Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 26 lat |
Miejscowość | wrocław |
Wzrost | 160 cm |
Masa ciała | 64.50 kg |
Cel | 50.00 kg |
BMI | 25.20 |
Stan cywilny | |
Wykształcenie | Gimnazjalne |
Aktywność zawodowa | Uczeń/student |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Od kiedy zaczęłam się odchudzać, to szło mi całkiem dobrze, do póki nie rezygnowałam co chwilę. Zawsze była to jakaś wymówka, ale sama siebie oszukiwałam. To niedorzeczne. Całkiem niedawno, jakiś tydzień temu ważyłam zaledwie 62kg. Cieszyłam się, bo waga wciąż malała... Parę dni później stanęłam na wadze i widzę 66,1 kg, załamałam się. Przecież pilnowałam diety, nie rezygnowałam z ćwiczeń, przecież z dnia na dzień nie da się naturalnie przytyć 4kg... Od teraz biorę się do odchudzania jeszcze ambitniej.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Próbowałam różnych diet, z których rezygnowałam po bardzo krótkim czasie. Trzymam się jednej zasady, jaką jest ograniczanie, najlepiej do zera, jedzenia słodyczy, czekolad, fast foodów i napoi gazowanych, oraz rzadsze jedzenie w małych porcjach do 20:00. Nic mi to nie dało.. zaczęłam ćwiczyć codziennie brzuszki, 10 więcej każdego dnia, oraz krótkie serie różnorodnych ćwiczeń. Sięgnęłam też po herbatę czerwoną, którą często piję. Niewiem, może jestem zbyt niecierpliwa, ale chudłam, podobało mi się. Tydzień wcześniej z wagi 63kg, ważyłam zaledwie 62. Kilka dni później, nie rezygnując z dotychczasowych postanowień, stanęłam na wadze.. widzę 66kg.. Dla mnie to niemożliwe. To jest moja największa porażka w odchudzaniu.