- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 grudnia 2014, 16:19
dziewczyny,
czytając komentarz jednej z was na innym temacie przyszło mi do głowy czy w każdym przypadku wasz mąż, jest mężczyzną waszego życia?
Oczywiście standardowa odpowiedź to tak, ale spotkałam się, też z opinią, że wiele dziewczyn nie jest pewna na 100% jak to jest...
ciekawa jestem jak jest u was?
Ja osobiście również nie osiągam tych 100%, chociaż mój ukochany jest wspaniały to nie mam pewności. A nawet więcej, pewności nabiorę chyba tylko wtedy gdy go stracę.
Edytowany przez robaczki2 8 grudnia 2014, 16:20
8 grudnia 2014, 16:22
ja jak na razie uwazam, ze w 100% tak ;DD
ale tak naprawde to 100% pewne czegokolwiek w zyciu mozemy byc tylko na lozu smierci ;)
Edytowany przez 2bac00b423b350a91f0de44a5b40f065 8 grudnia 2014, 16:23
8 grudnia 2014, 16:27
Nawet jak w chwili rozpoczęcia małżeństwa jest to ten jedyny to w życiu różnie może wyjść. Moja mama też wyszła za tatę, za miłość swojego życia, ale czas ten związek zweryfikował i się skończyło. Nikt nie wie co będzie w przyszłości, a ludzkie uczucia są zmienne.
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 8 grudnia 2014, 16:27
8 grudnia 2014, 16:29
Myślę, że po moich przejściach nigdy nie będę miała 100% pewności (o ile w ogóle wejdę w zwiazek).
8 grudnia 2014, 16:36
Masz na świcie 7mnl ludzi, na prawdę sądzisz, że jest ktoś pisany dla ciebie i że jakimś cudem akurat jest w podobnym wieku i mieszka w tym samym miejscu ;)
Jest od groma ludzi kompatybilnych wystarczająco, żeby tworzyć z nimi udany związek. i nie jest powiedziane, że ten, który jest ok, będzie też ok za 10 lat, a ten który teraz jest be, nie będzie wtedy ideałem - bo i ludzie się zmieniają.
8 grudnia 2014, 16:57
Po prawie 10 latach małżeństwa ( 13 lat razem) twierdzę, że TAK ! To mężczyzna mojego życia :)
8 grudnia 2014, 17:57
no mój jest tym jedynym:) i mam nadziję że tak pozostanie. moimi wadami jest to że mam fobię społeczną, jestem bardzo niezaradna w związku z tym i bardzo zakompleksiona. mój mąż to wszytko akceptuje, nie irytuje go to i jest w stanie mnie zrozumieć choć trochę. wg mnie jest urodzony dla mnie:)
8 grudnia 2014, 18:11
Jeżeli miała bym wyjśc za swojego faceta myslę, że szła bym z pzekonaniem, że to ten jedyny bo mówiąc mu maiczne tak nie myslałam bym inaczej ale co wyjdzie za jakiś czas cięzko przewidzieć.
Chociaż ja wierze w przeznaczenie, że jest tam gdzieś ta osoba specjalnie dla mnie a ja dla mnie i że trzeba się odnaleźć pomimo czasami kilometrów (które nie jedne związki dzielą) przekonań, religii, kraju i pomimo tych 7mnl kudzi którzy po świcie łażą. Ale mnie życie nauczyło, że nic bez przyczyny się nie dzieje i że jak coś/ ktos jest pisane to sie to zdobędzie :)