15 grudnia 2025 r. zostaną wyłączone pamiętniki na Vitalii. Jeżeli chcesz zachować swoje dane, napisz do nas na adres pomoc@vitalia.pl. Szczegóły wysłaliśmy na adres e-mail przypisany do Twojego konta.
O zobacz a ja znam raczej rodziny gdzie bardziej brakuje może... odrobiny dyscypliny;) bo tam gdzie tych dzieci jest więcej (niż jedno) to dzieci mają dużo wolności, i czasem cierpliwość rodzicom się kończy - i bywa nie przyjemnie. A patrząc z boku, gdyby reakcja była wcześniej to oszczędzono by sobie nerwów ( sytuacje typu: piec razy powtórzone bez przekonania "nie biegaj po salonie" , dziecko przyspiesza, wpada w coś, matka wybucha:)
Wez tez pod uwagę że w pewnym wieku część dzieci wstydzi się doroslych - moja corka rozmawia la w wieku przedszkolnym z powiedzmy 1 na 3 nowych doroslych swobodnie, z resztą półsłówkami... klucza wyboru tych fajnych nie zdazylam odkryc;)
U mnie w domu były zasady, ale też wolno nam było wszystko dotykać pod warunkiem, że zapytamy o to i że odłożymy na miejsce. Ja zaś jestem zwolennikiem aby powiedzieć dziecku "słuchaj, tu się może to i tamto wydarzyć, więc bądź ostrożny" i pozwolić dziecku wy*ebać się o kaloryfer ryjem ;) Jak go raz zaboli, to drugi raz wie, ze jak matka mówi "to się może stać, uważaj" to będzie brało pod uwagę, że to nie abstrakcja. Mam zaś koleżankę, która przy mnie synowi mówi wciąż "samochód cie przejedzie, tu nie chodź bo przewrócisz się, bo spadniesz" itp. Tego samego dziecka ojciec je wyśmiewa jak się ono czegoś boi. "Co ty baba jesteś?" I dzieciak ma 6 lat i jest skonfliktowany jak cholera. To ten mały, co jak Mikołaj zadzwonił [w NL Mikołaj dzwoni do dzieci] to się prawie zesrał ze strachy, ojciec go szejmował za płacz,a matka przypominała, ze był niegrzeczny i dostanie wielkie nic od Mikołaja.I ci rodzice to są nadal fajni rodzice - żadna pijąca patola, zero przemocy. A dzieciaka ja tuliłam, bo rodzice tylko szli w swoje zaparte.
No nie wiem czy byś zdzierżyła z własnym dzieckiem- nawet abstrahując od instynktu i uczuc -rozwalona glowa to solidny problem dla rodzica.
Zresztą mialam mniej ekstremalny przykład na mysli- pomysł ile byś wytrzymała w krzyku i napięciu co zaraz się wydarzy i zachowała spokoj... dzień w dzień i godzina po godzinie...
Niespójni rodzice to faktycznie problem, na ośmieszających (jak ten ojciec) to się scyzoryk w kieszeni otwiera...
Btw lęki bywaja rozne, moja corka do 5-6 roku życia panicznie bała się...ludzi przebranych za pluszaki... jakiś czas temu przyznała mi że nie reaguje na nie ale czuje pewny niepokoj...
Irytują mnie krzyki i piski i dlatego dzieci sobie nie robię. Ale szwagier nauczył się by nie skakać po meblach jak rozciął głowę o kaloryfer. Jego paskudny charakter może być tego wynikiem. Zaś mam ciocie która nauczyła moja kuzynkę kilku akceptowany Ch zachowań nie akceptowany i metodami. Jak paliła zapałki pod łóżkiem to ciocia przypaliła jej palce. Jak gryzła to ciocia ja pogryzła. Nie akceptuje wszystkich metod, ale empatii uczy się najlepiej empirycznie. Nawet nasz kot przestał gryźć po tym, jak mój brat go ugryzł w odwecie. 😝
Kaliaaaaa
29 września 2025, 08:39O zobacz a ja znam raczej rodziny gdzie bardziej brakuje może... odrobiny dyscypliny;) bo tam gdzie tych dzieci jest więcej (niż jedno) to dzieci mają dużo wolności, i czasem cierpliwość rodzicom się kończy - i bywa nie przyjemnie. A patrząc z boku, gdyby reakcja była wcześniej to oszczędzono by sobie nerwów ( sytuacje typu: piec razy powtórzone bez przekonania "nie biegaj po salonie" , dziecko przyspiesza, wpada w coś, matka wybucha:) Wez tez pod uwagę że w pewnym wieku część dzieci wstydzi się doroslych - moja corka rozmawia la w wieku przedszkolnym z powiedzmy 1 na 3 nowych doroslych swobodnie, z resztą półsłówkami... klucza wyboru tych fajnych nie zdazylam odkryc;)
Babok.Kukurydz!anka
29 września 2025, 09:55U mnie w domu były zasady, ale też wolno nam było wszystko dotykać pod warunkiem, że zapytamy o to i że odłożymy na miejsce. Ja zaś jestem zwolennikiem aby powiedzieć dziecku "słuchaj, tu się może to i tamto wydarzyć, więc bądź ostrożny" i pozwolić dziecku wy*ebać się o kaloryfer ryjem ;) Jak go raz zaboli, to drugi raz wie, ze jak matka mówi "to się może stać, uważaj" to będzie brało pod uwagę, że to nie abstrakcja. Mam zaś koleżankę, która przy mnie synowi mówi wciąż "samochód cie przejedzie, tu nie chodź bo przewrócisz się, bo spadniesz" itp. Tego samego dziecka ojciec je wyśmiewa jak się ono czegoś boi. "Co ty baba jesteś?" I dzieciak ma 6 lat i jest skonfliktowany jak cholera. To ten mały, co jak Mikołaj zadzwonił [w NL Mikołaj dzwoni do dzieci] to się prawie zesrał ze strachy, ojciec go szejmował za płacz,a matka przypominała, ze był niegrzeczny i dostanie wielkie nic od Mikołaja.I ci rodzice to są nadal fajni rodzice - żadna pijąca patola, zero przemocy. A dzieciaka ja tuliłam, bo rodzice tylko szli w swoje zaparte.
Kaliaaaaa
29 września 2025, 10:21No nie wiem czy byś zdzierżyła z własnym dzieckiem- nawet abstrahując od instynktu i uczuc -rozwalona glowa to solidny problem dla rodzica. Zresztą mialam mniej ekstremalny przykład na mysli- pomysł ile byś wytrzymała w krzyku i napięciu co zaraz się wydarzy i zachowała spokoj... dzień w dzień i godzina po godzinie... Niespójni rodzice to faktycznie problem, na ośmieszających (jak ten ojciec) to się scyzoryk w kieszeni otwiera... Btw lęki bywaja rozne, moja corka do 5-6 roku życia panicznie bała się...ludzi przebranych za pluszaki... jakiś czas temu przyznała mi że nie reaguje na nie ale czuje pewny niepokoj...
Babok.Kukurydz!anka
29 września 2025, 10:26Irytują mnie krzyki i piski i dlatego dzieci sobie nie robię. Ale szwagier nauczył się by nie skakać po meblach jak rozciął głowę o kaloryfer. Jego paskudny charakter może być tego wynikiem. Zaś mam ciocie która nauczyła moja kuzynkę kilku akceptowany Ch zachowań nie akceptowany i metodami. Jak paliła zapałki pod łóżkiem to ciocia przypaliła jej palce. Jak gryzła to ciocia ja pogryzła. Nie akceptuje wszystkich metod, ale empatii uczy się najlepiej empirycznie. Nawet nasz kot przestał gryźć po tym, jak mój brat go ugryzł w odwecie. 😝