Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 51 lat |
Miejscowość | Konin |
Wzrost | 174 cm |
Masa ciała | 88.00 kg |
Cel | 80.00 kg |
BMI | 29.07 |
Stan cywilny | Zamężna |
Wykształcenie | Średnie |
Aktywność zawodowa | Inna |
Dzieci | Tak |
Opis użytkownika
Nie lubię pisać o sobie.... Zwyczajna kobieta, pochłonięta życiem. Kocham uprawiać ogród, jazdę na motocyklu, domowe wypieki i rock progresywny. Lubię gdy w moim życiu wciąż się coś dzieje.
Grzechy główne to łakomstwo , lenistwo i brak konsekwencji :)
Co mnie skłoniło do odchudzania? to proste nie włażę w swoją ulubioną kurtkę :)
Ratunku !!!
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Problem z nadwagą pojawił się u mnie kiedy urodziłam drugie dziecko. A było to 19 lat temu. Zostało mi wtedy 13 kilo nadwagi, która sukcesywnie wraz z wiekiem wzrastała. Fakt ten bardzo mnie dołował, ale przez lata nie robiłam z tym nic.Prawdziwy problem zaczął się jednak gdy 5 lat temu rzuciłam palenie, zburzyło to zupełnie moją przemianę materii i przysporzyło kolejnych kilogramów. Testowałam więc wszelakie tabletki, suplementy diety i inne wspomagacze, które miały pomóc mi w cudowny sposób schudnąć, niestety skutecznie wyszczuplały tylko mój portfel. Doszłam wtedy do ważnego odkrycia, że niestety na łakomstwo nie wymyślono żadnej tabletki. Postanowiłam wtedy że zacznę ćwiczyć. Wyjęłam trening video z Cindy Crawford który leżał sobie gdzieś w kącie zapomniany i czekał latami na swój czas i zaczęłam. Po jakimś czasie ku mojemu zdziwieniu okazało się że kilogramy ubywają a moja figura nabiera pięknych kształtów. Co ciekawe wylany pot zaczynamy przeliczać na zjedzone łakocie, to jedyny skuteczny kalkulator. Niestety brak mi konsekwencji w działaniu i wygląda to tak że najpierw ciężko pracuję dwa trzy , miesiące na siłowni i ograniczam ilość jedzenia. Chudnę 10 kg a potem zapuszczam się, nie ćwiczę, pozwalam sobie i tyję. I tak w kółko.