Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 39 lat |
Miejscowość | Zabrze |
Wzrost | 156 cm |
Masa ciała | 102.00 kg |
Cel | 80.00 kg |
BMI | 41.91 |
Stan cywilny | Zamężna |
Wykształcenie | Wyższe |
Aktywność zawodowa | Urlop wychowawczy |
Dzieci | Tak |
Opis użytkownika
Jestem dość pogodną osobą lubiącą się uśmiechać. Lubię czytać ksiązki, oglądać fimy i słuchać muzyki i grać w rożne gry. Kocham jeździć na rowerze choć przez ostatnie dwa lata to zaniedbałam. Uwielbiam towarzystwo ludzi. Mam dużo przyjaciół i uwielbiam spędzać z nimi czas. Człowiek jest dla mnie wartością bezcenna i zawsze staram się wierzyć w ludzi i wspierać ich w rożnych trudach i radościach. Ale ostatnio odkryłam że ja sama nie umie chyba zawalczyć o siebie i trudno mi określić i poznać moją wartość. Do tego siedzenie w domu przez cała ciąże, opieka nad moją 8 miesięczną córeczką i brak codziennego spotkania ludzi w pracy myślę że mi nie do końca pomaga. No ale doszłam do wniosku że albo będę siedzieć i marudzić i dołować się dalej albo coś z tym zrobię i ten piękny czas kiedy nie pracuję a spędzam z moją ukochaną córeczką chce wykorzystać na odkrycie siebie samej, zawalczenie o siebie, zbudowanie poczucia mojej własnej wartości i pewności siebie. A nade wszystko docenienia chwili, która trwaa :) Chciałabym bym to zrobić dla mnie samej nade wszystko a w drugiej kolejności dla Justynki i dla mojego męża. Bo szczęśliwe mamy i żony to szczęśliwe dzieci i rodziny. No i moja waga zdecydowanie od zawsze jest za duża a teraz po ciąży było nawet dobrze jak na moje możliwości, ale skończyło się lato mniej spacerów, rozregulowane hormony, więcej słodkiego i chorób co równa się leżeniem w łózko i nagle moja waga znów rosnieee.... ;/ Czuje się tragicznie w moim ciele i porostu go nie lubię. Co powoduje że rzadziej chcę wychodzi z domu. I staje się jeszcze bardziej wycofana z życia. Prócz nieatrakcyjności tematów do rozmów dochodzi jeszcze nieatrakcyjność mojego ciała.
Ostatnio moim marzeniem jest też nauczyć się szyć na maszynie takie proste rzeczy w stylu skrócenie spodni, wszycie zamka itp :) Zamierzam kupić maszynę w niedalekim czasie ;)
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Ja od zawsze byłam otyła i walczyłam z nadwagą. Przez długi czas sama podejmowałam próby zrzucenia wagi często nieskuteczne. W 2012 roku gdy rozpoczęłam liczenie hormonalne brałam Sofar lek który jak się potem okazało pomógł mi stracić 12 kg w 8 miesięcy co niestety wróciło z nawiązką. W 2013 roku osiągnęłam najgorsze apogeum moja waga osiągnęła 109kg byłam załamana i po raz pierwszy poczułam że moje ciało mnie ogranicza.
W październiku 2013 rozpoczęłam odchudzanie z dietetykiem i przez 10 miesięcy zeszłam do 89 kg. Potem zaszłam w ciąże. Osiągnęłam wagę 99 ale po porodzie i połogu udało mi się uzyskać wagę 88 dziś niestety już taka nie jest.