Ranking maseł orzechowych - które wybrać?

Wyjmij kij z tyłka.

Nie wyjmę i co mi zrobisz? Może najpierw wyjmij swój zanim zaczniesz rozporządzać czyimś?

Tak, oczywiście - wiemy, że różnego rodzaju maseł (lepszych i gorszych) jest teraz pełno :) W artykule przedstawione są jedne z najpopularniejszych i reklamowanych, dostępnych w każdym większym markecie, aby ukazać ich faktyczny skład i wartość odżywczą.

Po co Ci cukier w maśle? Nie ważne czy trzcinowy czy kokosowy czy barwiony karmelem. Cukier to cukier. Maslo np. z nerkowców, ktorym teraz sie zajadam ma w składzie 100% orzechow. I takie polecam.

A po to mi cukier, że jadłam i masła 100% i takie 95-96%. Smakowo bardziej podchodzi mi to z dodatkami, a ponieważ "truję" się tymi kilkoma gramami cukru świadomie, to moja sprawa. O gustach się nie dyskutuje. Cukier to cukier, a i owszem. Jednak proporcje glukozy do fruktozy w tych różnych, nazwijmy je, dosładzaczach są różne. Zresztą, nie ma sensu dyskutować z osobą żywiącą się zdrowo na 100%, jak w tym przypadku, bo rzadko takie indywidua uznają, że ktoś może mieć swoje zdanie.

Już nie bądź bardziej papieska od papieża. Zwyczajowo mówi się na fistaszki, że są orzechami i taka jest też zwyczajowa nazwa tego masła. Inna kwestia jest taka, że jest to najpopularniejsze z maseł orzechowych. A tak poza tym, siedzę w branży naukowej i z pewną dozą ostrożności podchodzę nawet do tych głośno odtrąbionych wyników badań. Dziś naukowcy ogłoszą, że coś nas leczy, jutro że to samo zabija i vice versa. Tak było z olejem kokosowym a jak mawiał Paracelsus "wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę".

To że fistaszki nie są orzechami to botaniczny a nie naukowy fakt. Od artykułów na portalu oczekuję rzeczowości.

Faktem jest też, że na każdej etykiecie jest napisane "orzechowe". Jeśli chcesz być taką purystką, to zacznij od drugiego końca kija - ślij pisma do firm produkujących te masła, żeby je zgodnie z Twoją nieocenioną radą przemianowali, a wtedy i artykuły na Vitalii będą pisane poprawnie. Bijesz pianę, i tyle. Ja bym się już bardziej czepiła tego, że dla autorki tekstu "orzechy" arachidowe i ziemne to dwie różne rzeczy i tu cytuję.:"Najczęściej używanym surowcem są orzechy arachidowe i ziemne w postaci prażonej lub niesolonej". BTW Migdał, a botanika to czym jest? Po mojemu, to dziedzina nauki. I to też jest fakt :D.

Tak - orzechy ziemne należą do roślin strączkowych, jednak potocznie nazywa się je orzechami - tak jak masło orzechowe, z których jest zrobione. Często nazywa się je też orzechami arachidowymi lub fistaszkami, jednak każda z firm w składzie używa innej nazwy tego surowca, dlatego zostało to wyróżnione :)

Gwoli ścisłości, ten sam surowiec pod inną nazwą powinno się określać jako: "x znany też jako y" lub "x (z)". Pisanie arachidowe i ziemne może wprowadzać w błąd przeciętnych kowalskich. Mam na to przykład z własnego podwórka - kiedyś zapytałam panią w sklepie dlaczego orzeszki ziemne wyceniła inaczej niż arachidowe (były w tej samej postaci - w karmelu), skoro to to samo. Kobieta nie udźwignęła mojego pytania

W artykule pojawiły się też orzeszki arachidonowe. A to już nowość.