Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 37 lat |
Miejscowość | żywiec |
Wzrost | 168 cm |
Masa ciała | 113.00 kg |
Cel | 75.00 kg |
BMI | 40.04 |
Stan cywilny | |
Wykształcenie | Niepełne wyższe |
Aktywność zawodowa | Uczeń/student |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Co mam tu napisać?! Kim jestem? Na razie nie wiem... Wiem tylko, że jestem gruba :(.
Mam na imię Ania, mam 27 lat i jestem gruba. Tak gruba, nie puszysta, nie przy kości, jestem gruba :(. Największym paradoksem jest, że skończyłam uczelnię na kierunku żywienia człowieka, potrafię pomagać innym, a sobie nie potrafię pomóc?!
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Zawsze była kobietką z nadwagą, wiem doskonale, że mam tendencję do tycia. Miałam już wiele przygód z odchudzanie, różne diety, głodówki i et cetera. Może tak w skrócie skrótów.
W pierwszej klasie szkoły średniej ważyłam 98 kg. Postanowiłam to zmienić. Stwierdziłam, że nowi ludzie, nowe otoczenie, to taka gruba świnia jak ja nie będzie paradować korytarzami szkoły. Niby dość drastyczne porównanie, ale poskutkowało- po dwóch miesiącach waga 86 kg!! W 3 klasie skręciłam kostkę, 3 tygodnie noga w gipsie, i co???, brak ruchu, z nudy zaczęłam jeść i jeść i jeść... Na studniówkę ważyłam już 95 kg!!!
Po pierwszym roku studiów ważyłam już 115kg!!! Masakra!!!!! Postanowiłam to zmienić. Miałam już dosyć ciągłych spojrzeń ludzi na moją nadwagę oraz uwag bliskich, że mogłabym zrzucić te kilogramy. Od października 2009r. zaczęłam się zdrowo odżywiać. Ze swojego jadłospisu wyrzuciłam wszelkie słodkości, cukierki, ciasta i ciasteczka. Nie było mi łatwo, bo lubię piec placki. Po niespełna roku waga pokazała 82 kg!!!! Sukces!!! Wielki sukces!!! Cieszyłam się bardzo :).
Ale historia lubi się powtarzać…I niestety tak głupie myślenie doprowadziło mnie do obecnej wagi 113kg. Jestem załamana, ale wiem, że to tylko jest moja wina, no poniekąd…
Ale chce znów zawalczyć o siebie. Mam już dosyć ciągłych spojrzeń ludzi na moją budowę ciała oraz uwag bliskich, że mogłabym zrzucić te parę kilo. Zaczynam się zdrowo odżywiać. Ze swojego jadłospisu wyrzucam wszelkie słodkości, cukierki, ciasta i ciasteczka. Nie jest mi łatwo, bo lubię piec placki (chyba już o tym pisałam). Myślę, że jak wypiszę, co mogę jeść, co nie, jak się zachować, a jak nie, to mi to pomoże. Pisanie czegoś w formie pamiętnika też ponoć pomaga, więc spróbuję.
Mam nadzieję, że swoimi wpisami pomożecie mi dotrzymać słowa !! :)