24 grudnia 2008, 10:43
Bardzo prosze o zgłaszanie zdjęć przed i po odchudzaniu to będzie DODATKOWĄ MOTYWACJĄ szczególnie po świetach =) z góry dziękuje :*
16 marca 2010, 11:01
A ja polecam kakao

Chociaż moja koleżanka na mnie krzyczy że to kal i lepiej zmieszac jogurt naturalny z odtłuszczonym kakao i zjeśc
- Dołączył: 2010-01-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4971
16 marca 2010, 11:02
Dzięki za rady, właśnie jem jabłko, na nic innego nie mogę sobie pozwolić, bo w pracy jestem.
- Dołączył: 2009-09-09
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 6932
16 marca 2010, 11:11
ja właśnie zeżarłam jogurt naturalny z musli to moje drugie śniadanko
16 marca 2010, 11:13
jogurt jest za kwasny do kakao dla mnie. wole z cynamonem i cukrem wymieszac jogurt albo kakao z chudym mlekiem :D
16 marca 2010, 11:19
A ja to najbardziej lubię takie prawdziwe kakao z gorącym mlekiem i cukrem

Hmmm, niebo w gębie
- Dołączył: 2009-04-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15734
16 marca 2010, 11:22
mam tak samo jak Marcepanka, nie ma to jak prawdziwe kakao z gorącym mlekiem i cukrem :D
ja wszamałam jogurt Mullera na 1 śniadanko, o 12:00 mamy przerwę śniadaniową to wtedy zjem coś konkretnego :)
16 marca 2010, 11:26
Ja na jogurcie do tej pory bym nie wytrzymała. Mój organizm potrzebuje konkretnego śniadania już z rana, w przeciwnym razie chodzę i podjadam :)
- Dołączył: 2009-04-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15734
16 marca 2010, 11:37
no to u mnie odwrotnie, pierwsze śniadanie zawsze jadałam bardzo bardzo późno - o 11:00 czy 12:00...teraz to zmieniłam, i o 9:00 zjadam jogurt. I tak jest dobrze, bo na początku to przełknąć go nie mogłam, teraz gładko mi to idzie. :)
16 marca 2010, 11:46
Kotorii ja też tak miałam, z rana piłam kawę i to mi dawało powera do południa. Za to wieczorami zjadłabym konia z kopytami. Ale odkąd się odchudzam jem śniadania. Na początku się do nich zmuszałam, teraz nie mogę bez nich normalnie funkcjonować
16 marca 2010, 11:53
ja rano musze zjesc. niewazne, czy to bedzie kanapka, czy pol serka wiejskiego. cokolwiek musze na zoladek wrzucic. w sumie czasem i zdarzalo sie wyjsc bez sniadania, np na badania. jestem wtedy oslabiona, poddenerwowana. nie to, ze mdleje, ale tak niefajnie muli mnie w zoladku. mam tak, ze musze zjesc, bo musze i tyle :)