócić do dawnej formy - postawić się na nogi, przegnać towarzyszący mi marazm, apatię. Pomyślałam, że utrata kilogramów będzie stanowiła miły do tego dodatek. ;)
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Nigdy nie stosowałam żadnej metody odchudzającej - bynajmniej nie robiłam tego świadomie. Od dziecka wychowywana byłam na ciastach i babcinych łakociach. Muszę przyznać, że taka "cukrowa dieta", do której przywykłam, bardzo odpowiadała (hm... i niestety nadal odpowiada) mojemu podniebieniu. Pewnie właśnie ten fakt wraz ze świadomością, że brakuję mi silnej woli sprawił, że dotąd nie zdecydowałam się na żadne dietetyczne ograniczenia i wyrzeczenia.
Pomysł na dietę przyszedł wówczas, kiedy utraciłam swoją stałą wagę 50 kg. Chciałabym bardzo by był trafiony i oby nie skończyło się na samym pomyśle. ;)