Temat: Kiedy on zacznie działać? (wspólna przyszłość, ślub,rodzina)

Hej  wspólna 

Z moim chłopakiem jestem już 5 lat. Ja przed 30-stka on po 30-stce. Jednak funkcjonujemy nadal jako dziewczyna chłopak. Do niedawna kompletnie mi to nie przeszkadzało. Miałam to gdzieś ... ale od kilku miesięcy hmm.... coś się zmieniło... Pragnę rodziny, jakiegoś własnego lokum. Chcę się "ustatkować"  ;) wiecie o co chodzi. 

Mój chłopak nie należy do romantyków wystających z kwiatami pod oknem i śpiewających serenady (może i dobrze;) Ale od jakiegoś czasu wydaje mi się, że to tylko ja myślę o naszej przyszłości. To ja zaczynam wszelkie rozmowy na ten temat ( tylko nie myślcie, że latam za nim i jęczę, ślub dziecko dom i tak w kółko bo sama bym zwariowała wtedy) Chodzi o zwykłe rozmowy, on nigdy pierwszy nie zagaił itp. To ja kombinuje skąd wziąć pieniądze na mieszkanie gdzie można prace lepszą  znaleźć itp. A on niby mówi, że tak chce ale nic w tym kierunku nie robi..... i mam po woli tego dość. On niby przytakuje itp... ale i tak nic się nie zmienia.

Kocham go i tego uczucia jestem pewna. Jednak zaczyna mi przeszkadzać to co wyżej opisałam. Będąc na imprezie sylwestrowej się napatrzyłam jedna koleżanka zaręczona druga też, następna para szykuje się do ślubu a my kiedy? Kiedy coś się zmieni. Ciągłe pytania a Wy kiedy? 

Nawet dzisiaj rozmawiałam z moją bratanica prze z telefon i opowiadała jak się wujek cioci oświadczył w sylwestrze gdy zaczęły strzelać fajerwerki. Potem się dziecko mnie zapytało a Tobie ciociu K... się kiedy oświadczy? Jakoś tak mi się przykro zrobiło...

Kurcze czy mi zaczyna odbijać powiedzcie? Czy ja przesadzam bo może tak?

paul_kellerman napisał(a):

Ten facet po prostu jeszcze łudzi się, że znajdzie lepszą partię od Ciebie i dlatego sie nie oświadczył. Jest tez druga opcja to Peter Pan i nigdy sie nie zmieni. Albo pogodzisz sie z tym jak jest albo szukaj mezczyzne.

Albo po prostu sie boi, ale przeciez sie nie przyzna, bo facetom nie wypada.

Daenneryss napisał(a):

paul_kellerman napisał(a):

Ten facet po prostu jeszcze łudzi się, że znajdzie lepszą partię od Ciebie i dlatego sie nie oświadczył. Jest tez druga opcja to Peter Pan i nigdy sie nie zmieni. Albo pogodzisz sie z tym jak jest albo szukaj mezczyzne.
Albo po prostu sie boi, ale przeciez sie nie przyzna, bo facetom nie wypada.

Ale tu było należało sprecyzować czego się boi, bo jedyna opcja jest chyba taka, że bać się może zmarnowanego życia. Gdyby tak było tzn., że nie jest pewny obecnej partnerki i o ile to jest zrozumiałe po np. 2 latach związku i znajomości, o tyle po 5 wygląda już kiepsko.

Pasek wagi

Elleim napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

paul_kellerman napisał(a):

Ten facet po prostu jeszcze łudzi się, że znajdzie lepszą partię od Ciebie i dlatego sie nie oświadczył. Jest tez druga opcja to Peter Pan i nigdy sie nie zmieni. Albo pogodzisz sie z tym jak jest albo szukaj mezczyzne.
Albo po prostu sie boi, ale przeciez sie nie przyzna, bo facetom nie wypada.
Ale tu było należało sprecyzować czego się boi, bo jedyna opcja jest chyba taka, że bać się może zmarnowanego życia. Gdyby tak było tzn., że nie jest pewny obecnej partnerki i o ile to jest zrozumiałe po np. 2 latach związku i znajomości, o tyle po 5 wygląda już kiepsko.

Bac sie moze np. zmian, samego slubu, organizacji, rosnacyh oczekiwan (chodzi mi o oczekiwania ze strony rodziny).

Takie niby glupie a bednak mozliwe.

moj facet obawia sie slubu ze bedzie jak u kolegi no i gadka o dzieci od rodziny. u kolego jesy ubezwlasnowolnienie bo teraz sam nie moze wyjsc
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.