W weekend dałam dwa kolejne wpisy. Serie wakacyjna dokończę już w domu, bo pisanie z telefonu to jakiś koszmar. Wordpress nie radzi sobie z dużą ilością grafik we wpisach.
Jestem obecnie w drodze do domu a to oznacza przejazd przez tani kraj jakim są Niemcy. Mąż więc obowiązkowo musiał wjechać do Kauflanda aby zrobić zakupy spożywcze w budżecie miesiąca a z zapasem na kilka. Szczególnie tania jest tu chemia, alkohole i słodycze.
A to przypomina mi o dużej różnicy w mentalności Niemców i Polaków.
Zawsze mnie dziwi jak wiele low volume alkoholi tu można kupić. Na przykład jeden ze smakujacych mi liki3row śliwkowych można kupić w szotach po 12 szt. I mimo to nie ma nigdzie szklanych butelek po alkoholu na ulicach czy w parkach. Ludzie w Polsce świnia istnienie małych butelek alkoholu za śmiecenie, a tymczasem można mieć i butelki i czysto. Ale trzeba mieć mentalność Niemców.

Czytam w internecie kolejna wojnę polsko-polska . Tym razem o kaucję na butelki. I śmiać mi się chce. Kraje gdzie jest ta kaucja to są kraje czyste. Każdy kto mieszka za granicą i wraca do Polski to się za głowę łapie, jaki syf ludzie lubią tam mieć dookoła siebie. Nikt nie pójdzie z workiem i nie pozbiera. Uważa się za normale, że te śmieci są.
Jak waszym zdaniem można to naprawić w Polsce? Co wy robicie aby było czysto na waszym osiedlu?
Epestka
7 października 2025, 07:05Nie, nie uważa się śmieci za normalne. A problem z "małpkami", to nie problem śmieci, a rozpijania społeczeństwa. Małe pojemności są tańsze i dlatego bardziej dostępne.
Krummel
6 października 2025, 20:09Nasze miasto do specjalnie czystych nie należy, w sumie dużej różnicy między tym co tutaj widzę, a Polską to tutaj nie ma. Fakt, że tylko butelki i puszki są pozbierane, bo każdy fant to kilka centów. Ale to co mnie uderza - w Niemczech widoczna jest bezdomność. Ludzie śpią na ławkach, w parkach, w centrum miast i jest to powszechny widok. Bezdomni mieszkają w namiotach, pod mostem, zbierają się całymi stadami pod marketami. W Polsce są jakieś drobne pijaczki ale nikt na ławce nie śpi czy na przystanku bo za to jest od razu mandat, izba, oddelegowanie. O Kauflandzie się nawet nie wypowiadam, bo odkąd widziałam w nim szczury i myszy, to staram się unikać :D ja np. byłam przeszczęśliwa będąc w holenderskim markecie, alento ze względu na większy wybór chipsów :P
aniloratka
6 października 2025, 15:28nie porównam do Niemiec, ale w UK jest taki syf, że Polska mi się wydaje bardzo czysta. Ale i tak nic się nie umywa do Japonii :)
Kaliaaaaa
6 października 2025, 14:09Polska jest dużo czyściejsza niż Niemcy (jeśli chodzi o duże miasta).... owszem butelki i puszki są wyzbierane ale cała reszta leży.... Poza dużymi miastami faktycznie czesto jest bardzo czysto. Nie wiem jaka ty Polskę oglądasz, ale ja od lat jeżdżę do naprawdę czystego kraju- a bywam i w dużych miastach i W- wie i na prowincji(zachodniej, faktycznie np na Podkarpaciu czy Podlasiu nie)....
Kaliaaaaa
6 października 2025, 14:11Ale z cenami to ciekawe- pamiętam jak moi znajomi jeździli z de do Polski na duże i tańsze zakupy - teraz to raczej sensu nie ma.... ale ze Holendrzy mogą przyoszczędzić w Niemczech to ciekawe...akurat ostatnio zaobserwowałam wzrost cen np ryb i mięsa, choć faktycznie jemy dobre jakościowo.
Kaliaaaaa
6 października 2025, 14:14A co do buteleczek- to pijają to często panie, np emerytki w pociągu na wspólnym wyjeździe:) no i to konsument który wyrzuci do kosza, w Polsce mam wrazenie ze "malpki" spożywa caly przekroj spoleczenstwa.. I faktycznie- tu masz rację spotkałam "malpkowe" wystawki , o dziwo na warszawskim Mordorze...
Babok.Kukurydz!anka
6 października 2025, 14:16Moje ostatnie wizyty to Warszawa, Marki, Bydgoszcz, Toruń, male miejscowości województwa kujawsko pomorskiego. Wszędzie to samo za wyjątkiem tych malutkich miasteczek
Babok.Kukurydz!anka
6 października 2025, 14:19W miejscowościach od zagranicznych, jest mnóstwo Holendrów na zakupach. Kiedyś był reportaż bo się zjechały żółte blachy pod sklepem w Niemczech a nie wiedzieli ze to jakieś święto kościelne było i sklepy zamknięte pozostały. Niektórzy jeżdżą na spółkę że znajomymi z pracy i robią duże zakupy. Mój mąż przestudiować gazetkę Kaufland, porównał ceny i mamy 3 torby zakupów. Chemia. Długi termin. Słodycze. Alkohol. Chyba przez pół roku nie kupimy wina 😅 ceny 50% niższe niż w holandii za na przykład gin czy tequile.
beaataa
6 października 2025, 12:39Na moim osiedlu jest czysto.
beaataa
6 października 2025, 12:40I w całej mojej okolicy.
Zabcia1978v2
6 października 2025, 12:25Nigdy bym nie powiedziała, że w w takich np. Niemczech jest czysto. Zgoda - butelek na ulicach nie ma - za to starych ubrań, szmat - bez liku. Syf w komunikacji miejskiej, tramwajach, pociągach (brudne siedzenia i smród) taki że nigdy w Polsce nie widziałam.
Zanettka24
6 października 2025, 12:21Bo w Niemczech butelki sa cenne. Kaucja.
Babok.Kukurydz!anka
7 października 2025, 08:04Dlatego liczę, że system kaucyjny uratuję polskę przed utonięciem w śmieciach. Jak jechałam z Bydgoszczy do Torunia z mężem w tym roku to wzdłuż drogi leżą butelki plastikowe z moczem. Nie znam innego kraju, gdzie takie zachowanie jest tak powszechne.