Informacje podstawowe
| Płeć | Kobieta |
| Wiek | 42 lat |
| Miejscowość | Wrocław |
| Wzrost | 162 cm |
| Masa ciała | 72.00 kg |
| Cel | 65.00 kg |
| BMI | 27.43 |
| Stan cywilny | Zamężna |
| Wykształcenie | Wyższe |
| Aktywność zawodowa | Urlop wychowawczy |
| Dzieci | Tak |
Opis użytkownika
Jestem spełnioną i zadowoloną z życia kobietą.
Lubię spędzać czas z moją rodziną.
Niestety mam w domu lustro. Widzę, jak wyglądam. Pierwszy raz ważę tak dużo. Najwyższa pora coś z tym zrobić.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Zaczęłam się odchudzać mając 15 lat. Przy wzroście 162 zeszłam wtedy do 49 kg. Sądzę, że to była za niska waga.
Wychodząc za mąż ważyłam 60 kg. Potem staraliśmy się o dziecko i tyłam. Jak zaszłam w pierwszą ciążę to ważyłam 70 kg. W ciąży przytyłam tylko 6 :). Po pierwszym dziecku udało mi się zejść do 61, więc uważam to za sukces :).
No ale po pewnym czasie znowu tyłam - lubię jeść i mam słabą silną wolę :(. Jak zaszłam w drugą ciążę to ważyłam już 76 kg. W ciąży przytyłam 15, a najniższa waga po tej ciąży wynosiła 68.
Obecnie jestem po trzecim porodzie. Jak zaszłam w ciążę to ważyłam 73 kg, przytyłam 16. Po wyjściu ze szpitala ważyłam 77, więc uważam to za sukces (te 16 kg to były w znacznej mierze obrzęki, ale też w szpitalu byłam 14 dni, więc szpitalne jedzenie pomogło zrzucić nadbagaż). O dziwo karmiąc bobasa non stop jem i przytyłam do 80 kg!!
Czas się wziąć za siebie :).
Wiem, że aby schudnąć należy mniej jeść, jeść zdrowiej i więcej się ruszać :). Niby takie proste, ale trudne do wykonania, jak się ma w głwoie diabełka, który non stop namawia do zjedzenia takich pysznych, wysokokalorycznych rzeczy :).
Wierzę, że tym razem dam radę. 
