Temat: Wytłumaczy ktoś ? Miłość, związki

Nie rozumiem czegoś takiego jak np. dziewczyna mająca 18 lat ma za sobą np już dwa związki itd. Co prawda mam 18 lat, nigdy nie miałam chłopaka ale uważam że chce mieć takiego który będzie moim jedynym. Dla mnie trudne do zrozumienia jest to że jeśli miałabym teraz chłopaka z którym wyznawałabym sobie miłość, byśmy uprawiali seks a później by się tez związek posypał i za jakiś czas znalazlabym nową miłośc z którą przechodziłabym to samo? Przecież jeśli się kogoś kocha to nie można tak po prostu przestać, poznać innego  i też mówić że się kocha. Może mi ktoś to wytłumaczyć jak to jest? Bo ja sobie nie wyobrażam aby być w życiu w 2 czy 3 związkach i z każdym z tych mężczyzn się całować, kochać  i wyznawać uczucia

Tez nie rozumiem jak dziewczyna zerwie z chłopakiem, on biega za nią twierdząc że ja bardzo kocha a po tygodniu ma inną

No, to wroze Ci zostanie stara panna ;-) Myslisz, ze kazda z tych dziewczyn byla ladacznica, a kolesie z ktorymi byla byli dla zabawy? Nigdy nie wiesz jak sie zwiazek potoczy, Twoj wymarzony, jedyny koles moze zostawic Cie z dnia na dzien.

Czasem myślisz, że mężczyzna na całe życie, a to on Cię w dupe kopnie :) i co wtedy zrobisz? Drugiego już nie będziesz szukać, bo wykorzystałaś swój limit szczęścia?

quote="laliho napisał(a):

Czasem myślisz, że mężczyzna na całe życie, a to on Cię w dupe kopnie :) i co wtedy zrobisz? Drugiego już nie będziesz szukać, bo wykorzystałaś swój limit szczęścia?


no dokładnie :) widzę laliho po Twoich postach, ze my podobny poglądad na życie mamy :P 

poza tym, nie wchodzisz w związek myśląc, że się rozpadnie, to chyba logiczne ;)

Nikogo nie osadzam, ale szczerze powiedzawszy nie chciał bym wyjść za pierwszego meżczyzne którego poznam . Nie masz żadnego porównania. Jestem osoba która zawsze wiazala sie na poważnie NP. poznajesz kogos . zaczynacie sie spotykąć dochodzi do pierwszego pocałunku, z czasem do czegos wiecej i zwiazek sie kończy z jakiegos tam powodu i co masz sie od razu pochlastać. 

Fuffa napisał(a):

quote="laliho napisał(a):

Czasem myślisz, że mężczyzna na całe życie, a to on Cię w dupe kopnie :) i co wtedy zrobisz? Drugiego już nie będziesz szukać, bo wykorzystałaś swój limit szczęścia?
no dokładnie :) widzę laliho po Twoich postach, ze my podobny poglądad na życie mamy :P poza tym, nie wchodzisz w związek myśląc, że się rozpadnie, to chyba logiczne ;)

na to wygląda :D już pare takich osób znalazłam na forum.

Dziwne masz myślenie. W życiu różnie się układa, czasami osoba, której jesteśmy pewni okazuje się być zupełnie kimś innym. Byłam w związku pięcioletnim, po czym facet, którego darzyłam miłością bezgraniczną okazał się zupełnie innym człowiekiem. Co, mam płakać i za nim latać, bo już nie spotkam takiego drugiego i nie zakocham się tak mocno jak w eks? A seks i cielesność to tylko dodatek, nie uważam siebie za jakąś puszczalską... 

ostatniepodejscie napisał(a):

zwiazek sie kończy z jakiegos tam powodu i co masz sie od razu pochlastać. 

Lepiej jego, w końcu to on popsuł romantyczną wizję "i żyli razem długo i szczęśliwie" ;) A tak serio to gorzej mają osoby, które się nie zakochują i nie zauraczają, te mają do wyboru być z kimś na podstawie świadomego wyboru albo być zawsze same. Żadna z opcji nie jest fajna.

Pasek wagi

Uczucia człowieka z biegiem czasu ulegają zmianom. Mówi się że czas leczy rany, dlatego też nawet jak bardzo mocno kochasz i np ten ktoś Cię skrzywdzi, po czasie jesteś w stanie pokochać kogoś innego równie mocno. Życie to nie telenowela

kobiety są emocjonalne ale jeżeli związek się rozpadnie to musi minąć trochę czasu ,rany muszą się zagoić. Przychodzi etap odkochania tak jakby i można szukać kogoś innego( jeżeli sobie ktoś z rozstaniem poradzi oczywiście) Wtedy robi się miejsce  na kogoś nowego w sercu i umyśle no i jak się napatoczy jakiś wart zainteresowania to można się zastanowić, dać sobie szanse. A nuż to będzie ten NASTĘPNY JEDYNY;). Mój były teraz wypłakuje żebym do niego wróciła. Dałby się pociąć Ale mi już przeszło i nie zamierzam wracać może coś czuję jeszcze minimalnie do niego ale już nie na tyle żeby z nim być( mimo długiego związku). Tak się układa i prawdziwe życie burzy bajkę z dzieciństwa o Księżniczce i Księciu. SORY:(  Chociaż moja przyjaciółka bierze ślub ze swoim pierwszym  MOŻNA a no MOŻNA:D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.