Temat: 1

1
ta bramke http://promobaby.pl/promocja-3933.html
hej kobietki. 
Ja jak zwykle barak czasu. czasem wpadne na chwilke ale zawszepo przeczytaniu zabraknie mi czasu na napisanie. teraz tez go za dużo nie mam. PAdam na twarz. 

fawnn bardzo taniutko ta bramka. W anglii jest dobra firma lindam od zabezpieczeń, bardzo podobnie ta brameczka wygląda do tych. moje koleżanki mają i sobie chwalą. ja sobie do pl kupiłam taką, ale jeszcze nie montowalam mam czas. 

Miłej niedizieli. 

siupka zdrówka dla Kacperka. 
madziu gratuluje ząbka u  Dorci. 
Love trzymaj sie kobietko na badaniach. 
I więcej nie pamiętam sorki kobietki :(
Pasek wagi

Hej. Juz po weekendzie. Bylo rewelacyjnie. Wszystko w pamietniku zapisane :) I dziekuje za trzymanie kciukow.

Na razie przeczytalkam kawalek tego, co napisalyscie przez weekend. Ale chce odpisac, bo zapomne. Grubcia nie przejmuj sie pierwszymi niepowodzeniami. Ja jako pierwszy posilek dawalam owoce, tzn jabluszko ze sloika. Kaszek nie wprowadzalam od razu. I na poczatku Mlody moze zjadal z pol lyzeczki. Po kilku dniach zjadal pol sloiczka, ale faktycznie, trwalo to od 20 do 30 min. Teraz caly sloiczek wszamie w 5 min. Czasem nie nadazam z wachlowaniem lyzeczka. Taki maly zarloczek z niego. Teraz je wszystko, zupki, obiadki. Wczoraj jadl spagetti, wczesniej lazanie (ze sloika). Sama mu gotuje zupki. Czasem robie bardziej geste, czasem rzadkie. Moj nie wybrzydza, poki co. Oby tak zostalo. Co do lyzeczek uzywam najzwyklejszych z rossmana. Kupilam dwa rodzaje: plaskie pakowane chyba po 5 szt i troszke glebsze, po 3 szt. (te idealne do rzadszych posilkow). Nie ma sensu wydziwiac. Podgrzane jedzonko probuje brzegiem ust (jest tak niedobre, ze nie moge sie zmusic tego sprobowac normalnie). Gdy jest za cieple po prostu dmucham...

A jedzonko podgrzewam w zaleznosci od stopnia glodu synka. Gdy mam wiecej czasu to wstawiam do wody w malym garnuszku i na ogioen. Gdy stopien glodu jest bardzo wysoki, czyli Franka slyszy caly blok, wtedy wstawiam otwarty sloik czy miseczke do mikrofali na max 30 sek. I gotowe. Deserkow nie podgrzewam...

Love, koniecznie zrob badania i napisz co sie dzieje. I fajnie, ze macie juz plany na nastepne dzieciatko. U mnie najwczesniej w pazdzierniku przyszlego roku dopiero. Jakos tak sobie wyznaczylam date poczatku nowych staran. A pozniej vitalia wyznaczyla mi date osiagniecia mojego celu odchudzania tez na pazdziernik, wiec fajnie by bylo... Ale to troszke skomplikowane jest...

 

Ide doczytac dalej...

Witajcie Laseczki:)

Ja taka zabiegana jestem, że czasu brak na wszytsko dosłownie:( moja mała rośnie, ma się super, zupki i kaszki zjada, soczki pije nie mam z nią problemów jeśli chodzi o jedzonko, też ostatnio zrobiłam zakupy ubrankowe bo z wszytskiego wyrasta:) ale ten czas leci, dopiero co rodziłyśmy a nasze dzieciaczki już takie duże:))

Love dużo zdrówka życzę.

 

Pozdrawiam i miłego nowego tygodnia życzę:)

Pasek wagi

Hej dziewczyny. 

Obs- to fajnie ze mala ma apetyt :) 

Ja bylam wczoraj z Kacperkiem u lekarza, tak profilaktycznie... Bo zaczal kaszlec i w ogole. A po za tym mama ma angine, a zarazki sie szybko rozchodza, tata chory. Ale malemu nic naszczescie nie jest. Jakis wirus go opetal dlatego tak wymiotowal. Gdyby wymiotowal 2,3 dni pod rzad to w szpitalu by wyladowal. Ale juz jest dobrze. Wczoraj i przedwczoraj mial biegunke... Dostal smecte i miejmy nadzieje ze to rowniez przejdzie. 

Dzis natomiast mnie zaczyna gardlo bolec, i miesnie... Mam nadzieje ze sie nie rozloze.. Bo inaczej Kacperek raczej napewno bedzie chory... 

Pasek wagi

siupka - soczek z malin, herbata z cytryna i jakis gripex i dasz rade...

A Kacperek od mamy raczej nie zalapie. Ja tez bylam chora - goraczka gardlo i katar po pas mi z nosa lecialo a maly nic nie zalapal. Ale jak cos dawaj mu kilka kropelek wit C. Ja tak robie teraz na jesien - dwa razy dziennie po 4-5 kropelek do posilku dodaje. Zawsze to zwieksza odpornosc malucha.

siupka....płucz gardło (septosan, nalewka z szałwii, woda z łyżką wody utlenionej lub woda z solą), co najmniej 3 razy dziennie, do tego jakies pastylki lub sprej (zwykle co 4 godzinki), do tego ibuprom lub paracetamol co 6-8 godzin. a z domowych sposobów sok z malin, mleko z miodem, czosnek i wygrzac sie w łózku w miare mozliwosci. małego nie całuj! jesli kichasz to w chusteczke-nie w ręke. w razie bardzo silnego kaszlu w ostatecznosci mozes kupic w aptece maseczke, ale to raczej rzadko bywa potrzebne.

No to widze ze nie tylko ja mam w domu stan wzmoznoej gotowosci chorobowej ;/

Czesc Dziewczyny ;)

U mnie Nika ma katar ale dziwnie bo tylko w nocy ma nos zapchany wiec dostaje Nasivin soft poki co w miniemalnej dawce i czyszcze jej nosek sola morska z siarka (rano cos tam pokaszlala) - jak bedzie gorzej to jedziemy do lekarza (chociaz nic nowego mi pewnie nie powie niestety). Mlodej daje jeszcze wapno w syropie i witamine C. Dostaje duzo owocow i soki.
Wszystko cieple.

Zwariowac z ta pogoda mozna cholera !!! raz upal raz pogoda pod psem - szlag by ja trafil i tyle.
I jak tu dzieci i my mamy nie chorowac - no nie da sie.

Ubieram mloda za cieplo to sie spoci, lzej to znowu cos jej tam marznie i nie ma zlotego srodka.

Ja tez wczoraj mialam totalnie bolace gardlo ale pol litra soku z malin dzis wypilam przez caly dzien wiec moze cos pomoglo :> (oczywiscie wlasnej roboty soku :) )

A dzis mam dosc bo pogoda niby do spania a mala spala 5 minut o 10, 5 minut kolo 13 i potem moze 40 minut z przerwami chyba 3 ;/
No i padla po 19 ale marudna totalnie byla bo tylko chodzic i chodzic a czlowiek w domu cos zrobic musi...

Przeraza mnie to.
Nie mam czasu po tylku sie podrapac w ciagu dnia ... juz widze ta moja mgr... chyba po moim trupie :/
(troche mnie to zalamuje ale nie mam czsu sie nawet zastanawiac... )

Ide sie polozyc bo mi kregoSLUP wlazi tam skad wyrasta.
Nic mi sie nie chce.

ps mloda weszla w tryb - krzycze krzycze lrzycze dla zabawy :) te piski do tej pory mi wibruja w glowie...




Zytong mam nadzieje że i ja dam rade na tych badaniach:)inni dają więc i ja muszę dać:))


Lena1980 dziękuje:))


Grubbbcia masz racje przegląd jest potrzebny:))Dzięki:))

Cieszę się kochana że Zosieńka tak ładnie nauczyła się już jeść z łyżeczki:))Zobaczysz z każdym kolejnym karmieniem będzie coraz lepiej:))

fawnn fajna ta bramka:))Pamiętam jak w moja siostrzyczka była mała i też taką kupiliśmy, super się sprawdziła:))Ja nie muszę dla Natanka kupować bo mieszkamy w małym mieszkanku (47 m) więc spokojnie jest to do ogarnięcia, muszę jedynie pozabezpieczać wszystkie kontakty, kanty itp...Wolałabym żeby Natuś później zaczął chodzić, bo wiadomo że to jeszcze więcej roboty...Mam nadzieje że nie wda się we mnie (miałam 9 miesięcy jak chodziłam)tylko w tatusia i poczeka co najmniej do roczku, hehe


MalinowaMama dziękuje:))Będę się trzymała:))


emlu83 ty nie możesz się zmusić żeby spróbować jedzonko ze słoika, a ja Natkowi to pokradam po kryjomu żeby nie widział, bo jest wrzask że mu nie daje:))Uwielbiam to jedzonko: wszystko : zupki, owoce, dania itp. PychotaAle ja jestem nauczona, bez przypraw, bez soli więc te jedzonka są dla mnie extra:)))Raz mi się tylko trafiło że jak zjadłam jabłko z bananem to aż się skrzywiłam bo takie słodkie było, od razu wyrzuciłam do kosza i już nigdy tej firmy nie kupiłam...


emlu83 co do dzidziusia o tak mamy plany...wiem , że na początku będzie ciężko, ale lepiej się chowają dzieci z małą różnicą wieku (wiem po mojej rodzinie, bo mam siostry 3 lata młodszą, 10 lat młodszą i 19 lat młodszą)....A zresztą jak już się odchowa dziecko i wyjdzie się z pieluch i kaszek to potem nie chce się wracać, bo zacznie się jakiś nowy etap w życiu (nowa praca itp)...Przynajmniej ja tak myślę...


Skoro ty kochana na pażdziernik planujesz, to może podobnie będziemy z brzuszkami chodzić

siupka dużo zdrówka dla Kacperka:))


fawnn Dominisi też dużo zdrówka:)


Pasek wagi

witajcie.

love ja planuje na pazdziernik, ale przyszlego roku, nie tego... Ale planuje, planuje ;)

 

Pochwale sie. Moja mama caly wczorajszy dzien chciala uslyszec, jak Mlody mowi "mama". Ale moj kochany uparciuszek usilnie powtarzal "dada". Wiec w koncu sie poddala. Gdy po pracy pojechalam po Franka dialog wygladal tak:

babcia: zobacz Franus, kto przyszedl.

ja: Czesc Franek

Franek: (z usmiechem na buzi) MAMA!!!!

Dziewczyny, normalnie sie poryczalam... Jestem taka dumna z mojego synka... Najpiekniejsza chwila w zyciu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.