- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 grudnia 2014, 19:01
Edytowany przez e91df534eaa2971d687c7ce9f9e6973a 11 grudnia 2014, 19:07
11 grudnia 2014, 19:55
11 grudnia 2014, 20:10
Daj sobie czas, młoda jesteś, skończ szkołę, praca, odpowiedni facet, poukładaj sobie w miarę wszystko.
Dużo kobiet idealizuje macierzyństwo, ale bycie mamą, to nie tylko obrazki jak z reklamy, już ciąża jest ciężkim okresem dla kobiety, oczywiście każda inaczej to wszystko przechodzi, ale odpowiedz sobie na pytanie czy jesteś już gotowa, na ewentualne rozstępy, poród, twoje ciało trochę się zmieni, często są to zmiany nieodwracalne, lub odwracalne ale dopiero po jakimś czasie, dodatkowe kilogramy, a potem też lekko nie jest szaleją hormony. Jesteś gotowa na całkowite przewartościowanie świata, wywrócenia go do góry nogami ? Jesteś gotowa wstawać co godzinę w nocy do ząbkującego dziecka ?:P Jesteś gotowa na wszelakie problemy, kolki, chodzenie po lekarzach, ja mam na przykład dziecko niejadka, więc truchleje nad nim żeby cośkolwiek zjadł, jesteś gotowa na morze cierpliwości, jesteś gotowa na to żeby pół dnia nosić kilku kilogramowego niemowlaka, mimo że w nocy prawie w ogóle nie spałaś, albo bawić się z nim godzinami w to samo ?:P Jesteś w stanie przełknąć to, że jeśli na przykład będziesz karmić piersią to będziesz "uwiązana" do dziecka, mój nie chciał pić mleka odciągniętego do butelki :P więc ciężko było wyjść gdzieś bez dziecka ;)
Powiem Ci, że ja nigdy macierzyństwa nie idealizowałam a i tak jestem czasem wręcz zdruzgotana nim to cudowna sprawa dająca ogrom radości, ale też cholernie trudna sprawa.
11 grudnia 2014, 20:37
nie, ja od kiedy pamiętam nigdy nie lubiłam i nie chciałam mieć dzieci :P
co to było za zdziwienie w przedszkolu, jak nie chciałam się bawić lalkami - bobasami, bo mówiłam ze to głupie :P do tej pory to pamiętam xd
Edytowany przez 1c14cca852fbece55978f86a36a8c9ff 11 grudnia 2014, 20:37
11 grudnia 2014, 21:32
Nigdy nie miałam instynktu a mam prawie 26 lat... mam nadzieję, że mi się zmieni :)
11 grudnia 2014, 21:45
Też w tym wieku miałam takie chęci, ale wiem, że trzeba poczekać. Gdybym miała dziecko z ówczesnym facetem, to by było niezłe bagno, bo jego charakter wyszedł na światło dzienne po jakimś czasie.
11 grudnia 2014, 21:48
Też w tym wieku miałam takie chęci, ale wiem, że trzeba poczekać. Gdybym miała dziecko z ówczesnym facetem, to by było niezłe bagno, bo jego charakter wyszedł na światło dzienne po jakimś czasie.
12 grudnia 2014, 08:29
mialam to samo wlasnie w wieku 19 lat , teraz mam 20 i jeszcze nie dawno dziekowalam sobie ,ze sie opamietalam ... to przechodzi ... to jest chec posiadania dziecka ale nie opiekowania sie nim ,uwierz mi . Gdy wstaje o 6 na studia ,gdzie uczylam sie do 2 w nocy dziekuje sobie ,ze nie mam tego dziecka , ze w weekend moge odespac , ze moge sie uczyc , wyjsc gdzie chce i kiedy chce , poza tym finansowo byloby ciezko . Przejdzie Ci - uwierz mi , ja nadal chce miec dziecko ,nawet 3 ,ale nie teraz.
12 grudnia 2014, 12:21
Macierzyństwo to nie bułka z masłem. Mam 20 lat i nie śpieszy mi się... może za 5-7 lat się zdecyduję. Kiedyś też myślałam, że to takie słodkie i urocze mieć bobaska i być dla niego najlepszą mamą na świecie. Od kilku miesięcy pomagam przy opiece nad moim małym bratankiem i nie jest łatwo ani przyjemnie. Wiadomo, że matka dla swojego dziecka potrafi wiele znieść ale to jednak poświęcenie na które mnie, młodą dwudziestolatkę nie stać. Podejrzewam, że w twoim przypadku to chwilowa "zachcianka" a nie potrzeba. Minie z czasem... Poza tym ważne, aby upewnić się że jesteś z odpowiednią osobą, nadającą się na ojca.
12 grudnia 2014, 12:38
jak byłam w twoim wieku to też tak miałam, chciałam dziecko, męża, rodzinkę itd. Moja koleżanka to zrealizowała i po 4 latach strrrrasznie żałowała, że podjęła taką decyzję/
u mnie teraz dziecko nie wchodzi w grę, za dużo fajnych rzeczy spróbowałam, żeby w młodym wieku paprać się w kupkach... na to zawsze będzie pora (a przynajmniej do 35 rż). Nie wiem, może jestem egoistką, ale więcej przyjemności sprawiają mi egzotyczne wakacje, poznawanie nowych kultur, zakupy jakie tylko chcę i na razie nie mam zamiaru wymieniać tego na bobasa. Kiedyś może i chciałabym mieć tego bobasa, ale dopiero gdy zaspokoję swoją ciekawość świata i myślę, że dopiero wtedy będę dobrą i spełnioną matką.
12 grudnia 2014, 16:43