Temat: "Moje dziecko "

witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.

Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D

zapraszam wszystkich chetnych
Asica wczoraj pisała że do końca tygodnia powinni skończyć remont.

Magda, trzymam kciuki za badanie. Ja ma w domu nieźle, na dole jest gorąco dość, bo nie mam nic w oknach, ale słońce jest wysoko więc bardzo nie grzeje, wentylator stoi na środku i rusza powietrzem. A u góry w sypialniach mamy jakby klimatyzację. To znaczy nasza wentylacja ma taką funkcję klimatyzacji, pobiera powietrze z zewnątrz i chłodzi je w jakichś rurach, nie znam się, ale to nie taka klimatyzacja że się ustawi jakąś zadaną temp w domu i wieje zimne. Ale jest w sam raz żeby się nie pochorować. Jak się drzwi zamknie i roletki zaciągnie to udaje się utrzymać w pokoju jakieś 25-6 stopni.
Pasek wagi
Hej, hej.

U nas ani nad wodą ani w cieniu po 11 nie da się wysiedzieć. Kuba jak tylko wstał zaczełam zbierać nas do wyjścia i po 8 byliśmy na placu zabaw. Dziś chwilami jak zawieje wiatr to och i ach jak fajnie. Wczoraj już  lepiej się czułam to po 17 wyszliśmy, ale przydałyby się maski tlenowe. Współczuję Asicy remontu w taki upał. Podobno cały lipiec ma być taki, ja już mam dość mimo, że uwielbiam upały to 30C w cieniu to zdecydowanie przegięcie.
Kasiu oszczędzaj się, udar to nie żarty, lepiej nie narażaj się na słońce... a my planujemy urlop na koniec lipca, początek sierpnia, ciekawe jak wtedy będzie z pogodą ...
Pasek wagi
Jezu, jakie piękne wielkie chmury u mnie są . Tylko temperatura dalej 33 st w cieniu... Ale przynajmniej mieszkanie się przez szyby nie nagrzewa.
Pasek wagi
Cwalinka odkrywa w sobie nowe talenty :) A te nieopalone plamki to może uczulenie od nadmiaru słońca?

Ja jadę dziś do miasta, muszę pocztę z mieszkania odebrać i w sklepie mięsnym znowu się zaopatrzyć na zapas. Już dawno nigdzie nie jeździliśmy z młodym przez ten upał, ale mam wrażenie że za pięc minut zwariuję od tego siedzenia w domu.

U nas burzy nie było, dwa razy zawiał wiatr i chmury przeszły gdzieś daleko. Ehhh, byle do niedzieli, przynajmniej tak obiecują...
Jeszcze ten nasz staw mnie kusi żeby się zanurzyć, ale sama nie wiem czy powinnam.
Pasek wagi
Kasia zazdroszczę takiej plażowiczki co usiedzi na kocyku, z kUbasem to ciągła pogoń po plaży jak się robienie bab czy pluskanie w wodzie znudzi. 

U nas dziś brak słońca,  jeżu jak się cieszę :) Niebo całe pokryte chmurami, ciepło, ale i wiaterek, najważniejsze  brak tej patelni. Nareszcie da się żyć i o 8 nie trzeba było gnać na plac zabaw.
No cóż, coś za coś... Może samo się ustabilizuje...

U mnie też dziś pogoda lżejsza, ale i tak jak przejeżdżałam koło naszego placu zabaw w CK to jedna osoba była... Pojechaliśmy do Tesco - tam przyjemnie. Młody dostał kąpielówki, książeczkę o Kajtusiu i małej siostrzyczce , ja upolowałam sobie dwie sukienki z przeceny bo już nie mam w czym chodzić w ten upał. Zjedliśmy jabłko i drożdżówkę w przyjemnym chłodzie i do domu. Po południu znowu pójdą z tatuśkiem do stawu.
Pasek wagi
My wracaliśmy do domu w deszczyku, ale taki to deszcz, momentalnie na mnie wszystko schło. Teraz pada, ale też bez szału, powietrze dalej gęste. Dzis kUBAasowi zmieniałam 3 razy koszulkę na placu zabaw, sama niestety płynełam pod jedną. 

Młody teraz śpi, obiad się robi a ja czekam na spłukanie farby z włosów.Wieczorami teraz jestem taka padnięta, że nie mam  już siły zająć się sobą. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.