Temat: Wybór chrzestnych

Właśnie poprztykałam się z mężem ;p właśnie o chrzestnych ;)

czy waszym zdaniem powinno się wybierać osoby niekoniecznie z rodziny, ale bliskie i bardzo interesujące się dzieckiem, czy MUSI to być rodzina, nie ważne jak bardzo ma lekceważący stosunek do wszystkiego i wszystkich i wiadomo na 200 %, że Tym dzieckiem interesować się nie będzie...ale to rodzina....     

ja jestem za opcją nr 1, mąż uważa, że rodzina i koniec kropka

;)

Pasek wagi

Moim zdaniem spoza rodziny też może być. Co prawda jestem z niewierzącej rodziny, tylko jedną babcie mam religijną i za jej sprawką, i ja, i siostra mamy chrzest. Moja siostra ma ludzi calkowicie spoza rodziny, ja wujka i ciocię.

przede wszystkim musi to być osoba o silnych wartościach duchowych  i wierząca- nie koniecznie z rodziny. Powinna mieć zaświadczenie od proboszcza, że jest chrzczona i bierzmowana .

Taa, moi rodzice też wychodzili z założenia, że rodzina. I teraz mam:

chrzestnego, który nie rozmawia ze mną od 5 lat bo obraził się na moją matkę (swoją siostrę)

chrzestną, która ostatni raz widziała mnie 8 lat temu a i tak nie wiedziała że ja to ja (nie, nie jest starszą panią, nie cierpi na demencję, amnezję, alzhaimera; nie, nie byłam podobna do dziewczynki za którą mnie uważała).

Opcja nr 1. Moj 3 miesieczny syn ma za chrzestnego licealnego kolege meza. Nie widzielismy powodu aby szukac na sile w rodzinie tym bardziej w takiej gdzie deficyt facetow jest, po drugie jakos nie wyobrazam sobie prosic dajmy na to kuzyna ktorego tak naprawde nie widuje i po x latach nagle sie odezwac z taka prosba.

Pasek wagi

Opcja nr 1 jest jak najbardziej ok :) Ja dziecka chrzcić nie będę, ale jeżeli miałabym wybierać to chrzestnego bym wybrała bez problemu, ale w rodzinie mam deficyt kobiet, więc pewnie wybrałabym jakąś spoza rodziny.

Matyliano napisał(a):

Właśnie poprztykałam się z mężem ;p właśnie o chrzestnych ;)czy waszym zdaniem powinno się wybierać osoby niekoniecznie z rodziny, ale bliskie i bardzo interesujące się dzieckiem, czy MUSI to być rodzina, nie ważne jak bardzo ma lekceważący stosunek do wszystkiego i wszystkich i wiadomo na 200 %, że Tym dzieckiem interesować się nie będzie...ale to rodzina....      ja jestem za opcją nr 1, mąż uważa, że rodzina i koniec kropka ;)

Zgadzam się w 100% z Tobą. Z rodziną to najlepiej wychodzi się na zdjęciu ;)

Niby mówią żeby brać jednego chrzestnego z Twojej rodziny i jednego z jego. Idźcie na kompromis on niech wybierze chrzestnego ze swojej rodziny bo tak chce a Ty wybierz chrzestną niekoniecznie z rodziny.

ja mam obce i to byl najlepszy wybór! zadnej rodziny nie chcialam. 

to mi poprawiłyście humor ;D 

nasza najstarsza córka ma chrzestnego, który jest moim przyjacielem z liceum i to był najlepszy wybór :) często się spotykamy, nie opuścił żadnego święta "dziecięcego", pyta itp. :)  póki co mamy 2 córki i chrzestni z rodziny są, lekko mówiąc, nieciekawi...teraz będzie syn i mamy sytuację idealnie patową... będziemy się dalej kłocić w marcu ;P

Pasek wagi

No jak tylko po to żeby była to rodzina bo tak wypada czy tam tak się utarło, a taki członek rodziny ma gdzieś dziecko czy jego rodziców, to na pewno lepiej dla Wszystkich żeby to był ktoś z poza rodziny,byle bliski. Bo chyba o to tu chodzi.

U mnie w rodzinie zawsze chrzestnymi są członkowie rodziny, ale to dlatego ,że my wszyscy jesteśmy sobie na prawdę bardzo bliscy i zżyci ze sobą.

Ja nie mam dzieci jeszcze ale na 100 procent już wiem kto będzie chrzestną i chrzestnym mojego pierwszego dziecka:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.