- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Imię:Agata (agatka.kruk)
Wiek:35 lat
Wzrost:164 cm
Początkowa waga:63 kg
Osiągnięta waga:50 kg
Schudła:13 kg*
W czasie:6 miesięcy
Stan na dzień:16 lutego 2015
Powtórz sukces Agaty!
Skorzystaj z darmowej diagnozy dietetycznej
lub
Zobacz dietę Agaty* Efekty są indywidualne - wyniki mogą się różnić. Będąc na diecie i fitness Vitalia.pl możesz spodziewać się utraty 0,5-1 kg na tydzień.
„Wszyscy mówią, że dieta jest droga i wymaga wyrzeczeń. Na diecie Vitalii wcale tak nie jest. Potrawy z jadłospisu są bardzo smaczne, a co więcej moje rachunki za zakupy żywności zmalały o 30%.”
Dietetyk: Od zawsze zmagałaś się z nadmierną wagą czy problem pojawił się dopiero w którymś okresie Twojego życia?
Agata: Odkąd pamiętam, zawsze ważyłam 50-52 kg przy 164 cm wzrostu, ale w trakcie ostatniego roku studiów pozwoliłam sobie na dużo więcej słodyczy i fast food'ów niż zazwyczaj, czym się wtedy zupełnie nie przejmowałam. Niestety mój problem zaczął się rok po zakończeniu nauki na uniwersytecie, kiedy nie mieściłam się już praktycznie w żadne ubrania i byłam zmuszona do wymiany całej swojej garderoby. Zaczęłam się wstydzić brzucha, który wylewał mi się ze spodni, musiałam go wciągać praktycznie cały czas. Może dla innych osób nie było to oczywiste, ale wtedy przestałam siebie akceptować.
Dietetyk: To musiał być dla Ciebie trudny okres. Wtedy właśnie postanowiłaś się odchudzać?
Agata: Tak. Jednym z głównych bodźców był bezlitosny wskaźnik wagi, który niezmiennie pokazywał 63 i ani kilograma mniej. Chciałam być również atrakcyjna dla ówczesnego narzeczonego, a obecnie już męża, a także móc wyjść na plażę i nie wstydzić się swojej figury. Zatęskniłam za byciem odważną osobą, która nie unika kontaktów z ludźmi z powodu swojego wyglądu. Zapragnęłam być znowu sobą.
Dietetyk: I to był ten moment, w którym podjęłaś decyzję o wykupieniu naszej diety?
Agata: Dokładnie. W połowie marca 2014 roku, gdy na wadze zobaczyłam 63 kg, potraktowałam to jako sygnał ostrzegawczy. Pomyślałam, że to jest właśnie ostatni moment, zanim już całkowicie stracę kontrolę nad swoimi dodatkowymi kilogramami. Zaczęłam wtedy ćwiczenia z Ewą Chodakowską, Tomaszem Choińskim, Mel B. Trudno mi było samej ułożyć jadłospis, dlatego wykupiłam dietę na portalu BeBio. Czegoś mi jednak brakowało, więc wykupiłam dietę w serwisie Vitalia.
Dietetyk: Dieta BeBio jest również układana przez naszych dietetyków, dlaczego postanowiłaś wykupić dietę Vitalii?
Agata: Przekonały mnie do tego pozytywne komentarze, jakie znalazłam w Internecie na temat Waszego serwisu. Dodatkowo macie wiele opcji, których nie znalazłam w BeBio, jak pamiętnik, forum, czy Grupa Wsparcia.
Dietetyk: Jakie były efekty Twojego odchudzania? Pochwal się :)
Agata: Schudłam 13 kilogramów i osiągnęłam swój cel. Dokładnie 13 listopada, ten bezlitosny niegdyś wskaźnik wagi, pokazał upragnione 50 kg. Jestem bardzo zadowolona z osiągniętego wyniku. Czuje się dużo lżejsza, nie miewam zadyszki wchodząc po schodach, odzyskałam pewność siebie i nie chowam się już przed ludźmi.
Dietetyk: To świetny wynik. Gratuluję osiągnięcia celu. Jak wspominasz korzystanie z diety online?
Agata: Dieta zarówno w fazie odchudzania jak i utrwalania wagi była i jest bardzo smaczna. Od poniedziałku do piątku nie miałam najmniejszych problemów w przestrzeganiu godzin posiłków. W weekendy było już trochę trudniej, jednak udawało mi się nie podjadać rzeczy, których jeść nie powinnam.
Dietetyk: Czy jest coś, co najbardziej Cię zaskoczyło w naszej diecie?
Agata: Najbardziej podoba mi się w diecie, że nie musze się zastanawiać, co zrobić na obiad. Wystarczy, że zaloguje się na swoim koncie, włączę swój jadłospis i już wszystko wiem. Ponadto lista zakupów jest świetnym pomysłem, uwielbiam ją! Moje i męża wyjścia do sklepu przestały już być sobotnim koszmarem. Wszyscy mówią, że dieta jest droga i wymaga wyrzeczeń. Na diecie Vitalii wcale tak nie jest. Potrawy z jadłospisu są bardzo smaczne, a co więcej moje rachunki za zakupy na żywność zmalały o 30%. Dla naszego domowego budżetu taka zmiana jest bardzo korzystna.
Dietetyk: 30% to rzeczywiście spora oszczędność :-) Czy w czasie odchudzania dopadły Cię gorsze chwile? Jaki był Twój sposób na radzenie sobie z nimi?
Agata: Aby łatwiej przetrwać całą fazę odchudzania, na początku moich zmagań, raz na 2 tygodnie robiłam sobie dzień oszusta, czyli jadłam rzeczy z poza jadłospisu diety. Najczęściej wypadał on w niedzielę, jednak po około 3 miesiącach już wcale tego nie potrzebowałam. Nie czułam już pociągu do słodyczy czy słonych przekąsek, które sprawiły, że przytyłam i musiałam zacząć się odchudzać. Najbardziej podoba mi się w diecie, że nie muszę się zastanawiać, co zrobić na obiad. Wystarczy, że zaloguje się na swoim koncie, włączę swój jadłospis i już wszystko wiem. Ponadto lista zakupów jest świetnym pomysłem, uwielbiam ją! Moje i męża wyjścia do sklepu przestały być już sobotnim koszmarem.
Dietetyk: "Dzień oszusta", no ładnie. Udam, że tego nie słyszałam ;-) Co oznacza dla Ciebie być ambasadorka zdrowego odchudzania?
Agata: Być ambasadorką zdrowego odchudzania to dla mnie zaszczyt. Nigdy nie spodziewałam się, że mogłabym uzyskać taki tytuł. To przede wszystkim duża odpowiedzialność, ale i możliwość pokazania wielu Polkom i Polakom, że dzięki zdrowemu odżywianiu, bez konieczności głodzenia się, czy stosowaniu wielu wyrzeczeń żywieniowych, można rzeczywiście schudnąć. Wciąż mało osób wie, że każdy sposób żywienia jest swego rodzaju dietą i tylko dzięki tej zdrowej diecie, możemy cieszyć się zdrowiem przez wiele lat.
Dietetyk: Jak wspominasz poznańską przygodę związaną z metamorfozą oraz spotkanie z innymi ambasadorkami?
Agata: Było to dla mnie niezwykłe przeżycie. Przez całą ekipę byłyśmy traktowane jak gwiazdy. Ta dwudniowa przygoda, tak naładowała mnie pozytywną energią, że do dzisiaj z niej czerpię. Wreszcie doceniłam swoją urodę, zaakceptowałam swoje ciało. Już nie staję przed lustrem i myślę: o tu jest niedobrze, tam jeszcze za dużo, tu źle itd. Czerpię z życia pełnymi garściami, dużo się uśmiecham i cieszę się z każdego dnia. Metamorfoza podniosła znacznie moją samoocenę.
Dietetyk: Bardzo dziękuję za rozmowę.
Zgłoś się do Klubu Zwycięzców
i przejdź metamorfozę.
Dodatkowo otrzymasz
super prezenty.