Waga z rana - 102,9 kg 🥳🥳🥳
W tym tygodniu spadly mi prawie 2 kg
(w niedziele wieczorem robie zastrzyk, wiec jeszcze dwa dni przede mna),
hit po prostu.
Aczkolwiek no nie chcialabym chudnac az tak szybko,
bo to jednak wybitnie zdrowe nie jest.
***
Bylam u endo, pobralismy krew, mam termin na 06.03 i bede miec tam usg tarczycy.
No, ale zawsze to tylko miesiac z hakiem czekania, a nie znowu pol roku.
Kurde, chcialam dodac wpis, a jest juz pozniej, niz myslalam.
Musze K szybciej na skrzypce zawiezc dzisiaj.
***
Na uni mialam rozne badania, bo mielismy tydzien zdrowia.
Na jednym wyszlo mi, ze mam 57,5% miesni, tkanki tluszczowej 39,4%
Tluszcz otrzewny tez jest na zielonej belce, wiec w normie - nie mam go.
Ale wyszlo, ze mam za malo wody w organizmie - a pije duzo, mam ekstra butelki 2l na wode,
do tego mamy w pracy teraz staly plan tea time :-)
No nie wiem, trzeba bedzie tu cos zmienic.
Siedze jak na szpilkach, bo chce juz TYLKO otylosc I stopnia i wage dwucyfrowa.
***
Jutro ide z K na zajecia z druku 3D dla dzieci, potem wioze ja do rodzicow na ferie.
I tydzien laby od dziecka i jej wszystkich zajec.
Niestety, stan konta na poczatek miesiaca wynosi 0 🤪, takze sie nie pobawimy.
W sensie dostalam comiesieczny haracz od D, ale to "na waciki".
Styczen to serio ciezki miesiac, bo mi zzera wszystkie roczne oplaty,
a samo ubezpieczenie mojego auta, to ponad tysiac euro.
Musze kupic farbe do sypialni, cholera, moglam isc w przerwie,
bo mam budowlany po drugiej stronie ulicy.
Chce ogarnac sypialnie jak jej nie bedzie.
Nie wiem tylko, czy zmieniac kolor, czy nie... mamy tapete na jednej scianie,
a ja jej nie znosze, wiec na pewno bede chciala ja zamalowac.
Ale same sciany byly malowane ze 2 lata temu na taki lekki, bezowo-kawowy kolor.
Nie zdaze napisac teraz wiecej, to potem edytuje :P