Temat: Molestowanie w dzieciństwie

Cześć. Nie wiem czy ktoś przeczyta całe,czy będzie w stanie mi pomóc ale proszę was o radę. 

Mój ojciec nie żyję. Zmarł w 2004 roku. Mam 22 lata. Moja mama związała się z młodszym partnerem ,z tatą była po rozwodzie ,byłam malutka nie pamiętam ojca za bardzo .Kiedy miałam jakieś 11-12 lat to się stało na działce. Były 2 łóżka ,partner mamy spał na środku,pierwszy raz włożył mi tam rękę. Chciałam krzyczeć ,ucieć ale nie potrafiłam nic zrobć. Sytuacja powtarzała się później w domu. Kiedy nikogo nie było . Ja traktowałam go jak ojca,którego nigdy nie mialam,a on to wykorzystywał. Bardzo dużo rzeczy nie pamiętam,podejrzewam ,że to przez to ,że jest to straszne przeżycie i mój mozg się broni przed tym. 

Pamiętam bardziej różne sceny ,np.jak kładł się na mnie,pytał,czy może,że nie będzie bolało,że zrobi to powoli. Działo się to albo jak mama była w pracy,albo jak zabierał mnie na weekend do swoich rodziców... Strasznie się go bałam,nigdy mnie nie zgwałcił bo się szarpałam,ale dotykał i kazał dotykać siebie... Mama nic nie widziała,albo nie wiem ,nie chciała widzieć,przyszedł taki moment ,że w końcu straciłam z nią kompletnie kontakt,nie rozmawiałyśmy,powstał między nami mur ,skłocił nas tak,że nie da się już tego odbudować. i tak jest do dziś. O tym wszystkim wie mój były chłopak,przyjaciółka i obecny partner. Czuje jak życie przelatuję mi przed oczami. Zawsze byłam radosnym ,małym dzieckiem,bez żadnych problemów w domu. Ale kiedy przeprowadziliśmy się od babci z nim na nowe mieszkanie wszystko się popsuło. W wieku 15 lat zaczęłam się spotykać z chłopakiem, kiedy przy pierwszej próbie zbliżenia ,miałam wtedy ok 18 lat powiedział,że mówiłam ,że jestem dziewicą ,a nie jestem poczułam się jak bym dostała w pysk. Po jakimś czasie mu wszystko wytłumaczyłam. Partner mamy nagle odszedł w rozpoczęcie roku kiedy szłam do technikum. 

Problem polega na tym,że moje życie się sypie,nie umiem sobie w niczym poradzić,płaczę ... W technikum zaczęlam się drastycznie odchudzać,wylądowałam na oddziale psychiatrycznym,miałam anoreksję,później wymiotowałam,póżniej kompulsy bardzo silne. Oblałam maturę do której nie umiem się zabrać do dziś. Zapisałam się jednak w końcu w tym roku. Jestem osobą zamkniętą w sobie,bardzo nie ufną,psuje tym relację ze swoim obecnym partnerem. Wczoraj napisałam do byłego partnera mamy smsy,że zniszczył mi życie,że niech się przyzna,że nawet nie reaguje na moje smsy i nie usłyszałam głupiego przepraszam i wiele innych. Przyszedł czas,że muszę coś z tym zrobić bo dostaję na głowę. Mam chęci wykrzyczenia tego mamie ale nie potrafię,mam żal ,że tego nie widziała/nie chciała widzieć...że zostałam z tym sama . Ktoś kto tego nie przeszedł nie zrozumie,ale ja nie umiem normalnie żyć,ciąży to na mnie każdego dnia. Leże,ryczę,mało jem,znów schudłam,zamykam się ,palę bardzo dużo i jestem sama. nie chcę niczyjej litości,ani nic chce porady jak mam z tego wyjść. Nie mogę spać,nie nawidze siebie,czasami wypiję dwu setke lub jakiś alkohol,czasami nie jem, dre się bez powodu na ludzi mi bliskich,nie ufam swojemu partnerowi. moglabym tak wymieniać. Wraca to co jakiś czas,czasami jest lepiej,a czasami wpadam w taką depresję,że mam chęć się tego pozbyć i zabić. Pewnie jest to napisane beż żadnego ładu i ciężko się połapać. Najgorsze jest to ,że kiedy przypomina mi się wszystko mam wrażenie,że jestem idiotką,chorą psychicznie kretynką która sobie wszystko wymyśliła,bo niekt jej nie pomoże,nikt nie widzi. Mama widzi jak czasami nie wychodzę z pokoju,jak chudnę,jaka jestem przybita. Tyle,że ten mur jest tak wysoki ,że nie da się już go obejść.

nie wiem na co liczę,że odpiszę i się przyzna,że zapomnę...czuje sie jak mała dziewczynka która nie potrafi ogarnąć swojego życia. Mam nerwice,lęki...Boję się wielu rzeczy. Układam wszystko równo,równiuteńko,łapię się na tym zwłaszcza w pracy (pracuję w sklepie),kiedy sprzątam magazyn wpadam w jakiś amok. Każda rzecz stoi równo,prosto,etykietą do przodu,wszystko poprawiam. W domu siedząc przy stole też. To tylko głupie przyklady utrudniające mi normalne funkcjonowanie.

Aż mi się niedobrze zrobiło, jak ludzie mogą robić krzywdę bezbronnym dzieciom, nie potrafię tego pojąć, jakim trzeba być psychopatą :/

Ty nie jesteś niczemu winna, masz prawo do normalnego życia, zasłużyłaś na nie. 

http://www.cpk.org.pl Tu masz stronę Centrum Praw Kobiet, zajmują się m.in. pomocą psychologiczną czy też prawną. Może w twoim mieście istnieje jakaś organizacja tego typu? 

Pasek wagi

Jeśli chcesz....może....pogadaj z kimś, kto zna podobne przypadki (policja, psycholog) Może się uda posadzić szuję za kratki? Pogadaj z matką. Powiedz co Ci zrobił i spytaj czemu Ci nie pomogła. Z resztą....może coś pamięta, może Ci pomoże gnoja posadzić? MOże znajdziesz innych świadków? Wierz mi, tacy którzy siedzą w kiciu za molestowanie dzieci mają w pierdlu przesrane. Nawet bandyci wiedzą, że nie wolno robić krzywdy dzieciom. Nawet bandyci maja dzieci. Poza tym może gnida właśnie obmacuje inne dziecko? Coś z tym trzeba zrobić. Posadź go do do kicia, zadbaj, żeby więźniowie wiedzieli za co siedzi. Następnie wybacz i zapomnij.

Kochana, to co się stało nie było Twoją winą. Byłaś niewinnym dzieckiem. Nie wiedziałaś co się dzieje. Wiedziałaś tylko, że to było  złe, ale byłaś bezbronnym dzieckiem. Nie możesz żyć przeszłością, musisz zamknąć ten rozdział życia. Dlaczego masz się gryźć czymś, czego już nie zmienisz? Musisz zacząć żyć dniem dzisiejszym.  Zadbać w końcu o to co jest dla Ciebie ważne i na co masz wpływ. Posadź gnoja, niech mu więźniowie wymierzą sprawiedliwość.

Pasek wagi

inna22 napisał(a):

Pytałam prawnika...przyszedł czas,że chcę się za to zabrać. ALE jest jeden problem,wielu szczególów nie pamiętam..minęło wiele lat,nie mam żadnych dowodów,świadków..Moje slowo przeciwko jemu.

Pomoże raport psychologa. Będzie dowodem w sprawie. Psycholog potrafi określić czy dana osoba była molestowana.

Pasek wagi

Przypomniałam sobie jeszcze...Twoja mama dużo o nim wie, bo była z nim. Może można dotrzeć do jego byłych kobiet..poszperać w przeszłości? Nie wiem, może detektyw? 

Pasek wagi

Psychotherapia naprawdę działa, wymaga duzo pracy własnej, ale pozwala pewne rzeczy rozwiązać, zostawić. Widze, ze ciąży Ci tez to, ze matka nie dała Ci ochrony ani wsparcia - powiedz jej to. To był jej obowiązek, mialas pełne prawo tego od niej wymagać. Ten bol nigdy nie był wycierpiany, on sie kłębi i zatruwa Ci zycie. Jesteś młodziutka i wiele pięknych lat przed Tobą ale tym problemem trzeba sie zając. I nie mam tu na myśli czyichś przeprosin czy zadośćuczynienia a odnalezienie spokoju ducha - zadbaj przede wszystko o siebie i swój komfort psychiczny. Choc za tego typa tez warto sie zabrać by inne dzieci w przyszlosci nie były krzywdzone.

Co za zwyrodnialec! O tym musisz mówić głośno, niech zostanie ukarany za swoją zbrodnię, chociażby poprzez napiętnowanie społeczne. Powiedz mamie, rodzinie. Najpierw jednak porozmawiaj z psychologiem. 

Pasek wagi

Kazdy mur na sie rozbić. Ale trzeba zacząć od powiedzenia sobie wzajemnych zali tylko w ten sposob masz szanse odbudowac relacje z matka

Pasek wagi

Zgadzam się!  Matka musi to usłyszeć. Sama jestem matką i gdybym się dowiedziała, że ktoś molestował moje córeczki,  to wykastrowałabym drania przy pomocy noża kuchennego. Sądzę,  że Twoja mama o tym nie wiedziała, w ogóle nie dopuszczała takiej sytuacji. Powinnaś jej powiedzieć, bo to bardzo ważne dla Ciebie. 

I terapia - żebyś w siebie uwierzyła, doceniła się,  pokochała. Ojczymowi należy się proces. Choćby dla samego smrodu w życiorysie.  SMSów nie pisz. W ogóle nie konraktuj się z nim. Przeprosiny niech sobie wsadzi.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.