Temat: Problem ze zgodą rodziców na wyjazd :(

W maju konczę 18 lat..
Marzy mi się obóz w Hiszpanii,tyle że nie mam z kim jechać więc zdecydowałam się sama..

Tyle że rodzice pomimo mojej PEŁNOLETNOŚCI za nic nie chcą się zgodzić
np:podają takie argumenty
1. Za daleko
2.Coś ci się stanie
3.Hiszpania,wiadamo inny tryb życia

Co ja mam robić ? Jak ich ubłagać,przecież ja za siebie będę odpowiadała..

Pomóżcie :(!

a kto zaplaci ?? i samej tez byc corki nie puscila   nawet takiej po 20stce
no tak, bo przeciez z dniem 18 urodzin czlowiek staje sie dorosly i odpowiedzialny, a doroslym i odpowiedzialnym osobom nic nie grozi, nic sie nie moze stac...

to twoi rodzice, hello... ja mam 22 lata i jade na 2 dni do Austrii (i to nie sama), jak im powiedzialam ze nie bede dzwonic bo nie chce marnowac kasy to mama na to ze nie bedzie spala po nocach i bedzie sie martwila i tata panikuje ze jade autobusem a nie pociagiem... nie dziwie sie im, ja tez bede sie bala o swoje dziecko

Ognisty.Bursztyn napisał(a):

a kto zaplaci ??




brawo:) o tym argumencie kompletnie zapomnialam:)
Oj nie chodzi tu o kasę,bo to nie ze względu na finanse,dlatego o tym nic nie wspomniałam :)
ja jadę w te wakacje na obóz do lloret, a 18 kończe dopiero w sierpniu. Mama się zgodziła bez problemu, ale kasę wykładam swoją, no i jadę z przyjaciółką. Nie możesz sobie zorganizowac kogoś znajomego? bo szczerze mówiąc, ja też bym nie puściła tam swojego dziecka samego.
współczuję nadopiekuńczych rodziców... zapytaj czy mają zamiar całe życie Cię trzymać w klatce i dmuchać na zimne. Nie ochronią Cię przed całym złem tego świata. Ja na Twoim miejscu bym stawiała na swoim aż dopnę swego. 
Z moich znajomych nikt nie pojechałby...
Koleżanka z którą co roku gdzieś jeździłam(tylko na obozy w Polsce) nie chce jechać.

Będę rodziców jeszcze namawiać...
Ale dziewczyny ona nie jedzie sama tylko na oboz czyli z grupa z tym ze nie znanych osob.
Wiesz, to zalezy jaka jestes osoba. Jak wiedza ze lubisz imprezowac i flirtowac z chlopakami to tez bym cie nie puscila ;) a juz przynajmniej dostalabs dluuugie kazanie i paczke gumek.
Fatamorgana- do Lloret to bym jej napewno nei puscila.
Pasek wagi
ale nic nam wlasciwie nie napisalas. Gdzie bedziesz mieszkac czym jedziesz czy placisz sama ?? nie sztuka rzucic pytanie bez opisu sytuacji 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.