Witajcie :) Dzisiaj drugi dzień moich zmagań z kilogramami. Jest ciężko, bo jestem dziewczyną, która uwielbia słodkości, ale jakoś się trzymam :) A teraz krótko o dzisiejszym dniu :)
Na śniadanko zjadłam dwie garście płatków kukurydzianych z mlekiem (za owsianymi nie przepadam). Potem w szkole dwie kanapeczki i jabłko. Wróciłam do domu i o 17 zjadłam obiad/kolacje, czyli pieczonego kurczaka z ryżem i surówką z czerwonej kapusty. Niestety nie mam wpływu na swoje obiady, bo to mama gotuje i rządzi w kuchni. Gdy czułam głód to popijałam wodę niegazowaną.
Niedługo po posiłku zabrałam się za ćwiczenia. Strasznie bolą mnie mięśnie po wczorajszym dniu, no ale jak trzeba to trzeba :) Zrobiłam 20min "Skalpela" Chodakowskiej i stwierdziłam, że to nie dla mnie.. Nie dość że monotonne, to miałam zakwasy. Postanowiłam spróbować Mel B. Zrobiłam trening całego ciała, co prawda niektóre ćwiczenia pomijałam, bo nie miałam siły ich zrobić ale starałam się :)
Teraz jestem wykończona.. Zasypiam na siedząco :) Niedługo pójdę chyba spać, żeby organizm się zregenerował :)
Życzę wszystkim powodzenia i dziękuję za wsparcie :) Do jutra !
Paula545
4 września 2014, 22:51No niestety.. Mówi się żeby jeść 4-5 razy dziennie itd, ale będąc w szkole ciężko z tym.. Na dodatek do szkoły muszę dojeżdżać i trochę czasu to zajmuje i obiad jest późno..