- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2012, 16:59
Odchudzanie – 24 października Światowy Dzień Do Walki Z Otyłością.
Odchudzanie to jest trudna sprawa, wiem coś o tym, ponieważ sama zmagam się z tym tematem od lat. Jednak schudnąć jest możliwe – udało mi się wielokrotnie.
Zapytacie :
Wielokrotnie? Wielokrotnie czyli nieskutecznie?
Tak, niestety tak.
Na szczęście człowiek uczy się przez całe życie i wy też możecie!
Mamy teraz wreszcie sztaby naukowców, którzy zgłębiają temat, bo problem zrobił się palący.
W Polsce ponad 23% kobiet i ponad 20% mężczyzn jest otyłych! Otyłych, czyli naprawdę grubych, a ponad 40% mężczyzn i ponad 28% kobiet ma nadwagę, czyli kilka kilo za dużo.
Jak widzicie kobiet z nadwagą jest mniej, bo jednak one dbają mocniej o sylwetkę. Mężczyzna z brzuszkiem nie dziwi nikogo i nie odczuwa z tego powodu takiej presji jak kobieta. Nie tylko tu widzimy różnice pomiędzy płciami. Mężczyzna również szybciej chudnie! Ma większą masę mięśniową, łatwiej mu więc jest spalić kalorie, bo jak wiadomo w przemianie materii masa mięśniowa gra główna rolę! Już wiadomo, że nie chodzi o to by drastycznie zmniejszyć ilość kalorii! Dlatego kobieta, która się uparcie odchudza na diecie 1000 kcal lub mniej, traci oprócz warstwy tłuszczu również masę mięśniową i powoduje tym, że jej przemiana materii drastycznie się obniża i bardzo trudno ją potem podkręcić. Mamy jednak nad mężczyznami przewagę, jeśli już schudniemy, to nie tyjemy z powrotem tak szybko jak oni, bowiem mężczyzna chudnie szybciej, ale też szybciej odzyskuje utracone kilogramy. Właściwie nie powinnam używać słowa utracone, albowiem wiąże się to w naszym umyśle z czymś smutnym, utracić - to pozbawić się czegoś, a my przecież chcemy zyskać!
W odchudzaniu umysł gra niebagatelną rolę! Jeśli nie zezwoli ci schudnąć, to będzie bardzo trudno uzyskać wymarzoną sylwetkę. Jednak umysł, to JA i są sposoby, by dotrzeć do źródeł problemu. Czasem niezbędna jest psychoterapia, czasem pomagają fora dla odchudzających takie, jak nasza Vitalia lub grupa wsparcia. Często bowiem otyłość nie jest związana tylko i wyłącznie z nadmiernym jedzeniem, ale z całą masą uwarunkowań, między innymi psychicznych.
Znamy to wszyscy, którzy walczymy o zdrową i szczupłą sylwetkę: jemy, nie dlatego, że jesteśmy głodni, ale dlatego, że nam smutno, jesteśmy sfrustrowani, obrażeni, samotni…
Jednym z kroków do uzyskania szczupłej, bądź normalnej sylwetki (nie wiem, jak wy, ale ja wcale nie chciałam być szczupła – podoba mi się lekko zaokrąglona, kobieca sylwetka) jest uświadomienie sobie DLACZEGO sięgam po jedzenie? Często są to jakieś ulubione przekąski: chipsy, orzeszki, lody, czekoladki. Należałoby zrozumieć, dlaczego chcę ruszać szczęką? Czy naprawdę jestem głodna?
Teraz zdradzam wam pierwszą tajemnicę: jedz świadomie! Zawsze zapytaj siebie, czy chcesz jeść, bo odczuwasz głód? Czy raczej jest to czynnik zewnętrzny (zdenerwowanie, nuda, smutek, samotność)? Odpowiedz sobie uczciwie na zadane pytanie, a następnie podejmij decyzję! Masz wybór! Możesz jeść, kiedy nie jesteś głodna, głodny, ale wiedz, że wtedy narażasz swoje ciało na przytycie, ponieważ jedząc wtedy, kiedy nie odczuwasz głodu powodujesz nadwyżkę w zaopatrzeniu swojego ukochanego ciałka w kalorie. A nadwyżki, jak powszechnie wiadomo, są magazynowane! I tu jest pierwszy pies pogrzebany…
Co możemy zrobić, jeśli musimy mieć coś w gębie, a niekoniecznie jest to niebo?
Należałoby pomału zmieniać ulubione przekąski tuczące na zdrowe. Reasumując, jeśli brak ci węglowodanów (to z samotności i smutku – udowodnione!) to zjedz chlebek chrupki z papryką, czy pomidorem! Lub pieczywo ryżowe z ogórkiem – jedz to, co tam lubisz najbardziej.
Poza tym bardzo często osoby otyłe mylą głód z pragnieniem! Naprawdę! Co należy zrobić najpierw, kiedy poczujesz głód? NAPIĆ SIĘ!
Co należałoby pić? Po pierwsze wodę, ale nie gazowaną, ponieważ woda gazowana zabiera nam cenny tlen z organizmu. Człowiek niedotleniony źle funkcjonuje, również jego przemiana chemiczna, a co za tym idzie, przemiana materii nie działa jak trzeba. Woda nie gazowana nie powinna mieć w swoim składzie więcej niż 260 mg rozpuszczonych składników mineralnych na jeden litr. Najlepiej, jeśli zawiera w swoim składzie krzem (Si), bowiem jest to zapominany często pierwiastek, który jest niezbędny dla naszego życia. Jeśli jest go za mało, to mamy za dużo wapnia, a zwapniałe żyły i tkanki łączne przyczyniają się do utraty zdrowia i nabywania kilogramów… Niestety, „wapniakom” jest gorzej ruszać się, oddychać i cieszyć życiem.
Ciężko znaleźć wodę o takiej zawartości na rynku polskim. Co nam pozostaje? Pić wodę przegotowaną, a najlepiej z herbatą J
Uwaga, tu zdradzam druga tajemnicę: pij herbaty!
Sztab naukowców prowadził badania i uzyskał zadziwiające wyniki – są herbaty, czy zioła (ale nie te, o których myślisz), które ewidentnie przyspieszają spalanie tłuszczu, uniemożliwiają odkładanie się nowego, bądź powodują, że jesteśmy pełni energii, a co za tym idzie „chce nam się” pójść na spacer, na tańce, na kije, czy gdzie tam kto lubi.
I to jest „najprawdziwsza prawda” – herbaty mogą wspomóc nasz złożony proces, by nie rzec procesję, ku sylwetce zgrabnej i powabnej, ale obowiązkowo umięśnionej.
ZyjZdrowiej zadało sobie niemały trud, by opracować zestaw herbat odchudzających, oczywiście innych dla kobiet i innych dla mężczyzn, albowiem różnimy się między sobą nie tylko zarostem….
Dla Pań jest Anielska Linia, która została dobrana pod względem preferencji smakowych i właściwości herbat.
Dla Panów Linia Fat-Off dobraną na tych samych warunkach.
Mało tego, są już efekty i sprawdzone wyniki! To działa!
Jednak, aby działało potrzebny jest specjalny sposób postępowania: rano pijemy herbaty z guaraną, po południu te ze sproszkowanymi, liofilizowanymi jagodami acai.
Dodatkowo, uwaga – tu zdradzam trzecią tajemnicę: wprowadzamy do naszego życia ruch!
Ruch może być na początek najprostszy, czyli: wysiądź dwa przystanki wcześniej i dojdź do pracy! Jeśli nie pracujesz, umyj okna, następnego dnia wypoleruj szafy, potem podłogi…
Każdego dnia minimum przez pół godziny ruszaj się fizycznie! Ale nie chodzi mi o to, byście robili na drutach, czy na siedząco czyścili srebro rodowe. Chodzi o to, by ruszać się całym ciałem. Dla wprawnych wskazany jest szybki marsz minimum 2-3 razy w tygodniu przez 30-40 minut, pływanie, Nordic Walking, jazda na rowerze, zajęcia fitness. Do każdego celu dojdziecie, jeśli tylko będziecie chcieli. Ruch wzmaga produkcje endorfin, a więc powoduje uczucie szczęścia. Uczucie szczęścia zaś zmniejsza łaknienie! Należy tylko pamiętać, by dużo pić! Herbatki ZyjZdrowiej są do wielokrotnego parzenia i dwie porcje zapewniają prawie 2 litry picia przez cały dzień. Teraz jesienią zaopatrz się w termos, naszykuj herbatkę i CHUDNIJ!
Tajemnica czwarta: wyeliminuj całkowicie z diety biały cukier, ale nie zastępuj go słodzikami! Są rakotwórcze!
Jeśli masz ochotę na słodkie – jedz owoce. Ale tu uwaga, owoce należy jeść na czczo, najlepiej rano. Śniadanie zjedz godzinę po owocach.
Tajemnica piata: zasada jest prosta – do 15:00 węglowodany, po 15:00 białko!
Co to oznacza? Rano i na drugie śniadanie możemy jeść pieczywo, kasze, makarony, płatki (bardzo wskazane owsiane), miód, owoce, warzywa itp. Po południu jemy mięso, jaja, sery z warzywami, ale bez kasz, makaronów i ziemniaków! Nie zapominamy o tłuszczu! Jest niezbędny, by chudnąć!
Tajemnica szósta: nie łączymy węglowodanów z białkiem. Czyli jemy pieczywo z warzywami, bez wędlin i serów, a szyneczkę i serek z papryką, pomidorami, ogórkami oddzielnie w odstępie minimum 2,5 godziny. Dlaczego? Dlatego, że zupełnie inne enzymy potrzebne są do trawienia białka, a inne do węglowodanów. Jeśli jemy to razem, dłużej trawimy, źle trawimy, organizm magazynuje niestrawiony pokarm w jelitach powodując „korek” żywieniowy, a co za tym idzie trując nasz organizm. Jesteśmy wtedy tak de facto niedożywieni, ponieważ trudno wyciągnąć składniki odżywcze ze źle spreparowanego wcześniej pokarmu! Może się to objawiać również biegunką i wzdęciami.
Poza tym dzięki tej metodzie jemy mniej, a częściej J
Największym naszym wrogiem jest połączenie trzech białych i kremowych składników: mąki, cukru i tłuszczu! Lubię słowo „kremowe” , tak smakowicie się kojarzy, ale pozostanę przy kremie do rąk, do twarzy i ewentualnie w odcieniu na ścianie.
Tajemnica siódma: uśmiechamy się do siebie i innych jak najczęściej! Jest to bardzo ważne, ponieważ człowiek uśmiechnięty wydaje się bardziej energiczny i szczupły, a co za tym idzie sam zaczyna wierzyć, że jest zgrabny i …chudnie naprawdę! Należy też chodzić lekkim i szybkim krokiem, żadnego powłóczenia nogami – jesteśmy leciutcy jak pióreczko i szczęśliwi….Wypróbujcie!
Uda się nam!!!
W ten sposób nie stracimy czasu, ani pieniędzy, stracimy tylko i wyłącznie kilogramy, nabywając przy tym piękna na ciele i duszy, oraz zdrowych nawyków, które przedłużą nam uśmiechnięte życie…
Edytowany przez otulona 18 października 2012, 17:04