Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam na imię Ania, jestem 33 letnią blondynką o niebieskich oczach i koszmarnej figurze;) Uwielbiam spacery na świeżym powietrzu, wycieczki, zwiedzanie nowych miejsc. Mam romantyczną ale rogatą duszę. Interesują mnie nowinki w modzie i trendy w makijażu. Postanowiła
m
się odchudzić po raz kolejny ponieważ wiem, że osoba która jest w środku mnie nie ma szans się rozwijać w moim obecnym ciele.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1466
Komentarzy: 24
Założony: 12 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 4 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Magnolia33

kobieta, 43 lat, Poznań

168 cm, 120.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 maja 2014 , Komentarze (1)

Przyczyny niepowodzenia

Nie udało mi się schudnąć bo mam za mało samozaparcia. Mam bardzo napięty plan dnia, nie mam czasu nawet myśleć o jedzeniu a wieczorem obżeram się za cały dzień.

4 maja 2014 , Komentarze (2)

Nie wychodzi mi coś ta dieta...

Dzisiaj zjadłam pizze z sosem(pizza) i do tego lody na deser:(, nie tak miała wyglądać moja dieta!

Gdzieś zgubiłam motywację, chyba już zawsze będę wielka jak Godżilla(szloch)

28 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Dopadło mnie lenistwo... nie chce mi się iść na siłownię, do pracy, ani nawet do łazienki żeby się wyszykować do wyjścia...;)

Jedyne co mi się chce to oczywiście jeść:D

I śniadanie: koktajl mleczno-bananowy

II śniadanie: 2 skibki razowego chleba z szynką i pomidorem, kawa z mlekiem

a teraz... Anno idź się kąpać i na siłownię biegiem marsz!:)

25 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Po świętach znowu jestem na diecie. Ogólnie moja dieta polega na tym, że jem wszystko tylko w mniejszych niż dotąd ilościach. Oprócz tego staram się nie jeść słodyczy i jem więcej warzyw i owoców.

Staram się też pić mniej soków owocowych a więcej wody.

Wczoraj byłam na siłowni, kiepsko było po tym świątecznym leniuchowaniu, ale dałam radę;)

No i są pierwsze efekty - schudłam 2,8 kg:)

20 kwietnia 2014 , Skomentuj

W Święta sobie odpuszczam z dietą i ćwiczeniami. Od wtorku ruszam znowu pełną parą;)

Życzę wszystkim Czytelnikom zdrowych i spokojnych Świąt spędzonych w miłej atmosferze!:)

16 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

10 RZECZY, KTÓRE ZROBIĘ JAK OSIĄGNĘ WYMARZONĄ WAGĘ:):

1. Zapiszę się na kurs tańca

2. Pojadę na wycieczkę do Chorwacji i przespaceruję się w bikini nad basenem;)

3. Zacznę nosić czerwone, seksowne szpilki

4. Zapiszę się na basen

5. Odnowię znajomości ze starymi przyjaciółmi

6. Pójdę na imprezę i przetańczę całą noc

7. Kupię sobie najbardziej seksowną koronkową bieliznę jaką znajdę

8. Poflirtuję z przypadkowo spotkanym przystojniakiem:D

9. Zacznę nosić sukienki

10. Zacznę uprawiać wyuzdany seks z moim Ukochanym:p

No... od razu chce się działać po napisaniu takiej listy... a muszę się pochwalić pierwszym sukcesem. Przełamałam się i dzisiaj pierwszy raz od niepamiętnych czasów poszłam na siłownię!:) To dla mnie ogromne osiągnięcie!

Ćwiczyłam ok 45 min - rowerek, orbitrek, bieżnia, steper, i wioślarz. Myślę, że nieźle jak na pierwszy raz. Wykupiłam od razu karnet na cały m-c żeby mój zapał się za szybko nie skończył;) i mogę teraz chodzić nawet codziennie.

14 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Ha!!! Weszłam na wagę i co?

Doznałam wstrząsu... walnęłam się w twarz dla otrzeźwienia umysłu ale to nie pomogło. Tydzień temu było 121 kg a teraz...123!!! To jakiś koszmar, wystarczy przeziębienie, kilka dni w łóżku i 3 kg do przodu.

Ale co tam przeziębienie, kiedy ja zawsze mam jakąś świetną, wręcz genialną wymówkę żeby się za dużo broń Boże nie przemęczyć...

Od 3 miesięcy wybieram się na siłownię, ale do dnia dzisiejszego się nie wybrałam, bo przecież:

1. nie miałam stroju do ćwiczeń (już zakupiłam!)

2. nie mogłam znaleźć siłowni, gdzie nie będę się wstydziła ćwiczyć (no wiecie... same panny z ekstra figurą w obcisłych różowych lateksach z Adika, wyginają się wdzięcznie zaglądając w oczy młodzieńców prężących swe nieziemsko boskie muskuły... i pośrodku tego spektaklu Koszmar z ulicy Wiązów czyli JA!).Ale i to mi się udało przebrnąć, znalazłam miejsce, gdzie nie ma zbyt wielu ludzi i nie czuję się taka obserwowana;)

3.teraz dla odmiany zawsze pora jest nieodpowiednia, bo przed pracą to nie bardzo, po pracy za późno, w weekend siłownia nieczynna itd...

Mogę śmiało ogłosić się Mistrzynią w wynajdywaniu wymówek aby nie iść na siłownię. W razie potrzeby - piszcie, zawsze podrzucę ciekawą wymówkę, wymyślam je na poczekaniu... o zgrozo!!!]:>

Ale jest też dobra wiadomość. Dziś jadłam grzecznie;) tzn. żadnych słodyczy:

śniadanie: 2 jajka na twardo, kawa z mlekiem

II śniadanie:2 małe jabłka, herbata owocowa

obiad: grillowana pierś z kurczaka, gotowane warzywa, łyżka ryżu

podwieczorek: banan + pół pomarańczy + kawa z mlekiem

kolacja: marchewka surowa+ herbata

Przełamałam się także i poprosiłam moją najbliższą rodzinę o wsparcie.

Ludzie ja wiem... jeśli teraz się za siebie nie wezmę to za chwilę będę już mogła jeździć tylko na wózku inwalidzkim...

Dziękuję wszystkim za komentarze, nawet sobie nie zdawałam sprawy jakiego to może dać pozytywnego kopa:)

Pozdrawiam wszystkich Grubciów i Chudciów ;)!

13 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

No właśnie...

1. Jem za rzadko ale za dużo

2. Jem zbyt dużo tłustych potraw

3. Zdecydowanie za mało piję szczególnie wody

4.Traktuję jedzenie jako pocieszenie

5. Jestem dla siebie zbyt surowa

12 kwietnia 2014 , Komentarze (7)

Nikt, kto nie doświadczył nadmiaru kilogramów nie zrozumie jak wielki jest to ciężar nie tylko dla ciała, ale przede wszystkim... dla duszy.

Mam na imię Anna i jestem anonimową gruboholiczką;)

 Moja osobowość kompletnie nie pasuje do mojego obecnego wyglądu. Wewnętrzne "ja" krzyczy i walczy, ale ciało uniemożliwia mu samorealizację.

Dlaczego chcę schudnąć?

Bo jest mi źle z samą sobą, nie mogę robić wielu rzeczy, które są dostępne dla szczupłych:

1.nie pójdę na basen bo wstydzę się rozebrać w kostium,

2.nie zatańczę bo przez otyłość mam problem nawet z chodzeniem

3.nie pojadę na wycieczkę bo mam kondycję 80 letniej staruszki

4.nie założę szpilek bo puchną mi nogi

5. nie poflirtuję z facetem bo go tylko przestraszę

i tak dalej... takich punktów jest więcej niż 100!

Dlatego nie chcę ważyć 121 kg, tylko 60 kg:)

Czas start!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.