Temat: Nie wiem co robić ;(

Witam !

Mam problem starsze małżeństwo mój wujek i ciocia prosi mnie żebym sie do nich przeprowadziła a w zamian za opiekę proponują mi dom . Nie wiem co robić nie wiem czy dam radę poradzić sobie z wszystkimi obowiązkami i jeszcze z pracą . 

Pasek wagi

ja bym się podjela ale nie ze względu materialnych tylko chetnie pomoglabym rodzinie..

Pasek wagi

Sprawdz tez w jakim stanie jest ten dom, bo przeciez, jak Ci przepisza - to wszelkie naprawy sa juz na twojej glowie.

Zastanowilas sie co bedzie jak twoi rodzice poprosza o pomoc?

Możesz spróbować z nimi zamieszkać i odłożyć póki co kwestię przepisywania domu. Musisz to przemyśleć. 

Ja bym się nawet nie zastanawiala,,,, jak nie ty to ktoś inny się nimi zaopiekuje i obca osobe obdarują swoim domem...a ty weźmiesz kredyt na mieszkanie i będziesz go splacala długie lata....

boże jak wy wgl możecie w takich sytuacjach pisac niech najpierw przepiszs,sprawdź stan domu...MASAKRA!! NIe życzę wam sbyscie na starość musiały obiecywać swoim dzieciom za każde podanie reki nagrodę!!! Współczuję Waszym matkom i ojcom

Pasek wagi

julcia56542 napisał(a):

boże jak wy wgl możecie w takich sytuacjach pisac niech najpierw przepiszs,sprawdź stan domu...MASAKRA!! NIe życzę wam sbyscie na starość musiały obiecywać swoim dzieciom za każde podanie reki nagrodę!!! Współczuję Waszym matkom i ojcom

To nie są złe rady. Autorka prosiła o pomoc i każdy patrzy na temat po swojemu. Podziwiam dziewczyny, które piszą, że zajęłyby się takimi osobami z dobrego serca. Dla mnie to byłaby za duża odpowiedzialność i mogłabym pomóc doraźnie, może poszukać kogoś kto zostałby z nimi do końca. Na pewno nie wzięłabym na barki opieki nad nimi dożywotnio. Inaczej ma się sprawa najbliższej rodziny. Nie uważam, że mam złe serce :)

julcia56542 napisał(a):

boże jak wy wgl możecie w takich sytuacjach pisac niech najpierw przepiszs,sprawdź stan domu...MASAKRA!! NIe życzę wam sbyscie na starość musiały obiecywać swoim dzieciom za każde podanie reki nagrodę!!! Współczuję Waszym matkom i ojcom

Normalnie. Jak Ci ktoś płacze w rękaw, bo nie wie co ma zrobić, bo został potem z niczym (bo dom ciocia zapisała komuś innemu, albo okazało się przy rozwodzie, że niebawem ex-małżonek tak sprytnie lawirował, że pasowałoby iść pod most) to zaczyna docierać, że za miłosierdzie sobie człowiek chleba nie kupi, a jednak jeść trzeba. Poza tym zwróć uwagę, że nikt tu nie pisze o rodzicach, a nieco dalszej rodzinie - która przez zawirowania z przeszłości może się z umowy potem nie wywiązać. To jednak coś innego pomóc komuś w miarę możliwości od czasu do czasu, a co innego zobowiązać się do obecności 24/7. 

Zawsze miałam z nimi dobry kontakt myślę , że jeśli chodzi o kawę z koleżanką to problemu nie będzie , że faceta mam też wiedzą i zdają sobie sprawę z tego że spędzam z nim czas . Chciałabym im pomóc bo ich lubię , ale nie chce być własnie na każde ich zawołanie a mam wrażenie , że tego by chcieli 

Pasek wagi

to pomyśl Sb teraz ze nie możesz z mężem miec dzieci, twoja siostra ma córkę ty jesteś jej matka chrzestna, spędzasz z nią wiele czasu macie świetne relacje prawie jak matka z córką. Jesteś stara prosisz ja o pomoc w czymś a ona ci odpowiada: Aa nie ja ci nie pomogę bo jesteś moja dalsza rodzina? Ps. Dobroduszna Wileno to do cb:)

Pasek wagi

a mają dzieci ? żeby nie było że Ty będziesz się opiekować a po ich śmierci i tak Ci dom lub jego część zabiorą 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.