Temat: Wybór chrzestnych

Właśnie poprztykałam się z mężem ;p właśnie o chrzestnych ;)

czy waszym zdaniem powinno się wybierać osoby niekoniecznie z rodziny, ale bliskie i bardzo interesujące się dzieckiem, czy MUSI to być rodzina, nie ważne jak bardzo ma lekceważący stosunek do wszystkiego i wszystkich i wiadomo na 200 %, że Tym dzieckiem interesować się nie będzie...ale to rodzina....     

ja jestem za opcją nr 1, mąż uważa, że rodzina i koniec kropka

;)

Pasek wagi

Raijaa napisał(a):

Nie chciałabym wbijać kija w mrowisko.. ale w niektórych komentarzach pt. "Dziecko chrzestnych nie widziało/widzi raz na rok" zastanawiam się czy nie ocenianie pochopnie? Ja mam dwoje chrześniaków, córkę brata i syna kuzynki.. siłą rzeczy z bratem widuję się czesto, kuzynka wyprowadziła się do innego miasta w Pl, gdzie trzeba się tachac pociągami z przesiadką, musze zarezerwować sobie przynajmniej 2 dni, żeby do niej zajechac, posiedzieć i wrócić, często kończy się to noclegiem, bo musiałabym po nocach pociągami wracać. Jak miałam pracę (zmianową), szkołę na głowie to tak, bywałam raz w roku- na urodzinach małego  a czasem cześciej a czasem rzadziej (jak nie dostałam wolnego-nie pojechałam na urodziny) Uwielbiam ich ale naprawdę cięzko utrzymać kontakt, pokasowali konta społecznościowe, więc zostają smsy, wyprowadzili się do innego miasta, więc szybka kawka odpada,  sami pracują, ja wiecznie zajęta.. To wcale nie jest takie proste.. może spróbujcie odnowić kontakty, też czasem umówić się, wpaść do chrzestnych waszych dzieci? Nie można oczekiwać, że ktoś jest chrzestnym, to wszystko zależy od niego i tylko od niego i jego obowiązkiem jest odwiedzanie dziecka ( no jest ale jak komuś zależy też mógłby wyciągnąć rękę) itp. Nie oceniam każdej sytuacji o której tu piszecie ale sama jestem chrzestną więc wiem, że to wcale nie łatwe, wy też zawsze możecie wpaść do chrzestnych na kawę z dzieckiem, prawda? I tak pewnie zaraz mi się oberwie ;p

Ja tez mam jedna chrzesnice, ktora widzialam dwa razy na zywo, bo mieszka na drugim koncu Europy. Ale wiesz, w dzisiejszych czasach jest skype, sa internety. Mysle, ze bardziej mowa o chrzestnych, ktorzy ten raz na rok odzywaja sie i to w dodatku przypadkowo, a nie w takim doslownym znaczeniu, bo wiadomo, ze nie kazdy ma mozliwosc ciaglego podrozowania do chrzesniaka, i tez nie o to w tym chodzi.

Ja bym się w wyborze chrzestnych kierowała tym, kto będzie miał lepszy kontakt z dzieckiem. Bo jeśli mamy sprawdzonych, dobrych przyjaciół od lat, z którymi spotykamy się często itd., to czemu nie wybrać ich na rzecz kuzynki, którą widzimy raz na 10 lat ? Chrzestni mają dawać dzieciom przykład, być też oparciem. 
Moi rodzice wybrali dla mnie na chrzestnych moją babcię, która z biegiem lat przeszła na inną wiarę i zamiast zadzwonić chociażby z życzeniami urodzinowymi chodzi po obcych ludziach i próbuje ich "nawrócić" :| A chrzestny to brat mojej mamy i tu akurat nie narzekam, bo kontakt mamy sporadyczny z racji dużych odległości, ale źle nie jest :) 

Pasek wagi

do tej pory uważałam, że rodzina, ale odkąd mojego męża bratowa zrobiła szwagrowi pranie mózgu i odciął się od całej swojej rodziny w tym nawet od swojego chrześniaka mojego syna myślę, że obojętnie..nawet teraz ich na chrzciny drugiego dziecka nie prosimy, bo po co? chociaż teściowa wydzwania i beczy... 

zolzaaaa napisał(a):

Opcja nr 1. Moj 3 miesieczny syn ma za chrzestnego licealnego kolege meza. Nie widzielismy powodu aby szukac na sile w rodzinie tym bardziej w takiej gdzie deficyt facetow jest, po drugie jakos nie wyobrazam sobie prosic dajmy na to kuzyna ktorego tak naprawde nie widuje i po x latach nagle sie odezwac z taka prosba.

a mojego męża poprosiła właśnie taka kuzynka, a teraz na każdy prezent, który damy małej narzeka, komentuje przy nas;/ bez wstydu ludzie

przed apostazją zostałam chrzestną dziecka moich przyjaciół, synka. Chrzestnym jest też jakiś znajomy po prostu, żadna rodzina. Rodzice zawsze mogą na nas liczyć, niezależnie od tego, gdzie są. Więc chyba wybór jest prosty- ludzie, którzy w razie czego pomogą w wychowaniu dziecka.

Pasek wagi

U mnie wiem, że moja przyjaciółka będzie matką chrzestną lub świadkiem na moim ślubie :-). Nie wiem, muszę ustalić z przyjacielem. W każdym razie jedno z nich na pewno wchodzi w grę. I nie chodzi tutaj o samo interesowanie się dzieckiem, whatever, bo to wy jesteście jego rodzicami i chrzestny jest potrzebny tylko do narodzin - potem może być bodajże każdy, ale chodzi o to, że zawsze jest dodatkowy powód spotkania ze znajomymi - urodziny dziecka, bo wiadomo jak potem to wygląda z czasem ;-)

Ja się bardziej przychylam ku opcji "rodzina", ale tylko o ile "bliska rodzina" - rodzeństwo moje, męża. Z kolei mój mąż ma już upatrzonych chrzestnych - jednego dalekiego kuzyna, z którym widzimy się 1,2 razy w roku, i przyjaciela, z którym spędzamy całe dnie. 

Też będziemy się prztykać, oj będziemy. Dla naszego pierwszego dziecka ja bym chciała mojego rodzonego brata i siostrę męża, a mój mąż - swojego kuzyna i być może siostrę :D

Pasek wagi

Mirinda89 napisał(a):

Ja się bardziej przychylam ku opcji "rodzina", ale tylko o ile "bliska rodzina" - rodzeństwo moje, męża. Z kolei mój mąż ma już upatrzonych chrzestnych - jednego dalekiego kuzyna, z którym widzimy się 1,2 razy w roku, i przyjaciela, z którym spędzamy całe dnie. Też będziemy się prztykać, oj będziemy. Dla naszego pierwszego dziecka ja bym chciała mojego rodzonego brata i siostrę męża, a mój mąż - swojego kuzyna i być może siostrę :D

jeśli chodzi o najbliższą rodzinę, to chrzestnym naszej młodszej córki jest jego brat - no gorszego chrzestnego nie mógł wybrać... nie znam nikogo, kto by miał bardzie w d*pie wszystkich wokół siebie...unika spotkania z nami jak tylko się da ( śmieszne wymówki ma ), mój mąż nie ma nawet jego nr telefonu, a koleś kiedyś stwierdził, że nienawidzi tego faktu, że ma rodzeństwo i jakby mógł to by był jedynakiem... tak przy rodzinie, bez oporów...ni krótko mówiąc nie przepadam za nim - temat rzeka ;p   chociaż siostrę mają super :)

Pasek wagi

no w moim przypadku osoba nie z rodziny lepsza niz z rodziny

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.