- Dołączył: 2009-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1252
14 lipca 2010, 10:21
Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.
Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.
Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
17 listopada 2011, 21:00
ja ostatnio glaskalam brzuszka obym sie zarazila!!!
zawsze przed @ czuje sie jak balon, jak slonica, uff a apetyt mam za 5, ciagle jestem glodna
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
17 listopada 2011, 21:19
Agus kochana, powodzenia, trzymam kciuki, za pozostale dziewczyny rowniez. Jutro powinnam miec owulacje. Zobaczymy:) I jutro moj ma wolne az do poniedzialku. grrr juz nie moge sie doczekac:D:D
17 listopada 2011, 22:28
agus trzymam kciuki :)
karolinka milego szalenstwa :)
- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2135
18 listopada 2011, 10:20
flofencja jeszcze młoda jesteś masz czas ale przemyśl z tą pracą co jest w tej chwili ważniejsze
a ja wam powiem ze nie wiem kiedy teraz będę miała owu bo ostatni cykl trwał 31 dni co w prawdzie i owu była później
jak brałam tabsy to wszystko chodziło jak w zegarku a teraz trzeba się przyzwyczaić do rozregulowania mam nadzieje ze ten cykl poprzestanie na 31 dniach i się jeszcze nie wydłuży... od poniedziałku dopiero dni płodne... chyba
no i oczywiście trzymam kciuki za te co przed @ zeby się nie pojawiła
a reszcie fasolkowych starań :)
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
18 listopada 2011, 10:48
> farminkaa - 3 ciąże, wow
kenmei, no wie wiem, czy takie wow, bo 2 dotrwały do 8-9 tc i się nie utrzymały...
co nie znaczy, ze nie czuję sie weteranka, jeśli chodzi o pierwsze objawy, bo jakby nie patrzeć, to te poczatkowe tygodnie przezywałam kilka razy ;)
dlatego podtrzymuję, że przez 2-3 tc od zagnieżdzenia raczej nie ma powodów, by wyczuwać coś szczególnego, różniącego się od samopoczucia tuż przed @ - ot, objawy wysokiego stężenia progesteronu i tyle (ze strony piersi, brzucha, samopoczucia)
mdłości dochodzą (i to nie u każdej mamy) dopiero, jak znacznie wzrasta b-hcg, bo ten hormon dziala drazniąco na u.pokarmowy
18 listopada 2011, 11:25
farminkaa - przykro mi :( Ja w pierwszej ciąży przez cały I trymestr się bałam poronienia. Teraz też się boję, chociaż testu jeszcze nie zrobiłam i nie wiem czy jestem w ciąży. Jakieś takie dziwne przeczucie mam, że jestem. Ale równie dobrze mogę sobie wkręcać. Chociaż od jakichś kilku dni wieczorami dokucza mi zgaga. Ostatnio zgagę miałam w ciąży. Nie pamiętam czy na początku ciąży też...Ale wtedy ważyłam 10 kg więcej i od byle czego zgagę miałam i przed ciążą. Teraz zgagi już nie miewałam od dawna.
Test kupuję dzisiaj i robię jutro rano.
18 listopada 2011, 11:37
florencja, to niefajnie Ci się ułożyło w pracy.
My musieliśmy zdecydować o przerwaniu starań :( Rozum wziął górę nad sercem. Musimy najpierw stanąć na nogi finansowo, a później zająć się powiększaniem rodzinki. Do tej pory łudziłam się, że damy radę. Ale mąż otworzył mi oczy, że jednak nie jest tak kolorowo. Bardzo chcemy, żeby dziecko miało oboje rodziców na co dzień. A nie tatuś widziany tylko "od święta", bo pracuje nieskończone godziny, tylko po to by związać koniec z końcem, by na pieluszki starczyło. Musieliśmy wziąć pod uwagę, że mieszkamy tutaj sami, więc kwestia opieki babci odpada. A żłobki tutaj mają kolosalne opłaty.
Nie wracam do tabletek, żeby nie zaśmiecać organizmu na nowo. Będziemy po prostu uważali. (takie rozumowanie śmieszy mnie, bo jak wiadomo, zachodzą w ciążę najszybciej te pary które się nie starają).
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 970
18 listopada 2011, 12:04
aniolek to nie prawda ja nie moge przyjmowac hormonow pog zadna postacia, wkladki tez odpadaja i tak od ponad roku jedynym sposobem zabezpieczania sie to byly "gumki" i obserwacja ciala. No a ciaza byla zaplanowana, to byl pierwszy raz bez zabezpieczenia i sie udalo. A tak nawiasem mowiac to czasami lepiej jak wpadka bo juz jest i tyle a z tym planowaniem to zawsze wychodzi jakies ale... Powodzenia
18 listopada 2011, 12:24
Heh. Moja kumpela zaszła dwa razy w krótkim odstępie czasu w ciąże (w drugą zaszła, jak pierwsze dziecko miało 9 miesięcy). I obie ciąże to były wpadki przy używaniu prezerwatyw ;] Teraz jest szczęśliwą mamą dwóch dziewczynek :)