- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 stycznia 2015, 21:24
Temat kierowany do osób które są w temacie (tych zdradzonych, zdradzających)
Poznałyście kiedyś po zachowaniu faceta, że Was zdradza? (co takiego robił)
Albo z drugiej strony, jak zdradzałyście to co Was wydało?
17 stycznia 2015, 23:08
mój stał się oschły zresztą to prawda, że to się czuję ja praktycznie na samym początku gdy tylko zainteresował się inną dziewczyną( twierdził że pisze z dobrą koleżanką) wyczułam że coś się kroi, wprawdzie skończyło się na wspólnym pisaniu i dwóch spotkaniach bo Ona daleko mieszka ale mi wystarczyło to co w tych rozmowach przez Fb padało, widziałam wszystkie te rozmowy bo za sprytnie nie postępował , włączyłam swój laptop weszłam na Fb i zobaczyłam że się nie wylogował i że właśnie prowadzi rozmowę z nową "koleżanką" i wszystko wyszło na jaw, przez jakieś dwa tygodnie śledziłam te rozmowy co noc i zbierałam się by to zakończyć aż w ostatniej rozmowie z nią napisał, że to mnie kocha i że kończy to wszystko, dałam związkowi szanse i nigdy się nie przyznałam, że wiedziałam o tym wszystkim no może poza drobnymi docinkami że już kontaktu ze swoją dobra koleżanką nie ma i pytaniem co się takiego stało że kontakt się urwał a tak to od tamtej pory jest znowu normalnie, jesteśmy razem 6 lat, a od tej sytuacji minęło już 2 a ja to traktuje jako krótki kryzys w związku jednak bardziej teraz zwracam uwagę na jego poczynania.
18 stycznia 2015, 18:37
1. sytuacja byl milszy, duzo rozmawialismy, robił remonty u wujka gralismy na konsoli, lezlismy obok siebie ale raczej jak koledzy, seksu bylo duzo ale czułam, ze cos jest nie tak bo telefon trzymał jak nigdy przy dupie, nagle do domu musial wczesniej wracac, zawsze o 20 albo dziwnie czesto byl zmeczony i musial wczesnie isc spac... zostawił u mnie telefon ktoregos dnia i UPS wydało sie.. dzwonie do tej zdziry a ona mi mowi ze to on jest zobowiazany, nie ona. i miala racje. wybaczylam.2. sytuacja bardzo ja prowokowałam na portalach publicznie, po roku, brzydko odnoszac sie do niej i o niej az napisała mi czy chce znac prawde. on zakazywal mi z nia pisac przyrzekał że nic oprocz pisania ich nie łaczyło i BUM dowiedziałam sie bardziej pikantnych rzeczy. wybaczyłam3. sytuacja moj przyjaciel, kiedy wrociłam zza granicy (rozmawialismy na skype raz bo nie mial czasu) wpierał mi ze on jezdzil do takiej brzyduli. nie wierzyłam. zadzwoniłam do niej jedyne co mowiła to ' przepraszam nie wiedzialam mowil ze z toba nie jest'. tylko sie spotykali. wybaczyłam4.sytuacja znow telefon przy dupie, hasła ale mnie nie da sie oszukac heja odciski palców, kod poznalam a tam smsy SPIJ DOBRZE SKARBIE, juz do innej. podobno kolezanka z mlodych lat, ona ma chlopaka. potwierdziła. wybaczyłam5. sytuacja znalazłam kilka kont na portalach randkowych, jedno aktywne. pokasował, wybaczyłam6. sytuacja pijany spał włamałam sie na jego tel bo oczywiscie zabezpieczony jak w nasa ale dla mnie to pikuś weszłam w historie przegladarki az mi oczy wyszly... emaile z jakas babą czy podobaja sie jej jego fotki, ze spotkac sie mogą ale nie w ten weekend tylko przyszły, że ma blisko tu i tu.. patrze dalej jakies ogłoszenia przegladał pan pozna panią i odwrotnie.. budze go i mowie ty uju chocbym miala szukac do rana znajde Cie i tak szukałam az znalazłam, idiota podpisał sie swoim imieniem i okoliczną miejscowoscia ze szuka pani do niezobowiazujacego seksu dyskretnie w wieku 25-55 (miał 21). no i to w sumie zaważyło. nie wybaczyłam.zabijał sie scyzorykiem jezdził za mna płakał błagał groził nękał telefonami i tak pół roku... nawet jak miałam juz kogosnie rozumiem facetówtak wiem, jestem baaardzo tolerancyjna ale bardziej głupia jak but.
mam tak samo umiem wybaczac.
18 stycznia 2015, 18:44
18 stycznia 2015, 18:59
hmm to się czuje w sumie nie wiem w którym momencie sie to stało. chował telefon juz nie leżał zawsze na widoku nie był juz taki czuły był oschły nie mówił o uczuciach twierdził ze wyolbrzymiam problem, ze sobie coś ubzdurałam i tak szedł w zaparte kilka miesięcy. był taki dzień ze szedł do pracy na nadgodziny wrócił normalnie ja uradowana wszystko ok ale cos mnie tknęło i poprosiłam o telefon dał mi bez żadnego szumu. poszedł się wykąpac i przyszedł sms myslałąm ze to mój telefon (a mielismy takie same) i czytam sms cytuje "ja tez się bardzo dobrze z toba bawiłam jestem troche zmeczona dobranoc skarbie. jak wpadłam w szał to mało powiedziane. przyznał się że był u niej na grilu i powiedział ze się zakochał i ze miedzy nami koniec załamałam się. próbowałam walczyłam dalej o niego prosiłam błagałam powiedział ze wszystko przemysli ze wszystko się ułoży ze beedzie dobrze. ale wiedziałam ze mnie zwodzi i ściemna i juz jakis czas dochodzenie prowadziłam. dowiedziałam się co to za jedna pojechałąm do niej z kolezankami i prosiłam żeby mi powiedziała jak jest i powiedziała. zabrałam ją do nas do domu (razem mieszkaliśmy) i weszliśmy razem a on był w takim szoku z nie wiedział co ma mówić. powiedziałam ze z nami koniec ze jes dla mnie zerem ona tak samo a co się dowiedziałąm dalej razem świrowali w pracy bo razem pracowali. a ze moja kuzynka z nim pracowałą to wiedziałam co się dzieje. a ze razem mieszkalismy dalej bo wiązali na kredyty to sie w domu mijaliśmy. ja zyłam swoim zyciem on swoim nawet z kims się spotykałam w odwecie i tak przez jakis dobry ponad miesiąc i się wszystko rozpadło między nimi bo ona wróciła do swojego byłego chłopaka co ma z nim dwoje dzieci a teraz 3 w drodze ona ma 25 lat. dziewczyna z patologicznej rodziny ojciec sadysta alkoholik. bratu się żalił ze załuje tego wszystkiego rodzice tez się odwrócili od niego przez to wszystko. zaczelismy rozmawiac duzo i wybaczyłam. było to pół roku temu. a to wszytsko wyglądało jak z ukrytej prawdy. to tak w dużym skrócie.
18 stycznia 2015, 20:20
Nagle ma mniej czasu, dużo pracy.
18 stycznia 2015, 20:23
hmm to się czuje w sumie nie wiem w którym momencie sie to stało. chował telefon juz nie leżał zawsze na widoku nie był juz taki czuły był oschły nie mówił o uczuciach twierdził ze wyolbrzymiam problem, ze sobie coś ubzdurałam i tak szedł w zaparte kilka miesięcy. był taki dzień ze szedł do pracy na nadgodziny wrócił normalnie ja uradowana wszystko ok ale cos mnie tknęło i poprosiłam o telefon dał mi bez żadnego szumu. poszedł się wykąpac i przyszedł sms myslałąm ze to mój telefon (a mielismy takie same) i czytam sms cytuje "ja tez się bardzo dobrze z toba bawiłam jestem troche zmeczona dobranoc skarbie. jak wpadłam w szał to mało powiedziane. przyznał się że był u niej na grilu i powiedział ze się zakochał i ze miedzy nami koniec załamałam się. próbowałam walczyłam dalej o niego prosiłam błagałam powiedział ze wszystko przemysli ze wszystko się ułoży ze beedzie dobrze. ale wiedziałam ze mnie zwodzi i ściemna i juz jakis czas dochodzenie prowadziłam. dowiedziałam się co to za jedna pojechałąm do niej z kolezankami i prosiłam żeby mi powiedziała jak jest i powiedziała. zabrałam ją do nas do domu (razem mieszkaliśmy) i weszliśmy razem a on był w takim szoku z nie wiedział co ma mówić. powiedziałam ze z nami koniec ze jes dla mnie zerem ona tak samo a co się dowiedziałąm dalej razem świrowali w pracy bo razem pracowali. a ze moja kuzynka z nim pracowałą to wiedziałam co się dzieje. a ze razem mieszkalismy dalej bo wiązali na kredyty to sie w domu mijaliśmy. ja zyłam swoim zyciem on swoim nawet z kims się spotykałam w odwecie i tak przez jakis dobry ponad miesiąc i się wszystko rozpadło między nimi bo ona wróciła do swojego byłego chłopaka co ma z nim dwoje dzieci a teraz 3 w drodze ona ma 25 lat. dziewczyna z patologicznej rodziny ojciec sadysta alkoholik. bratu się żalił ze załuje tego wszystkiego rodzice tez się odwrócili od niego przez to wszystko. zaczelismy rozmawiac duzo i wybaczyłam. było to pół roku temu. a to wszytsko wyglądało jak z ukrytej prawdy. to tak w dużym skrócie.
nie boisz się, że będziesz żałowała, że mu wybaczyłaś? Tak łatwo się zakochał w innej...
18 stycznia 2015, 20:26
mój stał się oschły zresztą to prawda, że to się czuję ja praktycznie na samym początku gdy tylko zainteresował się inną dziewczyną( twierdził że pisze z dobrą koleżanką) wyczułam że coś się kroi, wprawdzie skończyło się na wspólnym pisaniu i dwóch spotkaniach bo Ona daleko mieszka ale mi wystarczyło to co w tych rozmowach przez Fb padało, widziałam wszystkie te rozmowy bo za sprytnie nie postępował , włączyłam swój laptop weszłam na Fb i zobaczyłam że się nie wylogował i że właśnie prowadzi rozmowę z nową "koleżanką" i wszystko wyszło na jaw, przez jakieś dwa tygodnie śledziłam te rozmowy co noc i zbierałam się by to zakończyć aż w ostatniej rozmowie z nią napisał, że to mnie kocha i że kończy to wszystko, dałam związkowi szanse i nigdy się nie przyznałam, że wiedziałam o tym wszystkim no może poza drobnymi docinkami że już kontaktu ze swoją dobra koleżanką nie ma i pytaniem co się takiego stało że kontakt się urwał a tak to od tamtej pory jest znowu normalnie, jesteśmy razem 6 lat, a od tej sytuacji minęło już 2 a ja to traktuje jako krótki kryzys w związku jednak bardziej teraz zwracam uwagę na jego poczynania.
nie wiem czy wiesz, ale jak wchodzisz na czyjegoś facebooka to na mail tej osoby przychodzi wiadomość, że ktoś z innego komputera w chodził i jaka miejscowość, tak , że mógł to widzieć i domyślić się, że to czytałaś, chyba, że na mail też wchodziłaś usunąć ?
18 stycznia 2015, 22:30
nie wiem czy wiesz, ale jak wchodzisz na czyjegoś facebooka to na mail tej osoby przychodzi wiadomość, że ktoś z innego komputera w chodził i jaka miejscowość, tak , że mógł to widzieć i domyślić się, że to czytałaś, chyba, że na mail też wchodziłaś usunąć ?mój stał się oschły zresztą to prawda, że to się czuję ja praktycznie na samym początku gdy tylko zainteresował się inną dziewczyną( twierdził że pisze z dobrą koleżanką) wyczułam że coś się kroi, wprawdzie skończyło się na wspólnym pisaniu i dwóch spotkaniach bo Ona daleko mieszka ale mi wystarczyło to co w tych rozmowach przez Fb padało, widziałam wszystkie te rozmowy bo za sprytnie nie postępował , włączyłam swój laptop weszłam na Fb i zobaczyłam że się nie wylogował i że właśnie prowadzi rozmowę z nową "koleżanką" i wszystko wyszło na jaw, przez jakieś dwa tygodnie śledziłam te rozmowy co noc i zbierałam się by to zakończyć aż w ostatniej rozmowie z nią napisał, że to mnie kocha i że kończy to wszystko, dałam związkowi szanse i nigdy się nie przyznałam, że wiedziałam o tym wszystkim no może poza drobnymi docinkami że już kontaktu ze swoją dobra koleżanką nie ma i pytaniem co się takiego stało że kontakt się urwał a tak to od tamtej pory jest znowu normalnie, jesteśmy razem 6 lat, a od tej sytuacji minęło już 2 a ja to traktuje jako krótki kryzys w związku jednak bardziej teraz zwracam uwagę na jego poczynania.
jeżeli wchodziła z innego kompa to tak, ale jeżeli z tego samego i on miał "zapisaną przeglądarkę" to żadnych maili nie dostawał z powiadomieniem :) no i ona mogła też "zapisać przeglądarkę" przy wchodzeniu z innego kompa to wtedy tylko raz by dostał maila i po kłopocie ;p
18 stycznia 2015, 22:45
nie boisz się, że będziesz żałowała, że mu wybaczyłaś? Tak łatwo się zakochał w innej...hmm to się czuje w sumie nie wiem w którym momencie sie to stało. chował telefon juz nie leżał zawsze na widoku nie był juz taki czuły był oschły nie mówił o uczuciach twierdził ze wyolbrzymiam problem, ze sobie coś ubzdurałam i tak szedł w zaparte kilka miesięcy. był taki dzień ze szedł do pracy na nadgodziny wrócił normalnie ja uradowana wszystko ok ale cos mnie tknęło i poprosiłam o telefon dał mi bez żadnego szumu. poszedł się wykąpac i przyszedł sms myslałąm ze to mój telefon (a mielismy takie same) i czytam sms cytuje "ja tez się bardzo dobrze z toba bawiłam jestem troche zmeczona dobranoc skarbie. jak wpadłam w szał to mało powiedziane. przyznał się że był u niej na grilu i powiedział ze się zakochał i ze miedzy nami koniec załamałam się. próbowałam walczyłam dalej o niego prosiłam błagałam powiedział ze wszystko przemysli ze wszystko się ułoży ze beedzie dobrze. ale wiedziałam ze mnie zwodzi i ściemna i juz jakis czas dochodzenie prowadziłam. dowiedziałam się co to za jedna pojechałąm do niej z kolezankami i prosiłam żeby mi powiedziała jak jest i powiedziała. zabrałam ją do nas do domu (razem mieszkaliśmy) i weszliśmy razem a on był w takim szoku z nie wiedział co ma mówić. powiedziałam ze z nami koniec ze jes dla mnie zerem ona tak samo a co się dowiedziałąm dalej razem świrowali w pracy bo razem pracowali. a ze moja kuzynka z nim pracowałą to wiedziałam co się dzieje. a ze razem mieszkalismy dalej bo wiązali na kredyty to sie w domu mijaliśmy. ja zyłam swoim zyciem on swoim nawet z kims się spotykałam w odwecie i tak przez jakis dobry ponad miesiąc i się wszystko rozpadło między nimi bo ona wróciła do swojego byłego chłopaka co ma z nim dwoje dzieci a teraz 3 w drodze ona ma 25 lat. dziewczyna z patologicznej rodziny ojciec sadysta alkoholik. bratu się żalił ze załuje tego wszystkiego rodzice tez się odwrócili od niego przez to wszystko. zaczelismy rozmawiac duzo i wybaczyłam. było to pół roku temu. a to wszytsko wyglądało jak z ukrytej prawdy. to tak w dużym skrócie.
Sadcat Czy będę żałować nie wiem jak się nie przekonam nie będę wiedzieć. Teraz do tego podchodzę z dystansem.