Temat: grubość nóg

wytłumaczcie mi proszę, bo nie rozumiem:
czemu wiele z Was odchudza się "dla nóg" - cała laska wygląda ok, tylko sobie wkręca, że ma grube nogi i że jeśli schudnie to one też... ;D
budowy i "masywności" nóg przecież nie zmienimy dietą
a kształtu tym bardziej odchudzanie nie ruszy - nogi się nie nie staną bardziej proste za "minus 5kg"

Chciałam jeszcze dodać, że może nie zdajecie sobie sprawy, że mężczyźni naprawdę nie zwracają uwagi na grubość ud albo wielkość "prześwitu" pomiędzy udami, który nam, kobietom wydaje się pożądany i śliczny - wg nich nogi dopiero wtedy są grube, gdy cała dziewczyna ma wyraźną nadwagę - nie ma czegoś takiego jak grube nogi u szczupłej dziewczyny.
Twój avatar mnie rozbawił :D:D:D
 a nooogi, no bo pewnie widziane z góry wydaja się zawsze jakieś grube...a wszystko i tak wina mózgu:D
bo wiele dziewczyn chcialoby miec szpare miedzy udami i patykowate nogi
przynajmniej ja
bo to jest sliczne, cudowne i piekne

ja tak to widze bo o tym marze ;)
zadziwiły mnie niektóre  komentarze pod zdjęciem tej dziewczyny:

wg kilku dziewczyn ONA MA "GRUBE" NOGI

...lol, no cholera jasna;)
ale sliczna figura :)
 Mam budowę jak Katie Holmes i mimo niekiedy ekstremalnej dla mnie chudości (57kg przy 178cm) nogi miałam ciężkie a górę kościstą. Smutne to było i wkurzające za młodu ale cóż... Ćwiczenia trochę poprawiają stan rzeczy, jednak muszę pogodzić się z faktem, że szczupłych kostek i łydek mieć nie będę. Zrozumiałam to niestety dość późno, bo około 30 ;)

cosmobella napisał(a):

nogi się nie nie staną bardziej proste za "minus 5kg"

A wręcz przeciwnie. Czym nogi chudsze, tym bardziej krzywe niestety. Może nie we wszystkich przypadkach, ale w większości.
Grubych nóg na pewno ta Panna ze zdjęcia nie ma, ale mnie się nie podobają - nie widzę zarysu mięśni, a to jest mój taki mały fetysz. Za to brzuszek bardzo ładny.

Wracając do meritum: twój post przypomniał mi taki mit, któremu ulega wiele kobiet - tłuszcz może być spalany miejscowo i to dzięki konkretnej diecie, bez ćwiczeń.
no właśnie ja też zrozumiałam, że po prostu nie da się mieć patykowatych nóżek nie mając do tego predyspozycji - mogą być szczupłe, gdy całemu jest się mocno chudym, ale to nie o ten efekt chodzi.
po prostu dziwi mnie to podejście typu "kopij-wklej": "nogi wyszczuplij (JAK???) a górę zostaw taką, jaka jest" ;D

faulty napisał(a):

cosmobella napisał(a):

nogi się nie nie staną bardziej proste za "minus 5kg"
A wręcz przeciwnie. Czym nogi chudsze, tym bardziej krzywe niestety. Może nie we wszystkich przypadkach, ale w większości.

dokładnie - lepiej widać "nieprosty" kościec ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.