Witajcie Kochani
Tak jak w tytule, dawnooo nie było. Tzn. nie było wpisów, bo komentowałam Wasze poczynania :) Ale ja jakoś nie miałam weny do wpisów. Tak więc co u mnie? Troszkę pogubiłam się przez ostatnie dni, były dni że była aktywność, głównie orbitrek minimum 35 minut. Miałam Wam wstawić tabelkę z lipca, ale gdzieś zaginęła. Czas zrobić nową na sierpień. Dziś mamy już 3 sierpnia a ja bez aktywności :( Tzn tylko chodzenie i dalej się trzymam postanowienia,że by robić minimum 10 tyś kroków. Jedyna systematyczność u mnie, to zapisywania posiłków. To robię codziennie, nawet jak zaliczę wpadkę. Wpisuję wszystko co wciągnęłam w ciągu dnia :(
Nie ma co siebie oszukiwać. Wracam z dodatkowym bagażem, ale nie jest on wielki. Jakiś kilogram od wagi paskowej. Także nie ma tragedii, a szczerze mówiąc myślałam,że będzie większy wzrost wagi. Bo były dni,że jadłam... hmmm a może lepiej nie będę tego pisała. W każdym razie nie było zbyt dietetycznie.
Ale to było tak, że jak zjadłam coś niedozwolonego, to ćwiczyłam..aby to spalić. Może to też jest powodem, że tylko przybrałam 1 kg...a może to woda, bo za kilka dni ma się pojawić @ ?! Nie wiem, jak zwał, tak zwał ;) Prawda jest taka,że jest wzrost i trzeba się go pozbyć :( Czuję się jak balon, ale nie poddaje się.
Będę walczyła, dam z siebie tyle ile mogę. Zrobię to dla siebie ! Zawalczę o siebie ! Bo tu nie chodzi tylko o wagę, ale i o psychikę. Znowu mi trochę siada.... Ale niedługo wizyta u psychologa.... Już się nie mogę doczekać ;)
Także na dziś to tyle ;) Mam nadzieję,że teraz nie będzie takich przerw w pisaniu ;) Bo jednak mi one pomagają.
Pozdrawiam Was cieplutko :)