27 października 2013, 15:32
- Dołączył: 2013-07-13
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1207
27 października 2013, 15:34
Też mnie to zastanawia, szczególnie od kiedy na tutejszym forum spotkałam się z określeniem "dieta baletnicy", która jest praktycznie głodówką.
- Dołączył: 2013-10-15
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 22
27 października 2013, 15:38
Gracja w poruszaniu i lekkość to kwestia długiego i konsekwentnego treningu. Nawet jak ktoś by ważył trochę więcej niż te na zdjęciu a by trenował to też by to tak własnie wyglądało.... może w niektórych figurach byłoby mniej wygodne;]
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
27 października 2013, 16:04
Baletnice wbrew pozorom jedzą bardzo dużo. Ale trenują około 8 godzin dziennie. Ich smukłość wynika z treningu, ale również predyspozycji genetycznych (odpowiednia budowa ciała).
W wspomniana dieta baletnicy z baletnicami nie ma nic wspólnego, tylko z pro-ana
- Dołączył: 2013-04-01
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2068
27 października 2013, 16:04
Chodzę na balet 9 lat, ale zawsze lubiłam "sobie pojeść" i byłam pulchna... Niedawno dopiero się to zmieniło, gdy przeszłam na dietę i trochę schudłam. Od razu jest mi łatwiej tańczyć ;) a co do gracji i zwiewności to powiem Ci szczerze, że nie zawsze liczy się dieta i katujące ćwiczenia. Moje koleżanki z grupy wpieprzają równo słodycze, chipsy i inne niezdrowe rzeczy, a są chude jak patyczki. Natomiast jest też trochę dziewczyn "przy kości". Może nie do końca takich "przy kości" ale mają mocne grube uda i trochę wystające oponki na brzuchu. Mimo to, tańczą lżej ode mnie! A wagą różnimy się może z więcej jak 10,15 kg. To zależy od tego, jak się tańczy, one po prostu umieją odnaleźć w tym tańcu tą lekkość, a wtedy już nie liczy się waga ;)
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
27 października 2013, 16:45
moja zajoma jest baletnica i zre jak kon doslownie... oczywiscie zdrowo... musi byc mieso, warzywa , ryz, wszystko co daje energie na 8 godzin treningu, dlatego smieszy mnie jak ludzie nazywaja glodowki tytulem "dieta baletnicy"
normalna baletnica na diecie typu ;dwa dni kawa, dwa dni ziemniak, dwa dni brokul raczej by nie dala rady dlugo potanczyc
- Dołączył: 2014-05-12
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 32
23 maja 2014, 13:55
wątek
trochę starszy,
ale pozwolicie że i ja się dołączę do dyskusji :) tańczę od
dziecka, od kiedy mama zaprowadziła mnie na pierwsze zajęcia ;)
Ariss ma rację, różne dziewczyny się trafiają. Lżejszym osobom
wiadomo, łatwiej jest tańczyć. To że jesteśmy chude? Hmm ja
zawsze dbałam o dietę, żeby była zrównoważona i zdrowa.
Dodatkowo ćwiczenia i treningi powodują ze szybko spalasz to, co
zjesz. U mnie w szkole tańca Etoile, widuję czasem dziewczyny o
troszke pełniejszych kształtach, ale tańczą rewelacyjnie, więc
nie wiem od czego to zależy... chyba od talentu :) i samozaparcia,
techniki.