Temat: mama alkoholiczka...

.

myślę że bez poważnej rozmowy się nie obejdzie, nie są to przyjemne tematy, ale jeśli nie załatwicie tego teraz, nie ustalicie pewnych reguł to może być jeszcze gorzej. Ale musisz wziąć się w garść ! Trzymam kciuki za was 

Po pierwsze: współczuję Ci. Z doświadczenia wiem, że to nie jest łatwe. Alkoholik zawsze usprawiedliwia swoje działania. Mama nie ma jakiegoś rodzeństwa albo kogoś kto pomógłby Ci w walce z alkoholizmem mamy? Podejrzewam, że nie tylko Ty zauważyłaś problem?
Myślę, że sama niewiele zdziałasz, a "poważne rozmowy" to zdecydowanie za mało. Chyba, że wynikiem takiej rozmowy nie będzie obietnica poprawy, a skierowanie się na odwyk.

Pasek wagi

niestety,ale Jeszce sie nie spotkałam z tym by alkoholik przestał pić pod wpływem błagań swoich dzieci. jak przy każdym nałogu człowiek sam musi chcieć to rzucić.

Wspolczuje, dobrze, ze szukasz pomocy, bo dla Ciebie to bardzo wazne :) Skontaktuj sie prosze z AA. Powodzenia, sciskam :)

krysiakowalska napisał(a):

niestety,ale Jeszce sie nie spotkałam z tym by alkoholik przestał pić pod wpływem błagań swoich dzieci. jak przy każdym nałogu człowiek sam musi chcieć to rzucić.

Moi rodzice przestali (oboje alkoholicy). Walczyłam z nimi kilka lat i w końcu po prostu kazałam im iść na terapię, sama znalazłam im ośrodek i zagroziłam, że zaciągnę siłą jak dobrowolnie nie pójdą. Dziś są innymi ludźmi. Ale myślę, że faktycznie alkoholik sam musi zrozumieć, że potrzebuje pomocy i odważyć się jej poszukać. Takim ludziom często trudno się przełamać, bo czują wstyd, odrazę do siebie, złość. Piją, żeby zagłuszyć te emocje. I tak się koło zamyka.
Autorko, wiem, że mama jest kochana, gdy jest trzeźwa. Ale niszczy sobie życie - postaraj się ją namówić na leczenie.

Pasek wagi

zmotywowana1994 napisał(a):

hej :) prosze o porade bo ja juz jestem bezsilna :( moja mama pije. nie potrafi odmowić, czasami pije sama, na imprezach rodzinnych pije za duzo. dzieje sie to od kilku lat, okolo 4. wczesniej tego nie zauwazalam ale od roku jest juz naprawde zle, zmienila sie, pod wplywem alkoholu wygaduje glupoty, powtarza sie, wstyd mi za nia. wie ze nie lubie jak pije wiec ciagle mnie unika, zamyka sie w swoim pokoju, nie rozmawia ze mna a kiedys bylysmy sobie baaardzo bliskie. czesto na nia krzycze, placze zeby przestala ale ona poprawia sie na dzien dwa a potem to samo, usprawiedliwia sie tym ze przeciez nie zaniedbuje domu, pracuje, duzo zarabia. czasami jak sie we mnie zbiera to wszysto ustalam co jej powiem na anstepny dzien, zeby do niej naprawde dotarlo, zeby ja to ruszylo, czasem w myslach przeklinam, ustalam sobie cala rozmowe ale na nastepny dzien gdy jest trzezwa jest taka kochana, ze nie mam sumienia... jest bardzo wrazliwa, duzo rzeczy przezywa, bierze do siebie, nie radzi sobie z problemami... ja tez dlatego boje sie z nia porozmawiac raz a powaznie, na trzezwo, boje sie ze ja uraze, ze i tak wyjdzie z pokoju, nie bedzie chciala ze mna rozmawiac... mam juz dosc, co mam zrobiuc? tak bardzo ja kocham :(((

Musisz się przygotować i być silna. Nie załamuj się, gdy się popłacze albo przestanie na chwilę z Tobą rozmawiać. W końcu zrozumie, że chcesz jej dobra. Dobrze by było, żebyś sama była pod opieką terapeuty.

Pasek wagi

Ja walczyłam tyle lat.... i wywalczyłam, aż miło popatrzeć jak tata idzie na terapię :) Mojemu się udało Twojej mamie też się uda tylko musisz o nią walczyć.

Walcz o nia. Walcz ile masz sił...

ile masz lat? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.