- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 listopada 2014, 12:04
Hej, moja ''sprawa'' ciągnie się już kilka miesięcy (6). Poznałam go na imprezie, zaprosił mnie do tańca, wtedy ze względu na miejsce i okoliczności nie mieliśmy okazji porozmawiać, obiecał że się do mnie odezwie. I tak zrobił - odezwał się. Poszliśmy na pierwsze spotkanie, od razu złapaliśmy kontakt, trwało ono z 5 godzin. Wypiliśmy po piwie, poznaliśmy się, odprowadził mnie do domu. Cisza 3 tygodnie... Dopiero po tym czasie umówiliśmy się ponownie, praktycznie identyczne spotkanie, jedynie innego co było to to, że go przytuliłam 'na do widzenia'. Kolejna przerwa miesięczna, zaprosił mnie tym razem do siebie na film i wino, długo się wahałam czy iść, jednak ciekawość zwyciężyła i poszłam. Byłam u niego z 6h, gdy chciałam wracać do domu zaproponował, żebym została na noc - nie zgodziłam się i zapytałam czy mnie odprowadzi. Odprowadził. Jednak na moje nieszczęście była to 3cia w nocy, autobus uciekł, padało strasznie. Wróciłam do niego. Nocowałam. Nic się nie działo, ale myślałam, że po tym nasza znajomość jakoś nabierze tempa. Nie nabrała. Musiałam czekać kolejny miesiąc na kolejne spotkanie... Zastanawia mnie parę rzeczy, fakt że nigdy mnie sam z siebie nie przytulił, nie mówię już o pocałunku. Piszemy/zapraszamy siebie na zamianę, tzn. raz on mnie, raz ja jego. Ostatnio zauważyłam lekką zmianę, bo przedstawił mnie swojemu koledze, powiedział, że zaprosił mnie na wino bo chciał ze mną uczcić jego sukces, a ponad to zapytał się mnie co robię na sylwestra - mówił o swoich planach, ale nie zaprosił mnie (może chciał się zorientować?), tak samo mówił kiedy robi imprezę, ale też nie zaprosił. Jak siedzimy u niego, to np. rękę kładzie koło mojego uda, tzn. w ten sposób opiera się. Nie wiem co myśleć...
Pewnie powinnam z nim porozmawiać, ale mam wrażenie, że będzie próbował się wykręcić z odpowiedzi, wręcz jestem pewna.
20 listopada 2014, 12:10
Nie liczyłabym na związek z nim, nie jest Tobą zainteresowany, co najwyżej robisz mu za koleżankę z którą czasem wypada się spotkać.
20 listopada 2014, 12:11
Może facet działa tak powoli i już, może nieśmiały w kontaktach z kobietami (nawet jeśli nie wygląda). Ja bym jeszcze trochę poczekała. Jak czegoś chce to musi się w końcu ujawnić.
20 listopada 2014, 12:12
Nie lubię takich niekonkretnych i niezdecydowanych facetów.. Jak facet jest zainteresowany to zabiega o spotkania, dzwoni, pisze, chce spędzać każdą wolną chwilę z kobietą. No chyba, że to jakiś niedojrzały imbecyl, robiący głupie podchody.
20 listopada 2014, 12:15
Zastanawiam się, bo pojawił się inny ''na horyzoncie'', który ewidentnie jest zainteresowany, konkretny. Miałam ostatnio ochotę porozmawiać z tym pierwszym (up), co uważa/myśli o naszej znajomości, ale nie wiem czy nie jest jeszcze za wcześnie przez te odstępy w czasie... Ponad to, teraz (ostatnio jak się z nim widziałam - 4 dni temu) znowu zaproponował nocleg u niego, przy zapewnieniu że nic się nie będzie dziać.
20 listopada 2014, 12:38
Za wcześnie po półrocznej znajomości? Ja bym wzięła tego konkretnego, nowego, bo z facetem co po takim czasie dalej nie umie nic zacząć będzie Ci się ciężko żyło, o ile coś z tego będzie, może za rok, albo dwa dostaniesz całusa w policzek?
20 listopada 2014, 12:47
Za wcześnie po półrocznej znajomości? Ja bym wzięła tego konkretnego, nowego, bo z facetem co po takim czasie dalej nie umie nic zacząć będzie Ci się ciężko żyło, o ile coś z tego będzie, może za rok, albo dwa dostaniesz całusa w policzek?
! !
Zgadzam się w 100% z każdym słowem
20 listopada 2014, 12:47
Właśnie mówię, za wcześnie, bo mam takie wrażenie po pół roku... Ile się spotkaliśmy, może z 5 razy. Porażka. Chciałabym być uczciwa wobec niego. Raz w sms było coś, że jestem odważna, a ja na to odpisałam, że 'odważne dziewczyny lubią zdecydowanych facetów' i po tym faktycznie jak nigdy nic nie proponował, nie wypytywał się o plany na przyszłość, tak teraz zapytał choćby o tego sylw.
Z drugiej strony, jak już początki są ciężkie, to co później
20 listopada 2014, 13:04
Bierz się za tego drugiego :) A temu pierwszemu niech żal d*** ściska, że nie zdecydował się wcześniej :)