Temat: Co byście zrobiły w takiej sytuacji ?

Od ponad 3 miesięcy próbujecie odzyskać swoją utraconą miłość, rozstanie miało miejsce ponad pół roku temu ale uświadomiłyście sobie że nadal go kochacie i czujecie do niego tak silne uczucia jak podczas bycia razem.
(oczywiście w czasie najmniej odpowiednim bo kiedy on wrócił za granicę na ostatni rok studiów).
Jest to wasza pierwsza miłość i osoba z którą bardzo wiele przeszłyście i doświadczyłyście.
On dał wam do zrozumienia że nie jest wami NIE zainteresowany pod tym względem. Dał wam do zrozumienia że w jakiś sposób jesteście dla niego nadal ważne i nie jesteście mu obojętne.Ale powiedział też że nie chce mieć żadnej partnerki do momentu skończenia ostatniego roku studiów i pracy magisterskiej.
 Więc staracie się to odbudować, dzwonicie, interesujecie się nim, piszecie, martwicie i myślicie o nim. On traktuje was z pewnym dystansem ale widzicie że rozmowy z wami sprawiają mu przyjemność i nie robi tego od niechcenia.
Co prawda nie jest w to tak zaangażowany jak wy ale nadal nie pozostaje obojętny.
Jest to wasz pierwszy raz w życiu kiedy naprawdę szczerze dajecie z siebie wszystko i staracie się o ten związek i miłość.
I nagle on znika na 3 dni gdzie wieczór wcześniej chwilę ze sobą rozmawialiście jakby nigdy nic.
Okazuje się że on przyleciał do polski do pracy na te 3 dni jakieś nie całe 4 godzin drogi od waszego miejsca zamieszkania.
Nie powiedział o tym wam ani słowa, nie zadzwonił nie zaproponował spotkania i nie odezwał.
Kiedy wrócił przyznał że był w Polsce ale powiedział też że nie chciał się z wami spotkać bo chciał się skupić tylko na pracy i przeprosił.
Co robicie?

Sam wróci. Jeżeli naprawdę mu na Tobie zależy. No bo tego tak naprawdę nie wiesz, i się nie dowiesz. Wyjdź gdzieś do ludzi i się nie przejmuj, jak się skończą studia to się dowiesz. A nie starasz się jak jakaś idiotka o faceta. Oczywiście piszę to bez obrazy.

Odpuszczam, bo w du**ę kopnąć go nawet nie można z racji jego braku zainteresowania i ogólnie odległości,

Zajmuję się sobą, swoim życiem, pracą, znalezieniem może kogoś innego, i pluję sobie w brodę, że zmarnowałam tyle czasu na mężczyznę, któremu na mnie nie zależy. Tego czasu nikt mi nie zwróci a kręcenie się jak grucha w przeręblu przy facecie, który mnie olewa, jest upokarzające.

Pasek wagi

Odpuść. Jak zatęskni, sam będzie dzwonił. A Ty nie podejmuj rozmowy, dopóki nie zaproponuje konkretów. ( podczas rozmowy face to face) Nie wiem, np "zachowałem się jak idiota, zjeżdżam do Polski, zamieszkajmy razem"

Pasek wagi

sorry ale nie musi sie z niczego tlumaczyc nawet tobie

Pasek wagi
A ja bylam w takiej sytuacji. Co robie: wylogowuje sie z facebooka, wylaczam telefon, ide na silke, ide do spa, patrze w lustro, mowie ze niezla laska ze mnie. Nie kontaktuje sie z facetem. Za kazdym razem jak o nim pomysle, mysle o kazdym razie kiedy powiedzial albo zrobil cos na co nie zaslugiwalam, e.g. super by zadzialalo to, ze sie nie odezwal kiedy przylecial do Polski. Nie plaszcze sie przed nikim. Szkoda zycia. Jak napisze wiadomosc - nie odpisuje, jedynie poczerpie satysfakcje, co kazda z nas robi gdy facet po zerwaniu pierwszy sie odezwie - nie oszukujmy sie. Na kolejna tez nic. Po czwartej zdasz sobie sprawe ze zaczyna ci zwisac czy napisze czy nie. Wymaga wielkich jaj, ale oplaca sie. Wykorzystaj bycie sama na odkrycie tego czego ty chcesz i tego na co zaslugujesz, bo na pewno nie na faceta, ktory - trzymajmy sie faktow - ma cie gdzies. A uwierz mi, ze bylam z manipulatorem, ktory tez "musial sie zastanowic czy zwiazek to to, czego chce" i ze "jestem bardzo wazna czescia jego zycia", czyli krotko mowiac planem B - jak cos sie posypie to przybiegnie do Ciebie, a dopoki mu dobrze, to siedz sobie w Polsce i wierz, ze "straszny zapieprz w pracy" mial.

datuna napisał(a):

Odpuszczam, bo w du**ę kopnąć go nawet nie można z racji jego braku zainteresowania i ogólnie odległości,Zajmuję się sobą, swoim życiem, pracą, znalezieniem może kogoś innego, i pluję sobie w brodę, że zmarnowałam tyle czasu na mężczyznę, któremu na mnie nie zależy. Tego czasu nikt mi nie zwróci a kręcenie się jak grucha w przeręblu przy facecie, który mnie olewa, jest upokarzające.
dokladnie ;) odpuscilabym ,jesli bedzie cchial, to sam się odezwie. Ty zorbilas juz wystarczająco dużo.
Pasek wagi

EnolaaGay napisał(a):

Przestałabym dzwonić, pisać i nadskakiwać. Najwyższy czas pogodzić się z myślą, że nie będziecie już razem.

Pasek wagi

Uwaga dla wszystkich kobiet i mężczyzn. Nie chcę teraz = nie chcę nigdy, bo gdyby mu zależało, to by sam zabiegał. Przykładów z życia jest mnóstwo. Daj sobie spokój znajdź kogoś na Twoim poziomie, bo szkoda twoich nerwów/czasu/ pieniędzy, które wydajesz na rozmowę z nim. Wiem, że to może brzmieć okrutnie, ale będziesz jeszcze wspominała moje słowa. Wiem, bo nie raz w takiej sytuacji byłam. Jak odpuścisz po miesiącu zobaczysz ile dla niego znaczysz. Oczywiście nic - my o tym wiemy, ty się dowiesz po takowym eksperymencie. A jeśli tak bardzo cię przeraża wizja nie rozmawiania z nim, etc. Powiedz mu o tym, a raczej zapytaj go czemu ci nie powiedział że przyjechał - proste jak budowa cepa i dostaniesz odpowiedz z pierwszego zródła. Good luck. ;-)

hivision13 napisał(a):

EnolaaGay napisał(a):

Przestałabym dzwonić, pisać i nadskakiwać. Najwyższy czas pogodzić się z myślą, że nie będziecie już razem.
popieram
i ja również

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.