Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 44 lat |
Wzrost | 163 cm |
Masa ciała | 58.00 kg |
Cel | 50.00 kg |
BMI | 21.83 |
Stan cywilny | Zamężna |
Wykształcenie | Niepełne wyższe |
Aktywność zawodowa | Inna |
Dzieci | Tak |
Opis użytkownika
Przed urodzeniem dwojki dzieci razem z mezem prowadzilismy aktywny tryb zycia: codziennie po pracy rower gorski, zima trekking w rakietach snieznych (mieszkamy w gorach), w weekendy piesze wycieczki, wyprawy gorskie z namiotem itd. Przywiazywalismy duza wage do zdrowego odzywiania bez szczegolnego wysilku - byl to po prostu nasz tryb zycia. Wszystko zmienilo sie po urodzeniu dzieci (dwojka, 15 miesiecy roznicy). Ze zmeczenia przestalam dbac o to co jemy ja i maz, zaczelismy zamiawiac jedzenie na wynos, fast foody, przesadzac ze slodyczami ktore staly sie sposobem na poprawe humoru itd. Co jest w tym wszystkim najsmieszniejsze? To ze przy naszym fatalnym sposobie jedzenia dzieci odzywiamy prawidlowo, zdrowo, tak jak sami powinnysmy jesc (cale szczescie!) ale samych siebie nie potrafilismy zmotywowac. Po czterech latach takiego sposobu zycia z 50 kg przytylam do 72 i przestalam poznawac siebie w lustrze. Stalam sie ociezala, niechetna ruchowi, pogorszyl mi sie nastroj. Wreszcie wtym roku oboje zdecydowalismy ze tak dluzej nie mozemy zyc, ze chcemy wrocic do naszego zdrowego, aktywnego zycia. Chcemy cieszyc sie zdrowiem przez dlugie lata - jestesmy to winni sobie i naszym dzieciom.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Jak do tej pory nie probowalam jeszcze zadnych metod odchudzania. Jest to moje pierwsze podejscie, ale z gory zalozylam ze musi to byc zmiana dotychczasowych zlych nawykow na zdrowy tryb zycia a nie jakas dieta-cud na dwa miesiace.