- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 maja 2014, 16:31
hej. nie mam siły już płakać, nie mam komu się wygadać..
jestem z moim chłopakiem od dwóch lat. wiele przeszliśmy, bo mieliśmy ogromne problemy, ale wyciągnęłam jego, on mnie, byliśmy szczęśliwi, jednak ostatnio coś się zaczęło psuć.
kiedyś nawet o 2 w nocy bez makijazu, w koszuli nocnej mowil ze jestem piekna, ze jego krolowa. docenial na kazdym kroku. gdy mialam zly dzien zawsze byl przy mnie, a jesli nie mogl, to dzwonil nawet na cala noc tylko by jakos mnie pilnowac.doceniał każde moje starania, gdy byłam zła przytulał i sprawiał że jestem szczęśliwa. były drobne kłótnie, ale gdzie ich nie ma?
wszystko się zmieniło jakiś miesiąc temu. po dość duzej kłótni nic nie bylo tak samo. zawsze po klotni przychodzil, przepraszal, godzilismy sie i wszystko bylo ok. tym razem olał mnie, poszedl z kumplami.
mysle ok, moze jest bardzo zly, potrzebuje przestrzeni..
wrocil ze zwyklym bezczelnym przepraszam, ale wybaczylam. od tego czasu wszystko jest inaczej..
smieje sie z kazdego mojego bledu, kiedys pomaga we wszystkim, teraz kaze radzic sobie samej. ostatnio gdy sie poklocilismy (z mojej winy) zlapal mnie mocno za reke i mi ja wykrecil. nie powiem,zabolalo mnie serce. czasem sie ze mnie smieje i mna pomiata, mowi ze to dlatego ze mam depresje i jego to rani. mialam ostatnio zly czas i troche go odtracalam, ale codziennie okazywalam ze go kocham i mu to mowilam.
dzis kazal napisac smsa do kolegi gdy jechal samochodem, wzielam do reki telefon i wyswietlily mi sie smsy z jakas Kasia...
widzialam tylko 'a masz łaskotki? no to już wiem co zrobię :*". na światłach wyszłam z samochodu i pobiegłam do domu. teraz przeprasza i pisze że to tylko jego przyjaciółka pomaga mu w sprawie naszego związku!!!!!!!!!!!!!! ze nawet jej nie zna!
najlepsze jest to, ze ostatnio chcialam z nim wyjsc do kina, to mowil ze nie , bo nie ma pieniedzy. okej.
chcialam zeby zadzwonil, bo akurat go nie bylo w miescie. wyslal smsa z bramki ze nie ma pieniedzy na doładowanie i nie ma nic na koncie. a do niej mógł pisać? dzwonić? w nocy mowil ze idzie spac bo musi sie wypsac, a smsy pisal do 2 w nocy..
nie wiem czy przesadzam, ale bardzo mnie to zabolalo gdy widzialam takie niejednoznaczne urywki rozmowy... chcialabym z nim byc ale jak pomysle ze on moze miec inna to chce mi sie plakac, 2 lata w dupie, on zna moje wszystkie sekrety.. nie wiem co robić.
21 maja 2014, 16:36
dla mnie to jasne, poznal jakas dziewczyne i go zainteresowala, moze jeszcze nie zdradzil, ale mysle, ze byl na dobrej drodze do zdrady....
21 maja 2014, 16:38
facet jest niedojrzały i zmęczony - to wszystko co napisałaś na początku, jak był przy tobie, co robił - tak się nie da cały czas. to psychiczne obciążenie dla osoby "pocieszającej", może czara się w końcu przelała skoro mówi ci, żebyś teraz robiła wszystko sama. co do smsów kręci jakoś, bo jak można mieć przyjaciółkę, której się nie zna i pisze się flirciarskie smski a potem wmawia, że rozmawiali o tobie... facet zwyczajnie ma dość i pora się zwijać
21 maja 2014, 16:38
wszystkie kłótnie były z jego winy, że zawsze przepraszał ? bo jeśli nie, to mógł się zwyczajnie wkurzyć, że wszystko zawsze jego wina i ma w kółko przepraszać .. dziwne, że flirtuje z jakąś koleżanką, ale nie widzę tutaj 'zdrady'.. niedojrzałe strasznie te wasze zachowanie. jeśli go kochasz to porozmawiaj szczerze co się stało, że tak wszystko się psuje, bo samo to, że zna Twoje sekrety nie jest powodem by trwać w związku ;]...
21 maja 2014, 16:38
dla mnie to jasne, poznal jakas dziewczyne i go zainteresowala, moze jeszcze nie zdradzil, ale mysle, ze byl na dobrej drodze do zdrady....
To samo pomyślałam. Niestety nie każdy związek jest wieczny, ja bym nie dała rady żyć ze świadomością, że mój facet sobie flircik odstawia z jakąś laską, a mi wpiera co innego. Tym bardziej, że zmieniło się jego traktowanie.
Poza tym to wygląda trochę tak, że ją chowa za plecami i romansują, a jak dostrzeże, że ma u niej szanse, to dopiero wtedy Ci da do zrozumienia, że z jego strony już koniec. Trochę jakby był z Tobą z braku laku, tak to odebrałam.
Edytowany przez CrunchyP0rn 21 maja 2014, 16:40
21 maja 2014, 16:49
A można wiedzieć, o co Wy się pokłóciliście tak poważnie, że od tego czasu Wasz związek zaczął się psuć?
Co do koleżanki... dla mnie to jawne flirtowanie. Mam kolegów, przyjaciół płci przeciwnej, ale nie pisujemy do siebie takich rzeczy...
21 maja 2014, 16:49
To samo pomyślałam. Niestety nie każdy związek jest wieczny, ja bym nie dała rady żyć ze świadomością, że mój facet sobie flircik odstawia z jakąś laską, a mi wpiera co innego. Tym bardziej, że zmieniło się jego traktowanie.Poza tym to wygląda trochę tak, że ją chowa za plecami i romansują, a jak dostrzeże, że ma u niej szanse, to dopiero wtedy Ci da do zrozumienia, że z jego strony już koniec. Trochę jakby był z Tobą z braku laku, tak to odebrałam.dla mnie to jasne, poznal jakas dziewczyne i go zainteresowala, moze jeszcze nie zdradzil, ale mysle, ze byl na dobrej drodze do zdrady....
tak samo pomyślałam. uciekaj od niego.
21 maja 2014, 16:50
nie umiem sie z tym pogodzic. i z tym ze codziennie bede go widywac. myslalam ze skoro 2 lata byl taki dobry to juz cale zycie bedzie.. tego sie balam, ze zostane sama w najgorszym momencie
21 maja 2014, 16:52
dokladnie..uprzed go nie dawajac " satysfakcji" ...ja bym po chamsku przestala sie odzywac.
21 maja 2014, 16:53
nie umiem sie z tym pogodzic. i z tym ze codziennie bede go widywac. myslalam ze skoro 2 lata byl taki dobry to juz cale zycie bedzie.. tego sie balam, ze zostane sama w najgorszym momencie[/quote]nie przesadzaj, nie zostawil cie z malenkim dzieckiem bez dachu nad glowa itp, jestes mloda, dasz rade.:)