Tak można o mnie powiedzieć...kolejny raz i kolejna porażka sercowa..
Będąc na weekendzie w Hadze natknęłam się na mojego ex....już rok a ja na jego widok panikuję,cała się trzęsę nie potrafię normalnie funkcjonować....Też zrobił sobie tatuaż tak jak ta jego ździra....Oczywiście musiałam mu napisać zaraz sms...napisał,ze ma to w dupie i.że powinnam się iść leczyć bo chora jestem...No tak na jego punkcie to mam jakąś obsesję nie pozwala mi to normalnie żyć....Te wszystkie stresy z nim związane i z byłą pracą odbiły się na moim zdrowiu....Nie daję rady....Każdy facet mnie rani....albo ja taka naiwna idiotka....wszędzie widze już zdradę,kłamstwo,podwójne życie..........
Chciałam kogoś poznać dałam ogłoszenie na jednym portalu,ze szukam znajomych....ale ja napisałam do jednego chłopaka fajny miał opis i przystojny więc umówiliśmy sie...pierwsze spotkanie został u mnie ...miał spać w osobnym pokoju ..Rano odwózł mnie do pracy i odebrał....wspólny obiad....Pojechał....Odezwał się i z racji,ze mieszkał 200 km odd emnie przyjechał w weekend i został do czwartku bo miał egzamin w Rotterdamie a od demnie bliżej....Czas płynął,na wspólnych zakupach.obiadkach.prywaty kierowca do pracy...Mówił mi,żabciu,myszko kotku itd....Załatwił mi 2 kotki bym się nie nudziła sama w domu...Była jedna sprzeczka ....słyszałam jak umawia się z laską ....wiec wyszłam z domu bez słowa...dzwonił nie odebrałam......wróciłam a on co mi jest....A ja znowu cała roztrzęsiona,zapłakana...,ze się,źle z tym czuję,że mieszka u mnie a umawia się z innymi....a on,ze tak nie jest...że ta laska wystawiła go do wiatru..a teraz on ją chce...itd...że mgę zabrać telefony.....że traktuje mnie jak przyjaciółkę,,,,czy mi chodzi o sex itd....Dlaczego mu pomogłam......ja w szoku powiedziałam,ze nie ,ze podoba mi sie że nie dązy do tego....A naprawdę źle się z tym czułam jak mi paradował po mieszkaniu goły....jedne łóżko i nic.....Dziś po egzaminie pojechał...dzwonił,że mam się zaopiekowac kotkami dbać o nie itd....Zostawił parę rzeczy...Weszłam sobie na tą stronkę poznajmy się a tam od wczoraj znowu jego anons.....Jak się czuję....jak idiotka....w czego on szuka???? czy to dlatego,ze jestem gruba,że ze Śląska a on nie lubi Ślązaków,albo wyższa od niego?.....Nie wiem ...Nie robiłam sobie nadzieji...podobał mi się..coś w domu zrobił...miałam z kim pogadać i pierwszy raz w życiu mieszkałam z chłopakiem .....byłam sobą ....ale się już ciesze ,ze w końcu sama nie jestem stworzona do bycia z kimkolwiek...Nie wiem jak będzie jak wróci do Nl bo i tak wraca na służbowe mieszkanie....A ja się czuję wykorzystana i tyle....przykro mi.....zostały tylko koty....jak przyjedzie po swoje rzeczy to powiem niech je zabierze ze sobą...Jak ja mam z nim rozmawiać.....aż taka beznadziejna jestem i nawet już nie kręcę facetów.....niestety był za dobry...trochę nerwowy ale go polubiłam......Nigdy nie pozbędę się strachu przed zdradą,kłamstwem i zranieniem,,,,
Inż na gg pytał czy żyję ..bo nawet kompa nie właczałam....
Mnie to tylko jeden kochał którego nie chciałam.....Białystok....
W pracy od jutra zastepuje szefa w spr papierkowych -dodatkowy stres...
Waga nieznana .....@@ nadeszlą....