Jeśli chodzi o jedzenie to dziś było tragicznie, lecz za to poćwiczyłam,
z czego jestem bardzo zadowolona :D
Bardzo nie chciało mi się ruszyć tyłka, ale pomyślałam o innych dziewczynach
z Vitalii, które codziennie się pocą i nie chciałam być gorsza, więc zabrałam się do roboty.
Ciesze się, że pamiętnik spełnił chociaż połowę swojego zadania i dał mi porządnego kopa. Od razu czuję przypływ energii :)
Aktywność:
45 min orbitrek
20 min hula hop (po 10 min na każdą stronę)
10 min mel b pośladki
5 min mel b rozciąganie
Pamiętam, że gdy trafiłam pierwszy raz na Vitalię
ważyłam 46/47 kg. Prawie nic nie jadłam,
byłam wiecznie zmęczona i głodna, a gdy kładłam się spać
nie mogłam zasnąć bo strasznie rwały mnie nogi. I wciąż czułam się gruba
A gdy już zaczęłam jeść więcej zaczęłam ćwiczyć zdecydowanie za dużo.
Wstawałam przed 6 żeby poćwiczyć, dopiero potem śniadanie, rowerem do szkoły,
po zajęciach dywanówki, bieganie lub rolki. Istna paranoja.
Dopiero gdy zaczęłam pracować z dzieciakami,
zrozumiałam, że nie liczy się to jak wyglądasz tylko to jaki jesteś dla innych.
Zabawne jak wiele można się nauczyć od najmłodszych :D
Łapcie zdjęcie moich nóg :)