- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 listopada 2014, 00:03
Zgadzam sie z Fuffa! Jezeli potrafisz odroznic depresje od zwyklego lenistwa - to jest moement, aby uzyc wiedzy :) Nie chcialo mu sie po ciebie przyjechac 5 km, gdy ty zrobilas 195 km? Wiesz jak to brzmi? lepiej nie pytaj...
(a do kolegow pojechal?)
Edytowany przez 4a5c4ddaf073b245581133af3bf99b61 28 listopada 2014, 00:23
28 listopada 2014, 00:06
Mój jak nie miał kasy (zmieniał prace) to przyjechał na stopa ponad 600km. Dla chcącego nic trudnego.
to samo chciałam napisać. Zawsze może szukać tańszych sposobów podróży i żywienia sie.
28 listopada 2014, 00:21
A po co jeździsz? Nie można on zatęsknić? niech sam przyjedzie, jak go przyciśnie to przyjedzie. Albo postaw jakieś ultimatum, u mnie zawsze pomaga.
28 listopada 2014, 01:01
leń zwykły. mojemu wystarczyło powiedzieć że jest nieambitny, wyszedł zły i na drugi dzień określił się - tak jak ja sobie tego życzyłam, ale jemu nie mówiłam o tym :p
28 listopada 2014, 03:45
olej go, jak teraz sobie pracy znaleźć nie może i żałuje kasy by do ciebie dojechać, to potem będzie tylko gorzej i jeśli zamieszkacie razem, to ty go będziesz utrzymywać
28 listopada 2014, 08:00
on uważa, ze ja powinnam jechac o dostanę hajs od rodziców na to, a on musi sam zapracować... Dla mnie to jest chore, ze rozsyła CV od kilku msc i nie może w tym czasie chociaż w Macu popracować, ale on musi w swoim zawodzie...
jak w Kiepskich:) 'nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem' - leń i tyle, żadna praca nie hańbi
28 listopada 2014, 08:39
masakra, całe życie będziesz tak za nim jeździć? i ciągnąć za uszy do jakiejś aktywności?
28 listopada 2014, 09:10
Sprawa przegrana. Jeśli masz teraz takie problemy pomysł co będzie później. Na pewno znajdziesz takiego, który będzie miał ciekawsze perspektywy dla siebie i Ciebie.
28 listopada 2014, 09:33
jak w Kiepskich:) 'nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem' - leń i tyle, żadna praca nie hańbion uważa, ze ja powinnam jechac o dostanę hajs od rodziców na to, a on musi sam zapracować... Dla mnie to jest chore, ze rozsyła CV od kilku msc i nie może w tym czasie chociaż w Macu popracować, ale on musi w swoim zawodzie...
nie pi@rdol , mam wielu znajomych po studiach i od kilkunastu miesięcy szukają pracy w lepiej płatnej bez znajomości nic nie zrobisz a za minimum krajowe nie chcą ich brać bo mają dyplom magistra :/ magister matematyki i dziennikarka w końcu znalazły pracę po roku za całe 1100 zł.
Co do tematu koleś po prostu na Ciebie leje i tyle znajdź sobie kogoś innego, proste albo cierp i denerwuj się cały czas.
Edytowany przez ea1000b1f4c86f4c29aa385d324a616c 28 listopada 2014, 09:33