Temat: Nie wiem co robić ;(

Witam !

Mam problem starsze małżeństwo mój wujek i ciocia prosi mnie żebym sie do nich przeprowadziła a w zamian za opiekę proponują mi dom . Nie wiem co robić nie wiem czy dam radę poradzić sobie z wszystkimi obowiązkami i jeszcze z pracą . 

Pasek wagi

Co ta dupa taka wrażliwa? Naprawdę nie rozumiem co jest nie tak w moim pytaniu :D

julcia56542 napisał(a):

to pomyśl Sb teraz ze nie możesz z mężem miec dzieci, twoja siostra ma córkę ty jesteś jej matka chrzestna, spędzasz z nią wiele czasu macie świetne relacje prawie jak matka z córką. Jesteś stara prosisz ja o pomoc w czymś a ona ci odpowiada: Aa nie ja ci nie pomogę bo jesteś moja dalsza rodzina? Ps. Dobroduszna Wileno to do cb:)

Julciu najdroższa, czytaj ze zrozumieniem jeśli łaska ;)

Gdzie napisałam, żeby nie pomagać? Dokonałam gradacji pomocy udzielanej rodzicom i dalszej rodzinie po prostu. Czym innym jest zrobienie komuś zakupów jak nie może dźwigać, pomoc w sprzątaniu, zawiezienie do lekarza, etc. - a co innego zadeklarowanie się, że do końca życia będzie się na każde zawołanie. Jeżeli jesteś w stanie złożyć i wywiązać się z takiej deklaracji, przy czym ryzykować, że nie dostaniesz w zamian nawet tego co ktoś sam ci za tą pomoc zaoferował to gratuluję. Ale to dla mnie nie jest dobroduszność, tylko zwyczajna nieodpowiedzialność i naiwność. Co innego mama, czy tata, którzy mnie urodzili (no, przynajmniej mama ;), wychowali i życie byśmy za siebie oddali, a co innego ktoś z kim się widuję na herbatkę i niedzielny obiadek jednak. 

rodzina rodziną - ale ja bym spisała jakąś umowę bo żeby się nie okazało ze ty się narobisz i zostaniesz z niczym wykończona psychicznie i fizycznie. bo miło iść do cioci na herbatkę raz w tygodniu ale mieszkać z nimi i  być 25 na dobę nie wiem czy ja bym chchiala

Pasek wagi

Wilena zgodzę się. Ta druga strona tematu, czyli dom to stąpanie po cienkim lodzie. W dzisiejszych czasach można być pewnym tylko nieruchomości na którą się samemu zapracowało, a nawet tej nie, bo przecież w większości to mieszkania i domy kupione na kredyt. 

No a jeśli pójdę zgodzę się oni przepiszą mi ten dom a ja zmienię zdanie bo tak też może być ja wiem o tym . Moja kuzynka ma straszą chrapkę na ten dom i chce ich opiekować , ale wujek nie chce mieć z nią nic wspólnego mówi że woli kogoś obcego niż ją w sumie mu się nie dziwie :P 

Pasek wagi

A ta kuzynka to rozumiem nie jest ich córka? Jeśli chce się nimi zajmować tylko przez dom to sama wzięłabym kogoś obcego :)

Osobiście nigdy w życiu nie poszłabym na taki układ jeśli chodziłoby o jakieś nawet najcudowniejsze wujostwo, rodzice to wiadomo inny temat. Rozumiem, że dom to dosyć atrakcyjna zapłata, ale mogłabym się nad tym zastanawiać gdybym miała te np. 50 lat, odchowane dzieci i byłabym zmęczona życiem z moim mężem (żartuję tu oczywiście). Tym bardziej jeśli mówisz, że wujkowi zależy na Twojej "znacznej' obecności. Jak wyobrażasz sobie zakładanie rodziny z wujkami pod opieką? Wiesz, za przykładowo 5 lat urodzisz dziecko a wujki zaniemogą i będziesz miała trójkę dzieci pod opieką? A co jeśli Twoim rodzicom trzeba będzie za te kilka lat pomóc? Nie mówię żeby im nie pomagać, możesz im robić zakupy, wozić do lekarza, pomagać w większych porządkach i odwiedzać na niedzielnej herbatce, to bardzo szlachetne, ale żeby uzależniać swoje życie na kolejne 20-30 lat? Równie dobrze możesz wziąć teraz kredyt + dodatkowy etat w pracy - ze strony finansowej wyjdzie Ci na to samo, a będziesz miała swój własny kąt, do którego będziesz mogła zapraszać kogo chcesz i robić co i kiedy chcesz. Już pomijam prawną stronę tej propozycji, też się trochę takich sytuacji naoglądałam, bo wiesz, z taką rodziną to zazwyczaj najmilej właśnie na tych niedzielnych herbatkach i bez zobowiązań finansowych.

julcia56542 napisał(a):

boże jak wy wgl możecie w takich sytuacjach pisac niech najpierw przepiszs,sprawdź stan domu...MASAKRA!! NIe życzę wam sbyscie na starość musiały obiecywać swoim dzieciom za każde podanie reki nagrodę!!! Współczuję Waszym matkom i ojcom

zgadzam się...  " pomogę wam, ale jak okna są do wymiany, to odpada i radźcie sobie sami....a między okulistą, a zakupami to koniecznie notariusz, bo bez papierka to figa z makiem "....  rozumiem, że to istotna kwestia, ale w życiu bym tak do tego nie podeszła... 

Pasek wagi

No i dalej nie wiem co zrobić nic prześpie się z tym i zobaczymy mój luby jutro przyjeżdża porozmawiam z nim i zobaczymy jak to będzie pojade jutro do wujka i zobaczymy co powie 

Pasek wagi

zgodzilabym sie

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.