Temat: chłopak- pytanie

Mam do Was prośbę: proszę Was o szczerą ocenę sytuacji, bo sama już nie wiem co mam myśleć...i doszłam do wniosku, że ocena osób "z boku" może być najlepsza...osobiście mam swoją teorię, ale nie chcę jej na razie pisać, żeby nie narzucić Wam opinii... Tak więc...

W maju tego roku poznałam chłopaka (27 lat), ja 23. Umówiliśmy się na 2 randki, bo okazało się że wyjeżdża do pracy do Szwecji. te dwie randki były cudowne, zdążył mnie zauroczyć itp. Wiem że on miał tak samo. Przez cały pobyt tam do mnie pisał, codziennie (wychodzę z założenia, że jakby nie chciał to by nie pisał). po 4 miesiącach okazało się że ma szansę zostać tam jeszcze 3 miesiące a do Polski przyjedzie tylko na 2 tyg na urlop (to było we wrześniu). Jak przyjechał to spotkaliśmy się, znowu była piękna randka itp, po randce odwiózł mnie do domu, przytulił, pocałował, mówił że nie chce wracać, że mu dobrze ze mną, że mu szkoda że nie mamy szansy lepiej się poznać. nawet umówił się ze mną na następne spotkanie itp. We wszystko to wierzyłam, bo czemu niby miałabym nie wierzyć?

Następnego dnia już w ogóle się do mnie nie odezwał, 2 dni późnij niby pisał ale już widziałam że coś jest nie tak, po 4 dniach od tego spotkania spytałam się go czy się jeszcze spotkamy a on nawet nie raczył odpisać aż do teraz! po 2 miesiącach pisze do mnie jak gdyby nigdy nic, jakby nic się nie stało...jak pierwszy raz napisał to mu nie odpisałam, ale jak napisał drugi i trzeci to już tak tylko tak zimno i chłodno...

nie wiem co mam robić i myśleć, czego on chce ode mnie? nawet nie wyjaśnił co się wtedy stało że tak mnie olał...jak myślicie o co mu chodzi? siedzi za granicą i się nudzi to do mnie pisze? ale przecież może pisać w takiej sytuacji do kogoś innego...za miesiąc wraca to może lepiej poczekać i zobaczyć jak będzie się zachowywał po powrocie? czy go olać i nie zastanawiać się nad tym co by było gdyby? 

Pasek wagi

on sobie nic z tych  uczuc nie robi...lubi cie, ale nie ciagnie go do ciebie....nie zdziwiłabym sie gdyby była jezcze inna/e

Mi przyszło do głowy jedno po lekturze wpisu. Bajerował, żeby przelecieć. Przyjechał, przeleciał, wiec nie musi więcej bajerować. Po dwóch miesiącach się odzywa, bo za miesiąc znowu zjeżdża i liczy na numerek. I zakładam, że będzie znowu bajerował i powie wszystko, co chcesz usłyszeć. Skoro się nie odzywał 2 miesiące, powinnaś go spuścić na drzewo. Bo jeśli komuś zależy- pisze i dzwoni. Przepraszam za obcesowy język( i jeśli uraziłam). Faceci są prości. 

Pasek wagi

Skania79 napisał(a):

Mi przyszło do głowy jedno po lekturze wpisu. Bajerował, żeby przelecieć. Przyjechał, przeleciał, wiec nie musi więcej bajerować. Po dwóch miesiącach się odzywa, bo za miesiąc znowu zjeżdża i liczy na numerek. I zakładam, że będzie znowu bajerował i powie wszystko, co chcesz usłyszeć. Skoro się nie odzywał 2 miesiące, powinnaś go spuścić na drzewo. Bo jeśli komuś zależy- pisze i dzwoni. Przepraszam za obcesowy język( i jeśli uraziłam). Faceci są prości. 

może i miał takie plany (też mi to przyszło do głowy), ale akurat MNIE NIE PRZELECIAŁ :) w żaden sposób nie naruszył mojej sfery intymnej, poza tym jednym pocałunkiem i przytuleniem. ale możliwe że miał takie zamiary...tego nie wiem...

Pasek wagi

nie wiemy jakie miał zamiary, ale jedno jest pewne...nie zależy mu i tyle...przykre../i standard w dzisiejszych czasach/

Nie ma co analizować, nie zależy mu to nie pisał. Może w międzyczasie poznał jakąś inną tam na miejscu i dlatego milczał, z tamtą nie wyszło, więc "wrócił" do Ciebie. A może faktycznie zaraz przyjedzie na urlop i urabia sobie grunt, żeby się zabawić?

Ostrożnie z nim. Nie ma co układać w swoich planach kogoś kogo znasz przez chwilę, on wyjeżdża na długo i nie myśli o podtrzymaniu kontaktu.

Pasek wagi

karlsdatter napisał(a):

Nie ma co analizować, nie zależy mu to nie pisał. Może w międzyczasie poznał jakąś inną tam na miejscu i dlatego milczał, z tamtą nie wyszło, więc "wrócił" do Ciebie. A może faktycznie zaraz przyjedzie na urlop i urabia sobie grunt, żeby się zabawić?Ostrożnie z nim. Nie ma co układać w swoich planach kogoś kogo znasz przez chwilę, on wyjeżdża na długo i nie myśli o podtrzymaniu kontaktu.

on teraz nie przyjeżdża na urlop tylko na stałe...pierwotnie miał tam być tylko przez wakacje, ale dostał taką propozycję że może przedłużyć pobyt o 3 miesiące. ale masz rację - nie ma co analizować. wychodzę z założenia: gdyby chciał to by napisał, a on widać nie chciał...a teraz pisze do mnie z "braku laku". dałam sobie już z nim spokój...

Pasek wagi

Jakiś czas temu często trafiłam na posty podobnej treści do Twojego. Zjawisko dla mnie było dość ciekawe więc zainteresowałam się tematem. Niestety w języku polskim nie ma co szukać żadnych informacji, ale za to w angielskim można zaleźć pełno artykułów badających podobne sytuacje od strony socjologicznej. Zjawisko jest nowe i ściśle powiązane z rozwojem Internetu i portali typu facebook, twitter itp. Z angielskiego nazywa się 'e maitaining' i szczerze to ciężko jest mi zrozumieć jego sens, ale osobiście uważam, że coś w tym jest.

Linki do stron o e maitaining, niestety wszystkie po angielsku:

http://www.chicagonow.com/joy-love-lessons-sex-dating/2013/10/how-to-avoid-being-e-maintained/

http://www.huffingtonpost.com/yashar-hedayat/men-who-emaintain-women-t_b_1016496.html

W skrócie: Ze zjawiskiem e- maintainging mamy do czynienia, kiedy jedna ze stron używa elektronicznych form komunikacji, aby 'utrzymywać'  drugą stronę. I poprzez 'utrzymywać' rozumiemy poświęcanie wystarczającej ilości uwagi, aby utrzymać tą osobę na wyciągnięcie ręki, dostępną, ale jak najmniejszym wysiłkiem. E-maitaining może być używany przez kobiety, ale zwykle jest to taktyka używana przez mężczyzn, aby trzymać wiele kobiet na sznurku, jednocześnie nie angażując się za bardzo. Co może wydać się dziwne, ale jest jak najbardziej często spotykane w e-maintaing często wcale nie chodzi o seks, ale o utrzymanie kobiet w zadowoleniu i przeświadczeniu, ze znajomość do czegoś zmierza, podczas gdy w rzeczywistości często nie wychodzi poza stopę czysto koleżeńską. Ogólnie trochę pokręcony temat, ale warto cos o tym poczytać, bo jak widzę staje się to jakąś plagą dzisiejszych czasów. Nie mówię, ze to akurat na 100% dotyczy autorki, ale tak jakoś mi się skojarzyło bo ostatnio sporo na ten temat czytałam.

aga_877 napisał(a):

Jakiś czas temu często trafiłam na posty podobnej treści do Twojego. Zjawisko dla mnie było dość ciekawe więc zainteresowałam się tematem. Niestety w języku polskim nie ma co szukać żadnych informacji, ale za to w angielskim można zaleźć pełno artykułów badających podobne sytuacje od strony socjologicznej. Zjawisko jest nowe i ściśle powiązane z rozwojem Internetu i portali typu facebook, twitter itp. Z angielskiego nazywa się 'e maitaining' i szczerze to ciężko jest mi zrozumieć jego sens, ale osobiście uważam, że coś w tym jest. Linki do stron o e maitaining, niestety wszystkie po angielsku:http://www.chicagonow.com/joy-love-lessons-sex-dat... skrócie: Ze zjawiskiem e- maintainging mamy do czynienia, kiedy jedna ze stron używa elektronicznych form komunikacji, aby 'utrzymywać'  drugą stronę. I poprzez 'utrzymywać' rozumiemy poświęcanie wystarczającej ilości uwagi, aby utrzymać tą osobę na wyciągnięcie ręki, dostępną, ale jak najmniejszym wysiłkiem. E-maitaining może być używany przez kobiety, ale zwykle jest to taktyka używana przez mężczyzn, aby trzymać wiele kobiet na sznurku, jednocześnie nie angażując się za bardzo. Co może wydać się dziwne, ale jest jak najbardziej często spotykane w e-maintaing często wcale nie chodzi o seks, ale o utrzymanie kobiet w zadowoleniu i przeświadczeniu, ze znajomość do czegoś zmierza, podczas gdy w rzeczywistości często nie wychodzi poza stopę czysto koleżeńską. Ogólnie trochę pokręcony temat, ale warto cos o tym poczytać, bo jak widzę staje się to jakąś plagą dzisiejszych czasów. Nie mówię, ze to akurat na 100% dotyczy autorki, ale tak jakoś mi się skojarzyło bo ostatnio sporo na ten temat czytałam.

dzięki za linki :) coś w tym jest...

Pasek wagi

Pewnie chodzi o inną dziewczynę, znudziła mu się/zostawiła go to odezwał się znowu do Ciebie. Teraz to ja bym mu podziękowała, albo sorry zrobiłabym tak żeby biegał za mną i olała w taki sam sposób.

czarnula1988 napisał(a):

Pewnie chodzi o inną dziewczynę, znudziła mu się/zostawiła go to odezwał się znowu do Ciebie. Teraz to ja bym mu podziękowała, albo sorry zrobiłabym tak żeby biegał za mną i olała w taki sam sposób.

już go olałam :D :D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.