- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 stycznia 2015, 12:43
od pół roku jestem sama, skończyłam ze złamanym sercem, przy czym, niestety, były zawiesił wysoko poprzeczkę-byliśmy idealnie zgrani (do czasu). W międzyczasie zaczęłam studia, poznałam i spotkałam się z kilkoma chłopakami, ale cały czas porównywałam ich do byłego i wypadali dość blado, kontakt się urywał. Ja jestem osobą pewną siebie-uważam, że jestem atrakcyjna, inteligentna, staram się rozwijać i mimo, że pochodzę z wioski to marzę o tym, żeby w przyszłości zamieszkać w mieście i prowadzić typowe miejskie życie. Wiem, że brzmi to strasznie 'pysznie', ale muszę nakreślić sytuację. Niedawno na imprezie poznałam kolejnego chłopaka-przystojny, wysoki, w moim typie, dobrze się bawił i dogadywał z moimi znajomymi-co dużo dla mnie znaczy. Wymieniliśmy się numerami, po kilku wiadomościach okazało się, że mieszka jakieś 80 km ode mnie, ale wkręcił się strasznie. Teraz dzwoni kilka razy dziennie i dość dużo się o nim dowiedziałam. Skończył zawodówkę, ma 19 lat, ale pracuje już od dawna, jest zabawny, ale obawiam się, że różnice jednak są zbyt duże-dla niego studia to abstrakcja, życie w mieście też, nie wiem jak to określić, ale ma trochę 'wiejskie podejście'. Chciałam urwać kontakt, bo nie czuję żadnego 'wow', ale z drugiej strony nie chcę żałować, że nie spróbowałam. Tylko, że próbując zrobię mu nadzieję,a znając moje wcześniejsze znajomości może mi się szybko odwidzieć. Co radzicie? Jeśli mam urwać kontakt, to w jaki sposób, by go nie zranić?
3 stycznia 2015, 12:49
A nie możecie po prostu spróbować się zaprzyjaźnić? Fakt że to jest facet nie znaczy że musicie być od razu parą, możecie być parą znajomych, kumpli lub nawet przyjaciół. Wiem że to abstrakcyjnie brzmi, ale naprawdę myślenie o facetach tylko w kategorii "partner" prędzej czy później doprowadzi do sporych problemów.
3 stycznia 2015, 12:57
Jak wiesz, że chłopak po zawodówce nie może zostać Twoim mężem to z góry mu powiedz, żeby nie liczył na dużo. Kontakt zawsze można mieć.
3 stycznia 2015, 13:01
Jak wiesz, że chłopak po zawodówce nie może zostać Twoim mężem to z góry mu powiedz, żeby nie liczył na dużo. Kontakt zawsze można mieć.
nie chodzi o to, że zawodówka go przekreśla, ba! wielu facetów po zawodówce, których poznałam, było więcej wartych od tych studiujących, chodzi raczej o podejście do życia