Dzisiaj posprzątałam trochę w domu więc lekka aktywność wpadła. Zostało mi do ogarnięcia pozbycie się rzeczy z szaf i szafek, najbardziej w kuchni gdzie muszę zrobić coroczny przegląd dat ważności na jedzeniu i lekach. Chcemy też uprzątnąć rzeczy z piwnicy ale to mnie absolutnie przeraża bo ostatni raz robiliśmy to chyba z 5 lat temu 😩 a rzeczy z gatunku „nie wyrzucę bo może się kiedyś przydać” jest tam tyle że sama nie wiem co tam mamy a do piwnicy praktycznie nie da się wejść.
Dzisiejsze śniadanie:
I drugie śniadanie:
Kupiłam sobie wczoraj też w lidlu róże które stoją teraz na moim biurku. Wiem że drogie i niepotrzebny wydatek, ale jednak co świeże kwiaty to świeże kwiaty, od razu czuję się lepiej jak na nie patrzę 🌸