- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 listopada 2014, 14:04
Wyrwij się z ich toku myślenia. Moi rodzice mówili "To wolno, tego nie wolno, to rób, tego nie rób". Kurdę...w pewnym dniu się zbuntowałam, i robię po swojemu. Ja ich gadki mówię, że jestem dorosła i tyle mi mogą zrobić, co nic...
Uwolnij się, bo będzie Ci potem trudniej - skończysz studia (lub nie) to Ci wybiorą chłopaka, potem męża, potem datę ślubu i datę poczęcia dziecka...a w wieku 30 lat będą Ci mówić, że ŹLE gotujesz zupę...
29 listopada 2014, 19:13
u mnie w domu było dość podobnie, nie traktowali mnie jak człowieka, tylko jak jakąś rzecz, ciężko jest samemu wyrwać się z takiego domu, ja miałam o tyle dobrze, że podjęłam studia w innym mieście. Łatwo mówić w takiej sytuacji, ciężej coś zrobić. Na Twoim miejscu chyba bym zaczęła szukać pracy najpierw, gdybym coś znalazła to powiedziałabym, że chce mieszkać na swoim i podejmuje studia zaoczne. Ale to jestem ja
29 listopada 2014, 19:32
Dziewczyny, ja nie próbuje sie wymigać od waszych rad i to nie jest w moich oczach "pisanie wymówek". Piszę po prostu JAKBY zareagowali moi rodzice w takiej sytuacji, nie napisałam, że się tego nie podejmę przecież. Dziś rozmawiałam z mamą np o zaocznych studiach i o pójsciu do pracy to oczywiście, że mało zarobie o jakieś 800-900 zł, ze bym sobie ledwo dawała rade, bo a to tam jakas jej znajoma na zaoczne chodziła i bla bla bla, a tamten tez i sobie nie radził bla bla bla... ;/ przeciez każdy musi to przetestować na sobie...
29 listopada 2014, 20:14
Twoi rodzice są wygodni i chcą mieć sprzątaczkę i służącą za darmo.
29 listopada 2014, 21:29
Tak jestem jedynaczka. Najchętniej wynajelabym pokój z chlopakiem ale moi rodzice nie uważają życia na tzw kocią łapę...
Mnie również Ciebie szkoda. Wyprowadziłam się mając 18 lat. Ojciec robił histerię, ale sorry...to moje życie. Ocknij się dziewczyno, bo jak będziesz miała 30 lat to nadal będą Cię tak traktowali (mam taki przykład na świeżo).
1 grudnia 2014, 03:08
O to to to! Dokładnie! Ja odetchnęłam dopiero po wyprowadzce. Nadal bym była traktowana jak dziecko, widzę co próbują robić, gdy przyjeżdżam na wakacje. Wyprowadź się jak najszybciej. To twoje życie.
1 grudnia 2014, 09:36
no tak nie bardzo, bo moi rodzice sie na to nie zgodzą...
A do czego potrzebna Ci ich zgoda? Jak nie wiadomo, czy nie chodzi o .... kasę? Ich kasę?
A tak poza tym masz ciężko. Niezwykle ciężko. Przydałoby Ci się oparcie w ludziach na zewnątrz na co dzień. Nic prawie nie piszesz o chłopaku, więc nie wiadomo na ile możesz na niego liczyć. Ale może dalsza rodzina - babcia choćby. Czy u niej nie mogłabyś zamieszkać na początek? Po prostu, żeby wyrwać się i ogarnąć sama ze sobą. Oderwać się od rodziców i usamodzielnić. Aby mieszkać z chłopakiem, warto być najpierw samodzielną. Inaczej możesz wpaść z deszczu pod rynnę.
Edytowany przez Kinga156 1 grudnia 2014, 09:39