Temat: Mąka razowa do czegokolwiek

Temat skierowany do osób, które faktycznie z gotowaniem mają styczność a przede wszystkim WIEDZĘ i doświadczenie, nie do teoretyków opierających się na artykułach z blogów.
Niech nie zwiedzie was temat mojego postu. Nie chcę tu widzieć waszych pomysłów do czego ją dodać. Chodzi mi bardziej o to, jak można na bazie mąki razowej robić cokolwiek, co później daje się ludziom do spożycia. Czytałam mnóstwo przepisów na ciasta, pierogi, naleśniki z takową mąką i za chiny ludowe nie wiem jak ludzie mogą to jeść, o ile w ogóle to robią i nie jest to pseudo-zdrowotna propaganda.
Mąka razowa 2000 bowiem, bo o takiej myślę, to też jest mąka z pszenicy i dobrze o tym wiemy. I weźmy sobie na przykład taką mąkę [bo z tą miałam styczność i się załamałam, miałam też z jakiegoś lokalnego młyna i była identyczna, chodzi o rzecz, nie kryptoreklamę danej firmy]: http://www.lubella.pl/pl/Produkty/Kasze_i_maki/Maki/Pelne_Ziarno - okej, jest mąka, ogólnie dość... 'lekka', ale pełna tych 'zdrowych śmieci' typu kawałki kłosa, łuski zboża itp. W sumie tych śmieci jest relatywnie dużo. Czy to kwestia mąki czy technologii - każda razówka wygląda tak samo? Jak do groma ciężkiego można z takiej mąki upiec ciasto, które ma być przyjemne w konsumpcji, albo naleśniki, albo cokolwiek? Przecież plewy z ziarna a tym bardziej wszelakie patyczki każdy i tak wypluwa, naprawdę to nic przyjemnego natknąć się na takie coś. Reasumując - to, co ma być rzekomo dobre, i tak zostaje odrzucone bo nikt nie chce się zadławić. I nie powiecie mi, że jest inaczej. Jeśli zrobię ciasto powiedzmy z mąki 500tki - jest ładne, 'jednolite', żadne śmieci w nim nie pływają. Patrząc po tabelach kaloryczności [brałam akurat z ilewazy.pl] różnice w kaloryczności na 100 g też nie są duże. W granicach 300-350 kalorii ma każda jedna mąka.
I jeszcze jedna kwestia. Jeśli już nie zwykła 'biała' mąka i nie ta śmieciuszka-razówka, to czy 1850tka [graham] będzie mniej zaśmiecona?

Niech ktoś mądry rozwieje moje wątpliwości, błagam.
ja nie rozumiem Twoich pytań...
"Mąka razowa 2000 bowiem, bo o takiej myślę, to też jest mąka z pszenicy" - co? "razowy" to tylko przymiotnik, nie mówi nic o zbożu z jakiego została zrobiona mąka
z mąki razowej żytniej 2000 nie da się zrobić naleśników, łamią się, ona sie nadaje tylko na chleb, ja robiłam z nią pancakesy i też były ok.
z mąki razowej pszennej 1850 (prawie tyle samego dobrego co w 2000) da się robić naleśniki, jest gładziutka.
nie chodzi o kaloryczność między takimi mąkami a tortową 550, tylko o wartości odżywcze. a na blogach ludzie kombinują, mieszają w jakichś magicznych proporcjach mąkę żytnią razową i jakieś inne, pełnoziarniste, żeby było jak najwięcej tej najzdrowszej ale żeby pierogi czy naleśniki się udały. a to już kwestia wprawy.
Ostatnio próbowałam upiec bułeczki nadziewane z Mąki żytniej razowej. Katastrofa wyszła, ciasto jakieś dziwne, całkowicie pozbawione elastyczności, nie wiem czy źle coś zrobiłam czy jak? Innym razem z tej samej mąki zrobiłam zakwas na chleb i tu akurat wyszło nieźle. Oprócz zakwasu do chleba dałam już inną mąkę - mąkę żytnią już nie razową, która bardziej przypominała zwykłą tylko kolor trochę bardziej bury ma. A co do tych śmieci w mące to owszem coś tam jest, ale to nie są jakieś gałęzie tylko coś jakby mąka zmieszana z otrębami. To naprawdę da się zjeść bez nieustannego dłubania w zębach i plucia po kątach :)
nie chodzi tylko o kaloryczność produktów, ale o wartości odżywcze. jeżeli z czymś się źle obcuje, to znaczy, że jest zdrowe. moje wszystkie zdrowe chlebki nie wyglądają przepięknie, jest w nich pełno ziaren, żebym czuła, że jem coś porządnego, a nie biały chleb :) wszystko ma swoje wady i zalety :)
Z maki razwej zytniej,robimy zakwasy na zurki srurki i chleb i pieczemy chleb z maki pszennej razowej nie da sie upiec ciasta biszkoptowego czy tortu..w mace tez, nie na czesci klosa polamanego,bo ziarno jest wczesniej wymłucone,jest tylko otoczka ziarna czyli otreby,ktore w mace bialej drobno mnielonej sa produktem ubocznym,zmiatanym spod maszyny ...razowa pszenna jest mielona grubiej ,mozna z niej piec bulki pszenne razowe,chleby .a nalesniki i pierogi lepsze sa z domiesza zwyklej maki.
Pasek wagi
Ja nie mówiąc nikomu do wszystkich swoich wypieków dodaję tego typu mąkę - zastępuję nią co najmniej 50% białej mąki z przepisu.

I nikt nie pluje podczas jedzenia, nikt nawet o tym nie wie ^^ A ja się cieszę, bo ciasto jest trochę bardziej wartościowe.

Mąka Lubelli jest mocno przemielona, konsystencję ma prawie że zwykłej mąki - jej dodaję do wszystkiego, zawsze wszystko wychodzi tak, jak powinno.

Mąki typu 2000 często mają dużo tych fragmentów, wiadomo - biszkoptu z czegoś takiego nie upieczesz. Trzeba pogłówkować, poczytać i zastanowić się, gdzie taką mąką można zastąpić zwykłą, a gdzie z tego zrezygnować, bo potrawa nie ma prawa wyjść.
ja robiłam już z takiej mąki ciasto do pizzy całkiem niedawno i nie zauważyłam żeby coś z nim było nie tak. A tu nie tylko o kalorie chodzi ale też o błonnik i IG. 
jak robilas pizze ciasto -prosze ?

ja z maki pszennej razowej 2000 robie nalesniki. MNie osobiscie smakuja, maz twierdzi ze to juz nie nalesniki i traca swoj smak. Gdyby to wszystko bylo zmielone moze i by nikt nie wyczuwal. 

Natomiast robilam paluchy zbozowe z sezamem, makiem, sola itp. wlasnie z tej maki i wyszly super. I nie czulam ze tam byla wlasnie ta maka. Takze wydaje mi sie ze zalezy co sie robi...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.