Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"A ZJEM CIASTECZKO"..OD DZIŚ
NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Już z 2 tyg. nie pisałam. Czas leci szybko ja chudne wolniej  Przyznać się muszę że miałam sporo wpadek: 2razy Hinduskie żarcie w restauracji 2 obrzydliwe HotDogi w Ikei. 1 obiad u znajomych-makaron. Ciastka owsiane przez pare dni, 2 gałki lodów i do tego wszystkiego dojadałam jeszcze do posiłków piłam mniej wody. Co? Jest sie czym pochwalić? Nie jestem z tego dumna. Czuje sie znowu większa. Mówie Wam. Waga mi skacze ale chudne tylko dlatego że na siłowni to paliłam.. Taka głupia jestem że szok. MYŚLE SOBIE: A ZJEM CIASTECZKO I TAK JE SPALE WIECZOREM NA SIŁOWNI. Postanawiam od dzis znowu wprowadzić rygor, przyszła waga kuchenna z Chin więc zaczynam wszystko ważyć żeby nie dojadać i nie jeść za mało bo głód powoduje u mnie napady jedzenia...a dużo by pisać można na ten temat ale zmykam, idę pić wodę i sprzątać.

BUZI PA 
  • MaMcel

    MaMcel

    20 lutego 2013, 10:54

    Niee ma żadnych ciasteczek!:D

  • aannxx

    aannxx

    20 lutego 2013, 10:41

    Wracaj na dobre tory :)

  • cciszaa

    cciszaa

    20 lutego 2013, 10:37

    No, no oby sie udalo, powodzenia :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.