- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lipca 2010, 19:16
Edytowany przez rrt43 17 października 2013, 10:29
18 września 2011, 16:23
19 września 2011, 08:16
Hej. Juz po weekendzie. Bylo rewelacyjnie. Wszystko w pamietniku zapisane :) I dziekuje za trzymanie kciukow.
Na razie przeczytalkam kawalek tego, co napisalyscie przez weekend. Ale chce odpisac, bo zapomne. Grubcia nie przejmuj sie pierwszymi niepowodzeniami. Ja jako pierwszy posilek dawalam owoce, tzn jabluszko ze sloika. Kaszek nie wprowadzalam od razu. I na poczatku Mlody moze zjadal z pol lyzeczki. Po kilku dniach zjadal pol sloiczka, ale faktycznie, trwalo to od 20 do 30 min. Teraz caly sloiczek wszamie w 5 min. Czasem nie nadazam z wachlowaniem lyzeczka. Taki maly zarloczek z niego. Teraz je wszystko, zupki, obiadki. Wczoraj jadl spagetti, wczesniej lazanie (ze sloika). Sama mu gotuje zupki. Czasem robie bardziej geste, czasem rzadkie. Moj nie wybrzydza, poki co. Oby tak zostalo. Co do lyzeczek uzywam najzwyklejszych z rossmana. Kupilam dwa rodzaje: plaskie pakowane chyba po 5 szt i troszke glebsze, po 3 szt. (te idealne do rzadszych posilkow). Nie ma sensu wydziwiac. Podgrzane jedzonko probuje brzegiem ust (jest tak niedobre, ze nie moge sie zmusic tego sprobowac normalnie). Gdy jest za cieple po prostu dmucham...
A jedzonko podgrzewam w zaleznosci od stopnia glodu synka. Gdy mam wiecej czasu to wstawiam do wody w malym garnuszku i na ogioen. Gdy stopien glodu jest bardzo wysoki, czyli Franka slyszy caly blok, wtedy wstawiam otwarty sloik czy miseczke do mikrofali na max 30 sek. I gotowe. Deserkow nie podgrzewam...
Love, koniecznie zrob badania i napisz co sie dzieje. I fajnie, ze macie juz plany na nastepne dzieciatko. U mnie najwczesniej w pazdzierniku przyszlego roku dopiero. Jakos tak sobie wyznaczylam date poczatku nowych staran. A pozniej vitalia wyznaczyla mi date osiagniecia mojego celu odchudzania tez na pazdziernik, wiec fajnie by bylo... Ale to troszke skomplikowane jest...
Ide doczytac dalej...
19 września 2011, 21:46
Witajcie Laseczki:)
Ja taka zabiegana jestem, że czasu brak na wszytsko dosłownie:( moja mała rośnie, ma się super, zupki i kaszki zjada, soczki pije nie mam z nią problemów jeśli chodzi o jedzonko, też ostatnio zrobiłam zakupy ubrankowe bo z wszytskiego wyrasta:) ale ten czas leci, dopiero co rodziłyśmy a nasze dzieciaczki już takie duże:))
Love dużo zdrówka życzę.
Pozdrawiam i miłego nowego tygodnia życzę:)
20 września 2011, 07:56
Hej dziewczyny.
Obs- to fajnie ze mala ma apetyt :)
Ja bylam wczoraj z Kacperkiem u lekarza, tak profilaktycznie... Bo zaczal kaszlec i w ogole. A po za tym mama ma angine, a zarazki sie szybko rozchodza, tata chory. Ale malemu nic naszczescie nie jest. Jakis wirus go opetal dlatego tak wymiotowal. Gdyby wymiotowal 2,3 dni pod rzad to w szpitalu by wyladowal. Ale juz jest dobrze. Wczoraj i przedwczoraj mial biegunke... Dostal smecte i miejmy nadzieje ze to rowniez przejdzie.
Dzis natomiast mnie zaczyna gardlo bolec, i miesnie... Mam nadzieje ze sie nie rozloze.. Bo inaczej Kacperek raczej napewno bedzie chory...
20 września 2011, 08:09
siupka - soczek z malin, herbata z cytryna i jakis gripex i dasz rade...
A Kacperek od mamy raczej nie zalapie. Ja tez bylam chora - goraczka gardlo i katar po pas mi z nosa lecialo a maly nic nie zalapal. Ale jak cos dawaj mu kilka kropelek wit C. Ja tak robie teraz na jesien - dwa razy dziennie po 4-5 kropelek do posilku dodaje. Zawsze to zwieksza odpornosc malucha.
20 września 2011, 16:19
siupka....płucz gardło (septosan, nalewka z szałwii, woda z łyżką wody utlenionej lub woda z solą), co najmniej 3 razy dziennie, do tego jakies pastylki lub sprej (zwykle co 4 godzinki), do tego ibuprom lub paracetamol co 6-8 godzin. a z domowych sposobów sok z malin, mleko z miodem, czosnek i wygrzac sie w łózku w miare mozliwosci. małego nie całuj! jesli kichasz to w chusteczke-nie w ręke. w razie bardzo silnego kaszlu w ostatecznosci mozes kupic w aptece maseczke, ale to raczej rzadko bywa potrzebne.
20 września 2011, 19:49
20 września 2011, 21:35
Edytowany przez loveforever 20 września 2011, 22:20
21 września 2011, 08:53
witajcie.
love ja planuje na pazdziernik, ale przyszlego roku, nie tego... Ale planuje, planuje ;)
Pochwale sie. Moja mama caly wczorajszy dzien chciala uslyszec, jak Mlody mowi "mama". Ale moj kochany uparciuszek usilnie powtarzal "dada". Wiec w koncu sie poddala. Gdy po pracy pojechalam po Franka dialog wygladal tak:
babcia: zobacz Franus, kto przyszedl.
ja: Czesc Franek
Franek: (z usmiechem na buzi) MAMA!!!!
Dziewczyny, normalnie sie poryczalam... Jestem taka dumna z mojego synka... Najpiekniejsza chwila w zyciu