Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 35 lat |
Miejscowość | Rybnik |
Wzrost | 159 cm |
Masa ciała | 73.80 kg |
Cel | 55.00 kg |
BMI | 29.19 |
Stan cywilny | Zamężna |
Wykształcenie | Średnie |
Aktywność zawodowa | Praca fizyczna |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Jestem raczej nieśmiałą dziewczyną, domatorką. Godzinami mogłabym siedzieć przed komputerem i grać w mmorpg, bądź czytać książki i oglądać ulubione seriale. Co skłoniło mnie do odchudzania? Po prostu chciałabym w końcu czuć się ze sobą dobrze, być szczęśliwa i nie mieć łez w oczach kiedy nie mogę pozwolić sobie na kupienie ubrania, które chciałabym nosić bo wyglądam w nim jak kluska :/. Skłonił mnie też stan mojego zdrowia, który stopniowo się pogarsza wraz z przyrostem masy ciała. Przy pracy jakiej wykonuje jest to udręka. Mam nadzieje, że osiągnę cel i zacznę zdrowo się odżywiać, a tym samym sięgnąć po moje własne szczęście.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Prób było w sumie 5. Pierwsza przed ślubem na tabletkach ZELIXA. Udało się prawie 12 kg w bardzo krótkim czasie, po odstawieniu tabletek waga mi się utrzymywała przez ok. 8 miesięcy po tym czasie znów zaczęłam tyć. Druga próba znów na tabletkach, tym razem ADIPEX bo ZELIXA została wycofana. Znowu się udało 15 kg poszło z dymem, po ok. 6 miesiącach znów tycie. Przy trzeciej i czwartej próbie było podobnie z tym tylko, że efekt jojo był gorszy. Piąta próba polegała na aktywności fizycznej 5x w tygodniu z Chodakowską. Ćwiczenia mi się podobały, samopoczucie po nich było mega pozytywne, nawet zdarzało mi się płakać hehe z radości, niestety moje kolana tego nie wytrzymywały, musiałam poszukać ćwiczeń, które by je odciążyły. Były spokojniejsze, nie dawały mi takiego kopa ale były skuteczne do czasu aż kręgosłup nie dał się we znaki... Powiedziałam sobie 2-3 dni przerwy, nic się nie stanie... cóż to był mój błąd bo w tym momencie przestałam całkowicie. Kolejna porażka. Mam nadzieje, że ostatnia.