Vitalia Ultima dla par

Polecam!

Nie zdawałam sobie sprawy,że dieta może być smaczna, ale i prosta w przygotowaniu. Odkryłam dużo nowych smaków, nauczyłam się zdrowszych nawyków i dużo lepiej sie czuję, a zazwyczaj kiedy chudłam czułam sie zmęczona i na nic nie miałam ochoty. Schudłam prawie 10 kg, czyli tyle ile chciałam. Co najważniejsze, nie chodziłam głodna. Warto skupić się przy odpowiadaniu na pytania w początkowej ankiecie bo dzięki temu dieta jest idealnie dobrana. Jeżeli nie macie na coś ochoty co jest w jadłospisie zawsze można to wymienić. Tak więc polecam!

bardzo fajna

jestem wlasnie w trakcie stosowania diety moze wyniki nie sa spektakularne ale zdrowe chub=dniecie nie moze oznaczac szybkiego chudniecia... dietka na prawde super przede wszytkim dlatego ze rzeczywiscie nie wymaga ogromnego nakładu czasu aby ja sotosowac, jest zroznicowana ale nie jest tak ze kupuje sie jakis produkt zuzywa 1/3 i reszta do wyrzucenia tylko za jakis czas produkt ten jest znowu w menu no i oczywiscie zamienniki...to po prostu super sprawa..

Najwygodniesza i najskuteczniejsza - po prostu nie ma drugiej takiej!

O diecie Vitalii dowiedziałam się od mamy i okazała się strzałem w dziesiątkę! Najważniejsze dla mnie było dostosowanie jej do moich indywidualnych potrzeb i nie zawiodła mnie. Nie potrafię na przykład żyć bez słodkości więc w mojej diecie znalazł się m.in. krem truskawkowy który w zupełności zastępuje mi łakocie. Jem tak często jak chcę, sama mogę wymienić posiłki jeżeli coś mi nie smakuje albo nie ma czegoś aktualnie w sklepie. W ciągu czterech pierwszych tygodni schudłam 4 kg - czyli tyle ile było zaplanowane. Nie głodowałam i nie czułam się zmęczona. Miałam lepsze samopoczucie wspomogane efektami. Dodatkowo cenny dla mnie jest kontakt z dietetykiem, który odpowiadał na moje pytania związane z dietą. Minusem jest tylko czas odpowiedzi - około 72godzin. Dietę poleciłam już cioci i przyjaciółce i polecam każdemu kto chce schudnąć trwale i mądrze.

Tą dietą zaczęłam ostatni etap swojego odchudzania :)

Usługa diety spodobała mi się odrazu, bo wiecie jak to jest pierwszego dnia odchudzania, każdy pełen zapału ;). Jednak szczerze mówiąc przy tej diecie zapał nie minął mi do końca miesiąca w którym miałam ją wykupioną. Dlaczego? Bo po pierwsze piękne wykresy i wskaźniki pokazywały mi co tydzień jak waga idzie w dół, po drugie świadomość, że mój dietetyk mnie kontroluje działała mobilizującą (żeby nie dać plamy ;)). Dokonywałam wielu modyfikacji, które konsultowałam z Panią dietetyk, która zresztą od razu odpisywała na każdego maila. Nawet w chwilach słabości kiedy chciało mi się czegoś słodkiego ;). Dieta była bardzo smaczna i syta (przyznam że pomijałam niektóre podwieczorki, bo jeszcze nie "przetrawiłam" obiadu), bardzo prosto było opisane przygotowanie posiłku (czasem nawet miałam napisane jak zrobić kanapkę ;)) i co dla mnie było bardzo wąażne, miałam szeroki wybór z gotowych produktów.... no niestety zazwyczaj nie mam czasu na wielkie gotowanie... Schudłam ok.3,5kg przez m-c, z tym, że przyznam się szczerze, że nie trzymałam się super kurczowo tej diety. Polecam, teraz się odchudzam ale bez większych efektów... chyba sama ponownie wykupię tą dietę.

Idealnie

Dieta smacznie dopasowana jest smacznie dopasowana:) Tak powaznie to, dopóki ją stosowałam to chudłam, także działa na 100%. Jest łatwa w przygotowaniu, smaczna, nie jest pracochłonna i dla mnie - osoby, która nie jest zwolenniczką pichcenia jest idealna - na przygotowanie poswiecałam minimum czasu i energii. Składniki są ogólnie dostepne w sklepach więc nie musiałam się martwić na bieganie po całym mieście w poszukiwaniu egzotycznych składników. Spadek wagi dopasowany dl amnie i taki faktycznie był realziowany - 0,70- 1kg tygodniowo.

Smacznie i zdrowo

Stosowałam wcześniej różne diety tygodniówki i weekendowe oczyszczanie. Dieta Vitalii smacznie dopasowana była moją pierwszą poważną dietą na dłużej. Mimo, że nie miałam dużo do schudnięcia to jakoś nigdy nie udawało mi się osiągnąć celu. Po 3 miesiącach odchudzania jestem w 100% zadowolona z efektów. Przyznać muszę że miałam małe przerwy w stosowaniu się do zaleceń - no bo jak tu odmówić sobie pączka w tłusty czwartek czy nie zjeść pysznej kolacji na imprezie integracyjnej w firmie, trzymanie diety na tygodniowym szkoleniu też nie wchodziło w grę. Teraz zakończyłam już dietę ale nadal staram się stosować jej ogólne założenia i na razie wskazówka wagi nie przesunęła się na prawo. Dieta mnie odchudziła na wiosnę, zyskałam lepsze samopoczucie, jedyne co mozna stracić po jej zastosowaniu to zbędne kilogramy.