24 grudnia 2008, 10:43
Bardzo prosze o zgłaszanie zdjęć przed i po odchudzaniu to będzie DODATKOWĄ MOTYWACJĄ szczególnie po świetach =) z góry dziękuje :*
3 listopada 2009, 21:49
justynka - najwiekszym bledem jaki popelniam od dziecinstwa jest nagradzanie sie slodyczami. slodycze wcale nie sa lekiem na cale zlo, ale mimo to wiekszosc z nas traktuje je jako lekarstwo. a dupa rosnie. schudlam 9 kilo, ale w dlugim czasie. i kolejne min 9 przede mna, a waga od 3 miesiecy stoi jak zakleta. i juz konczy mi sie sila do walki z nia :/
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 14
3 listopada 2009, 21:56
najgorsze jest poddawanie sie , musiała byś ze wszystkiego zrezygnować ...po 1 ptysiu nic ci sie nie stanie , załamiesz sie i zjesz ich o wiele wiecej . trzymam za ciebie kciuki , dasz rade nikt od 1 słodkości na jakis czas nie przytył ;*
3 listopada 2009, 21:57
od jednej nie. ale jak zaczne to nie skoncze :P i tyc nie tyje, ale nie chudne. i w mojej sytuacji to jest gorsze
3 listopada 2009, 21:58
No właśnie :) Ale dumna jeste z siebie ze nie zucilam sie na slodycze tylko 1 i koniec jak chce to potrafie hehe
3 listopada 2009, 22:05
Mabda- dobrze, że utrzymujesz wagę, a nie tyjesz, to znaczy, że zdrowo chudłaś; ja podobnie jak Ty też mam 3m-ce zastoju i też mnie to w ogóle nie pociesza, a nawet dołuje. U mnie są nawet wahania wagi 3kg w górę i znowu 3kg w dół, ale nie więcej, zwariować można.
Myślałam już o wprowadzeniu jakiejś diety, albo zmianie tego co jem, bo pewnie organizm się przyzwyczaił, ale boję się, że jak zacznę jeść inne rzeczy (mam tu na myśli np chleb, bo nie jem żadnego) to zacznę tyć, albo nie opanuję efektu ''zapchania''-czy jak to nazwać (w sensie, że apetyt na to mi wróci) ... wybacz, zauważyłam właśnie, że mój post nie stał się dla Ciebie w żaden sposób pomocny, ale może chociaż pocieszy Cię fakt, że nie jesteś sama w takiej sytuacji.... chociaż, to pewnie też Cię mało interesuje..no w każdym razie życzę powodzenia i wytrwałości Tobie, sobie i innym Vitalijkom ;)
3 listopada 2009, 22:08
natekk - ja wiem, ze wiele dziewczyn tez ma zastoje. i wiem, ze to kiedys moze minie. i wiem, ze cudnie jest, ze nie tyje. ale tak jak sama wiesz - to wcale nie pociesza :P nie chce zmieniac diety za bardzo bo mysle, ze jest w miare okej. tylko wycofac slodycze musze :/ bo nie jadlam juz jakis czas i bylo 0,5kg mniej. wiec to jednak jakos dziala. a teraz nadrobilam :P wiec trzeba sie spiac do swiat i w jakis magiczny sposob wytrwac bez slodyczy i cwiczac. a do cwiczen tez jakos ostatnio nie mam serca :/
3 listopada 2009, 22:14
no u mnie z ćwiczeniami to też kiepsko, jedyne co to 1,5h aerobiku, a tak to tylko chodzę, chodzę i jeszcze raz chodzę, bo nie jestem za pan brat z komunikacją miejską :P ale to dużo nie daje, tym bardziej, że mam figurę gruszki, wyglądam jak mamut. Może jak napędzasz się na słodycze, to łykaj chrom (może placebo podziała?), albo pij ocet jabłkowy, żuj gumy... jedz owoce (z suszonych może rodzynki)- mnie jakoś trzymają i nie ciągnie mnie do innych słodkości. No nie wiem co by tu jeszcze.... nie polecam orzeszków, bo uzależniają :P
3 listopada 2009, 22:17
gume zuje codziennie po kilka godzin - moj odstresowywacz. poza tym bez gumy czuje sie jakos tak... pusto :P
rodzynkow nie lubie za bardzo, a owocow jem dosc sporo. tylko zle dzialaja na moj uklad pokarmowy jak fermentuja :P a ten chrom moze sprobuje... tylko na to kaska potrzebna :P a tym u mnie krucho
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 14
3 listopada 2009, 22:20
ja gdzies tam czytałam ze osoby ktore jedza regularnie 5 posiłków dziennie (Śniadanie,2sniadanie,obiad,przekaska,kolacja) szybciaj chudna niz te ktore jedza 3 posilki dziennie nie regularnie , ustal sobie godziny posilkow , ja jem o 7 10 13 16 19 :))
3 listopada 2009, 22:23
Edytowany przez madrunner 19 stycznia 2010, 15:06